Jak powstrzymać masowe pożary podziemne w Indonezji

$config[ads_kvadrat] not found

Co w Indonezji śmierdzi zepsutym mięsem?! 13 CIEKAWOSTEK o INDONEZJI

Co w Indonezji śmierdzi zepsutym mięsem?! 13 CIEKAWOSTEK o INDONEZJI

Spisu treści:

Anonim

Po paru tygodniach rozmów na temat zmian klimatycznych w Paryżu ludzie będą mówić o Indonezji.

Czemu? Przez ostatnie kilka miesięcy duże połacie Indonezji płonęły, emitując szalone ilości dwutlenku węgla do atmosfery. Naukowcy szacują, że ostatni raz, kiedy było tak źle, w 1997 r. Pożary wypuściły może tyle samo gazów cieplarnianych, co świat w ciągu prawie pięciu miesięcy spalania paliw kopalnych. W tym roku sytuacja w Indonezji została nazwana „największą katastrofą ekologiczną XXI wieku”. We wrześniu i październiku indonezyjskie spalanie emitowało więcej niż cała gospodarka Stanów Zjednoczonych.

Podczas gdy sezon pożarowy został z pewnością zaostrzony przez tegoroczne silne El Niño, które przedłuża porę suchą, nie daj się zwieść pomyłce z powodu klęski żywiołowej. „Nie ma naturalnych pożarów” - mówi ekolog Susan Page Odwrotność. Page studiuje lasy Azji Południowo-Wschodniej od 1993 roku i jest głównym autorem tego badania na temat katastrofalnego sezonu pożarów w 1997 roku. „Wszystkie pożary są uruchamiane przez ludzi w jakiś sposób, przypadkowo lub celowo. Nie są to naturalne zdarzenia pożarowe, ponieważ naturalny system jest wyjątkowo odporny na ogień. ”

Jak zaczęły się pożary:

Indonezyjczycy używali ognia jako narzędzia do usuwania ziemi przez setki, jeśli nie tysiące lat, mówi Page. W przeszłości jednak pożary były w większości niewielkie i ograniczone, ponieważ wilgotne środowisko zapobiega rozprzestrzenianiu się. Ale w ostatnich dziesięcioleciach drobni właściciele ziemscy i duże firmy kopały rowy melioracyjne przez wilgotne torfowiska na dużą skalę, aby zrobić miejsce dla oleju palmowego i plantacji drewna. Gruba warstwa materiału organicznego, pozbawiona wilgoci, łatwo się zapala, a gdy już się wytworzy, tli się i rozprzestrzenia pod ziemią, niekontrolowana, aż nadejdzie pora deszczowa.

Więc jeśli problem jest katastrofą spowodowaną przez człowieka, rozwiązanie powinno być łatwe, prawda? Światowi przywódcy powinni połączyć się w Paryżu i wywierać nacisk na rząd indonezyjski, dobrze?

To prawdopodobnie nie będzie pomocne, jeśli zapytasz Frances Seymour. „Rządy są wrażliwe na niekorzystną uwagę międzynarodową i mogą pomóc pobudzić wolę polityczną do zrobienia czegoś”, mówi Odwrotność, ale „niebezpieczeństwo polega na tym, że zbyt wiele złego rodzaju uwagi może przynieść odwrotny skutek”. Seymour jest starszym pracownikiem w Centrum Globalnego Rozwoju i był dyrektorem generalnym Centrum Międzynarodowych Badań Leśnych z siedzibą w Indonezji.

Indonezyjczycy mają silne poczucie nacjonalizmu iz tego powodu są szczególnie odporni na międzynarodową krytykę. „Istnieje niebezpieczeństwo, że te nacjonalistyczne wrażliwości mogą zostać nakłute na krajowej scenie politycznej, jeśli wygląda na to, że Indonezja jest niesprawiedliwie pobita przez społeczność międzynarodową lub społeczność międzynarodowa macha palcami”, mówi Seymour.

Nie oznacza to jednak, że świat powinien podnieść ręce i nic nie robić. Oto kilka powodów, aby mieć nadzieję na całą sprawę.

Rząd ma swoje własne motywacje, by chcieć zakończyć palenie

To oczywisty punkt, ale powtarza się: ludzie najbardziej dotknięci przez pożary to ludzie w Indonezji. „Pożary lasów są katastrofą humanitarną, a setki tysięcy, jeśli nie miliony ludzi, poważnie ucierpiało na zdrowiu” - mówi Seymour.

Tlące pożary torfu emitują szczególnie toksyczną mgłę, ponieważ palą się przy stosunkowo niskim upale. Zginęło co najmniej 19 osób. Oprócz bezpośrednich skutków zdrowotnych zamglenie zakłóciło także systemy społeczne i gospodarcze kraju, wymuszając zamknięcie szkół, przedsiębiorstw i lotnisk.

Rząd szacuje, że mgła może kosztować 35 miliardów dolarów. Pożary napięły również stosunki z bliskimi partnerami handlowymi w Singapurze, Malezji, na Filipinach iw Tajlandii, ponieważ do tych krajów dotarło wystarczająco dużo dymu, aby spowodować tam również konsekwencje zdrowotne.

Więc tak, istnieją silne interesy biznesowe w przemyśle olejów palmowych i drzewnych, naciskające na kontynuowanie status quo, ale jaki rząd będzie słuchał, biorąc pod uwagę konsekwencje?

