4 Niesamowicie aktualne powody, dla których Clinton i Trump powinni rozmawiać w czasie debaty

$config[ads_kvadrat] not found

Donald Trump Brings Up Bill Clinton Sex Scandal at Debate

Donald Trump Brings Up Bill Clinton Sex Scandal at Debate
Anonim

Dzisiaj jest jeden z tych rzadkich dni, kiedy przestrzeń decyduje się po prostu posiadać wiadomości. Dziś jest także trzecia i ostatnia prezydencka debata, seria, która jest wręcz nieszczęśliwa. Przy tak dużej liczbie aktualnych wiadomości o przestrzeni kosmicznej, jest to doskonała okazja dla Hillary Clinton lub Donalda Trumpa, aby o tym porozmawiać. Prawdopodobnie nie, ale to nie byłoby z powodu braku materiału.

  • Trzech astronautów wystartowało na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na pokładzie rakiety Sojuz wystrzelonej z Kazachstanu.
  • Misja ExoMars, prowadzona przez Roscosmos i Europejską Agencję Kosmiczną, dotarła w końcu do Marsa w tym tygodniu.
  • O godzinie 22:48 na wschodzie ExoMars Schiaparelli miał wylądować na Czerwonej Planecie. (Jednak straciliśmy kontakt.)
  • Tymczasem na Ziemi Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne organizuje doroczną konferencję w Pasadenie w Kalifornii, aby omówić najnowsze i największe wiadomości w nauce o kosmosie. Później tego popołudnia NASA przedstawi aktualizację swojej misji Juno, badając tajemnice największej planety Układu Słonecznego (i zajmując się pytaniami o przyszłość statku kosmicznego).

Nauka o kosmosie i eksploracja, prowadzone przez Stany Zjednoczone i inne kraje, naprawdę powinny pojawić się podczas 90-minutowej debaty, która rozpoczyna się o 21:00 Wschodni w Las Vegas. Oto sprawa miejsca, nawet jeśli jest to długa akcja:

Polityka kosmiczna to polityka międzynarodowa. Współpraca kosmiczna jest jedną z niewielu rzeczy, które powstrzymują Stany Zjednoczone i Rosję przed bezpośrednim udzielaniem sobie nawzajem cichego traktowania - mimo że szybko i tak się rozwiązuje. Prezydencja Trumpa najprawdopodobniej opowiadałaby się za drastycznymi cięciami w NASA na rzecz umożliwienia prywatnym przemysłom przejęcia podróży kosmicznych i operacji (plan z własnym szeregiem wad). Eksploracja kosmosu może być dobrodziejstwem dla mniejszych krajów, które chcą stać się prawowitymi potęgami kosmicznymi, oraz dla rozwoju komercyjnego przemysłu kosmicznego - lub może po prostu przyspieszyć to, co wydaje się nieuniknionym przesunięciem w kierunku zmilitaryzowanej orbity wokół Ziemi.

Z pewnością Clinton i Trump mają różne poglądy na politykę kosmiczną. Gdyby tylko istniało wydarzenie, w którym obaj mogliby znajdować się w tym samym pomieszczeniu, aby dzielić się swoimi pomysłami i dyskutować o nich, aby dać ludziom lepsze poczucie ich pozycji.

A co z Marsem? Niezależnie od tego, czy następnym prezydentem jest Clinton czy Trump, Kongres zamierza zabezpieczyć NASA jako sposób na dotarcie tam w latach 2030-tych. Przejście nowej ustawy autoryzacyjnej, która znacznie utrudnia stosowanie cięć w programie Mars (*ahem*, Atut, *ahem*), oznacza, że ​​Stany Zjednoczone starają się najpierw dotrzeć do Marsa. (To znaczy, chyba że Elon Musk i SpaceX zdołają pokonać wszystkich innych na Czerwonej Planecie).

Ale co się stanie, jeśli Stany Zjednoczone potkną się po drodze? Mówiąc najprościej, otwiera to drogę ESA, Rosji i Chinom do ataku na Marsa.

Lądowanie Schiaparelli będzie kamieniem milowym w pomaganiu Rosji i ESA w nauce lądowania statków kosmicznych na Czerwonej Planecie. Następnie łazik ExoMars, który wyląduje w 2020 r., Umocniłby pozycję obu agencji jako prawowitych odkrywców Marsa, torując drogę przyszłym misjom, które być może mogłyby w ciągu kilku dekad obejmować ludzi.

I nie zapominajmy, że Chiny planują wylądować własnym łazikiem na Marsie do roku 2020. Program kosmiczny kraju zazwyczaj czaił się w cieniu lepszych programów, takich jak NASA i wysiłki Rosji, ale w ciągu ostatnich kilku lat - zakończonych uruchomieniem drugiej przestrzeni stacja na orbicie i dwóch taikonautów do życia i pracy na pokładzie statku kosmicznego podczas miesięcznej misji. Krótko mówiąc, największy kraj na świecie robi bardzo szybki postęp. Nie jest trudno wyobrazić sobie, że pewnego dnia opanują naukę i inżynierię za wysyłaniem ludzi na Marsa.

Co prowadzi nas do debaty Clintona i Trumpa. Przedostanie się na Marsa nie jest po prostu wyczynem w dziedzinie innowacji i eksploracji kraju. Cały świat widzi stałą obecność na Marsie, nie jako abstrakcyjny sen, ale jako namacalną, nieuniknioną rzeczywistość. I może bardziej krytycznie, podróż na Marsa obejmuje również ekspansję ludzi w kosmos cis-księżycowy (region między Ziemią a księżycem) i poza sam Mars.

W długoterminowym interesie Stanów Zjednoczonych leży opracowanie konkretnych planów, w jaki sposób zamierza zapoczątkować te przedsięwzięcia przed innymi krajami. W przeciwieństwie do misji na Księżyc w późnych latach 60. i wczesnych 70., nie po prostu tam wracamy. Kiedy dotrzemy na Marsa, zostajemy. Aby Stany Zjednoczone ustanowiły najpierw ślad, zapewniłyby, że polityka amerykańska będzie podstawą podróży kosmicznych na co najmniej sto lat.

Dlatego Clinton i Trump muszą dziś porozmawiać o Marsie. Dyskusja na temat Marsa podkreśliłaby, że polityka ma nie tylko pomagać ludziom w obecnym momencie, ale stanowić podstawę sukcesu i dobrobytu dla przyszłych pokoleń. Wielokrotnie mówiono, że nowe pokolenie, dorastające teraz, to pokolenie Marsa lub pokolenie kosmosu, dla którego podróżowanie w kosmos i eksploracja nie jest abstrakcyjnym marzeniem, ale realistycznym celem. Dla millenialsów dyskusja o przestrzeni nie jest fantazją, ale przewidywaniem przyszłości i szacunkiem dla naszych interesów.

Interesy te obejmują, upewnienie się, że prezydent Stanów Zjednoczonych traktuje poważnie plan, aby Ameryka dotarła na Marsa. Miejmy nadzieję, że obaj kandydaci podejmą najmniejszy wysiłek, aby porozmawiać o tym, co myślą o polityce kosmicznej podczas środowej wieczornej debaty.

Prawdopodobnie nie - nauka i przestrzeń są często wypychane na bok na rzecz bardziej ziemskich tematów - ale teraz jest niezwykle dobry czas na poruszenie tematu.

$config[ads_kvadrat] not found