NASA daje MIT parę humanoidalnych robotów zaprojektowanych do eksploracji kosmosu

Roboty humanoidalne na PO

Roboty humanoidalne na PO
Anonim

NASA wysyła prototypy dwóch sześciostopowych, humanoidalnych robotów o masie 290 funtów do pary grup badawczych w MIT, aby mogli oni majstrować przy (czytaj: przeprowadzaj zaawansowany rozwój i testowanie). Prezent jest całkiem fajny na twarzy, ale znacznie ciekawszy w kontekście. W październiku administrator NASA, Charles Bolden, wyjaśnił, że administracja oczekuje, że roboty odegrają bardzo ważną rolę w pomaganiu nam w dotarciu ludzi na czerwoną planetę. Przewidział nawet, że załoga robotów spędzi lata, pomagając zbudować stałą marsjańską placówkę, zanim astronauci uderzą w ziemię.

Zdobycie wiedzy specjalistów robota MIT może być tylko małym krokiem w kierunku przygotowania armii maszyn do przejęcia planety.

Oba roboty są modelami NASA R5 - zwanymi również „Walkiriami”, zaprojektowanymi, aby pomagać astronautom pracującym w ekstremalnych środowiskach kosmicznych - lub całkowicie je zastąpić. R5 został pierwotnie stworzony do zadań związanych z usuwaniem skutków katastrof, ale ogólnym celem jest przekształcenie go w maszynę, która może przeprowadzić głęboką eksplorację kosmosu, gdy wysyłanie ludzi jest zbyt trudne lub ryzykowne.

R5s są wysyłane dwie grupy, które wcześniej rywalizowały w DARPA Robotics Challenge latem ubiegłego roku, gdzie kilka zespołów miało za zadanie opracowanie robota, który mógłby wykonać szereg zadań związanych ze scenariuszami pomocy w przypadku katastrof. NASA będzie gospodarzem własnego konkursu robotów, Space Robotics Challenge, w którym drużyny rywalizują zarówno w wirtualnych, jak i fizycznych zawodach, wykorzystując ulepszone R5.

To ma sens, że NASA chce używać robotów do zastępowania ludzi w wielu zadaniach w kosmosie. Roboty nie potrzebują tlenu ani żadnego z systemów podtrzymywania życia, których potrzebują ludzie; są one zbędne, więc możemy wysłać ich do sytuacji, w których mogą zostać zgubieni lub uszkodzeni; mogą nawet być w stanie robić rzeczy lepiej niż ludzie, np. podnosić ciężar lub wykorzystywać zaawansowane narzędzia do zbierania lepszych danych.

To, co nie ma sensu, to humanoidalne formy robotów, które szczerze to ssą. Trzymanie się ludzkiej ramy wydaje się bardziej sztuczką relacji publicznych niż praktyczną miarą. Dwunożna bryła metalu i drutów może wyglądać lepiej, ale to nie znaczy, że pomoże nam szybciej zbudować naszą kolonię marsjańską. Nie szukaj dalej niż letni konkurs DARPA (z miłością przemianowaną na „Konkurs DERPA” przez Internet), jeśli nie rozumiesz tego argumentu.

Ale jest jeszcze za wcześnie, by oskarżyć NASA o niekompetentne planowanie. Agencja ma dużo w przygotowaniu na kilka dziesięcioleci, aby przygotować świat dla ludzi na Marsie. Kiedy astronauci w końcu dotrą na miejsce, niektóre przyjazne roboty prawdopodobnie przywitają ich w miejscu lądowania.