Przyszli osadnicy marsjańscy mogą zrobić dobre wino, ale picie ciężkiego metalu jest złe

$config[ads_kvadrat] not found

Suspense: The X-Ray Camera / Subway / Dream Song

Suspense: The X-Ray Camera / Subway / Dream Song
Anonim

W Marsjanin, astronauta i ikona opieszałości międzyplanetarnej Mark Watney radzi sobie z białymi batonami i kupowanymi ziemniakami. To jest wiarygodne, z tego, co wiemy o botanice, ale powiedzmy, że chcemy robić to lepiej. Powiedzmy, że robimy więcej niż przeżycie. Jak smakowałoby wino Mars?

Po pierwsze, naukowcy uważają, że biorąc pod uwagę odpowiednią kontrolę klimatu i podlewanie, możemy uprawiać winogrona na Marsie. Ale co sprawia, że ​​skalny pył pokrywający planetę - znany jako regolit - w przeciwieństwie do ziemskiej gleby to względny brak związków organicznych. „Wszystkie podstawowe składniki odżywcze są obecne, ale azotany i amoniak, oba niezbędne do wzrostu roślin, są raczej rzadkie”, mówi Wieger Wamelink, ekolog z Uniwersytetu Wageningen w Holandii. Odwrotność. Nadal istnieją wystarczające ilości fosforu, potasu, wapnia, magnezu i żelaza. „Brak azotu w glebie można rozwiązać, stosując rośliny wiążące azot lub lepsze bakterie, które żyją w symbiozie z rośliną”.

Wamelink wie, jak trudno jest uprawiać rośliny na Marsie, ponieważ jest tak blisko jak każdy. W 2014 r. Wamelink i jego koledzy opublikowali raport w PLoS One wykazując, że mogą uprawiać pszenicę i pomidory w symulowanym regolicie od firmy o nazwie Orbitec (jest to uroczo zaklasyfikowane jako zasoby kosmiczne. W rzeczywistości symulator gleby Marsa zawierał więcej wody niż rzeczywista gleba).

Ale badania zawierają kilka zastrzeżeń. Chociaż Wamelink mówi, że mineralogia symulowanego regolitu Marsa jest na miejscu, istnieją inne czynniki rolnicze. „Rośliny wykorzystują składniki odżywcze, które rozpuszczają się w wodzie”, mówi, „a to nigdy nie zostało przetestowane dla marsjańskich gleb”. Nie jest też jasne, czy owoce ich pracy są dobre. „Nie możemy jeszcze ich jeść, ponieważ nie jesteśmy pewni, czy można to zrobić bezpiecznie” - mówi. „W glebie występuje dość dużo metali ciężkich i musimy być pewni, że nie są one również obecne w owocach, zanim będziemy mogli je zjeść, w przeciwnym razie mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu”.

Zanieczyszczenie metalami ciężkimi jest prawdziwym problemem - pierwiastki takie jak kadm, wchłaniane z gleby, mogą gromadzić się w roślinach w niebezpiecznych ilościach do spożycia przez zwierzęta lub ludzi. Powiedzmy, że testy Wamelinka wracają jasne, podobnie jak nieuniknione eksperymenty NASA: Czy chcielibyśmy pić to, co wychodzi z marsjańskiego ogrodu?

To, że ziemia jest odzwierciedlona w winie, to stara koncepcja produkcji wina, zwana terroir. Nie ma mnóstwa rozstrzygających dowodów, że terroir zmienia aromatyczne związki wina. Istnieją jednak pewne przesłanki, że pierwiastki śladowe można znaleźć w winach z niektórych regionów Earth Magazine porównuje do chemicznych odcisków palców.

Okazuje się, że marsjański regolit - w każdym razie imitant, wygląda trochę jak less, piaszczysta gleba, którą zna Wamelink, ponieważ obejmuje południowe Niderlandy. To także miejsce, gdzie uprawia się holenderskie winogrona do produkcji wina, mówi. „Jeśli smak jest podobny, może być całkiem dobry. Ponieważ smak gleby jest bardzo odzwierciedlony w winie, podejrzewam, że wino marsjańskie będzie miało swój specyficzny smak. ”

Jest tylko jeden ostatni problem: „Eksport na Ziemię byłby jednak dość drogi”, mówi Wamelink. Za około 10 000 funtów, aby dostać coś w kosmos, 3-funtowa butelka wina będzie kosztować przynajmniej 30 000 USD. Chociaż rzeczywiste wina zostały zakupione za 15 000 dolarów za pop, więc kto powiedziałby, że nie byłoby oenofila z grubym budżetem i tęsknoty za pozaziemskim rocznikiem?

$config[ads_kvadrat] not found