„To ważne dla tych z nas, którzy mieszkają gdzie indziej i koncentrują się na rozmowach w Paryżu, aby pamiętać o ich kontekstualizacji jako lokalnej sytuacji zagrożenia zdrowia publicznego, jak również o jej skutkach dla globalnej zmiany klimatu”, mówi Seymour. „Bo to naprawdę ten pierwszy prawdopodobnie doprowadzi politykę do zrobienia czegoś w tej sprawie”.

Prezydent Indonezji podejmuje inicjatywę w tej sprawie

Prezydent Indonezji Joko Widodo (aka Jokowi) pokazał, że jest gotów przeciwstawić się wielkim interesom biznesowym, które chcą zobaczyć ciągłe osuszanie terenów podmokłych. Na posiedzeniu gabinetu 23 października ogłosił, że nie zostaną przyznane żadne nowe licencje na rozwój torfowisk.

W ubiegłym tygodniu Minister Środowiska i Leśnictwa przekazał instrukcje obecnym właścicielom gruntów, przedstawiając zmiany polityki. Nie tylko nie będą dozwolone nowe zezwolenia na przekształcenie gruntów, ale oczekuje się, że właściciele istniejących plantacji na torfowisku będą zarządzać gruntem w sposób zgodny z naturalnym cyklem hydrologicznym, zgodnie z tłumaczeniem pisma dostarczonego przez Seymour.

„Dla mnie jest to naprawdę pozytywny sygnał woli politycznej, że to nie tylko prezydent składa oświadczenia, ale jego ministrowie - przynajmniej w tym przypadku - faktycznie kierują się konkretnymi instrukcjami dla posiadaczy licencji, aby zaprzestali dalszych konwersji”, powiedziała mówi. „To wykracza poza program walki z pożarami, po prostu próbując ugasić obecne pożary, ale przechodzi do - jak zapobiegać pożarom w przyszłości?”

Nastrój publiczny zaczął się również zmieniać.„Odnoszę się do niektórych ogłoszeń i relacji prasowych pochodzących z Indonezji, że świtało sobie uświadomienie, że gospodarka wiejska, która zależy od uprawy bagien torfowych dla szybko rosnącego drewna i oleju palmowego, nie jest trwała - że przez definicja, jeśli osuszasz bagno torfowe, stwarzasz zagrożenie pożarowe ”, mówi Seymour. „To tylko ogromna zmiana w sposobie rozumienia ekologii tych terenów podmokłych - że w rzeczywistości są one bardziej produktywne ze społecznego punktu widzenia w ich naturalnym stanie”.

A sam Jokowi jest trochę buntownikiem. Jest liderem, który trzyma się małego faceta i nie toleruje korupcji. „Jeśli ktoś może to zrobić, to on może być jedynym” - mówi Seymour.

Społeczność międzynarodowa może pomóc

Obwinianie i zawstydzanie indonezyjskiego rządu i ludzi za ich zbrodnie prawdopodobnie przyniesie więcej szkody niż pożytku, ale to nie znaczy, że inne kraje nie mogą wykonać swojej roli.

„Sądzę, że istnieje sposób na nawleczenie igły i zwrócenie uwagi na pożary oraz zaoferowanie międzynarodowego wsparcia w sposób, który nie brzmi jak„ Och, musisz poświęcić swoją gospodarkę z korzyścią dla reszty świata które będą dotknięte zmianami klimatycznymi ”, ale raczej„ Rozumiemy, że te pożary lasów są katastrofą dla obywateli Indonezji i chcemy pomóc ”, mówi Seymour.

Oto jeden model: Czy bogate kraje płacą indonezyjskiemu rządowi zgodnie z tym, jak dobrze osiąga swoje cele w zakresie ochrony i rehabilitacji torfowisk.

Ale jaki kraj zapłaciłby z kieszeni, aby uczynić to swoją przyczyną?

Norwegia by to zrobiła. Kraj właśnie zakończył wypłatę miliarda dolarów Brazylii za sukcesy w ochronie lasów. Od 2010 r. Ma podobną umowę z Indonezją. Jak dotąd, z powodu braku postępów Indonezji w tej kwestii, płatności nie zostały dokonane. Ale to dobrze - cała idea systemu polega na tym, że nagradza dobre zachowanie. Pieniądze są wciąż na stole, aby rząd mógł z nich skorzystać.

Więcej krajów zbierających więcej gotówki na tego rodzaju program prawdopodobnie pomogłoby zachęcić rząd Indonezji do działania, mówi Seymour. W ten sposób powstałyby rynki gospodarcze, które faworyzują produkty indonezyjskie produkowane w sposób zrównoważony.

Demontaż zakorzenionych systemów władzy, które pozwoliły na tak długie pożary torfowisk, nie będzie łatwy, ale posiadanie świata i powiedzenie „nie da się tego zrobić” nie doprowadzi nas nigdzie.

„Myślę, że to wszystko jest możliwe, a istnieją pomysły i są mistrzowie w społeczeństwie obywatelskim, a także w rządzie, a także w niektórych firmach sektora prywatnego, którzy chcą to osiągnąć”, mówi Seymour.

„W najlepszych okolicznościach będzie to proces wieloletni z dwoma krokami do przodu, o krok do tyłu. Ale alternatywą jest spalona ziemia. Dla mnie jedyną opcją jest być optymistą i wspierać ludzi, którzy starają się postępować właściwie ”.

$config[ads_kvadrat] not found