Tak, filtr flagi francuskiej Slacktivists może pomóc. To jeszcze nie trwa.

$config[ads_kvadrat] not found

Rozmowa z dr Mirosławem Kuklikiem, dyrektorem Muzeum Ziemi Puckiej

Rozmowa z dr Mirosławem Kuklikiem, dyrektorem Muzeum Ziemi Puckiej
Anonim

Backlasy były nieuniknione, ale wylanie braku wsparcia dla tych, którzy obejmowali trójkolorowy filtr Facebooka po atakach w Paryżu, było epickie w skali. Również witriol. Ale czy bez wysiłku katharsis naprawdę nas wkurza? Badacz mediów społecznościowych University of Central Florida Stephanie Vie, Ph.D. nie uważa, że ​​tak jest, ale widzi kontrowersję jako naturalny produkt uboczny zmian kulturowych. Serwisy społecznościowe po prostu kształtują sposób, w jaki pokazujemy wsparcie. Definiowanie wsparcia zależy jednak nadal od nas: możemy zmusić Zuckerberga do zmiany podejścia. Nie mogliśmy też.

Pierwszą rzeczą do zrozumienia, Vie powiedział Odwrotność, czy ludzie nie są oburzeni, że łatwo rzucić filtry na zdjęcia profilowe. To, co sprawia, że ​​ludzie są źli, to to, że jest łatwe i nie robi nic. Gniew opiera się nie na samej rzeczy, ale na pojęciu, co to znaczy coś zrobić. Z tego powodu Vie preferuje ten termin aktywizm cyfrowy do bardziej popularnego terminu Slacktivism, portmanteau preferowanego przez starzejący się komentator.

„Slacktivism brzmi, jakbyś natychmiast odrzucił potencjał rzeczywistego wpływu”, mówi, dodając, że choć zrozumiała, ta reakcja typu kneejerk jest intelektualnie leniwa.

Aby zilustrować zdolność mediów społecznościowych do pobudzania zmian, wskazuje na badanie opublikowane w Natura opisując, jak pojedynczy „I Voted” na Facebooku zwiększył frekwencję wyborczą o 340 000 osób podczas wyborów w 2010 roku. Podobnie, mówi, Kampania Praw Człowieka, która w 2013 r. Przekształciła Facebooka w morze czerwonych znaków równości, odnotowała rekordowy ruch na swojej stronie. Kiedy ludzie tam dotarli, zostali trafieni ogromnymi pomysłami. Pomysły - zwłaszcza te, które są mniej łatwe niż flagi - mają znaczenie i zmieniają publiczne debaty.

Zmęczony $$ Facebook …. #Slacktivism #slacktivist pic.twitter.com/Iz9yHAidXK

- ToksUno (@ ToksUno1) 19 listopada 2015

„Wszystko, co może zwiększyć czyjeś zaangażowanie polityczne - to ważne” - mówi. „Jest to przydatny sposób, aby technologia miała znaczący wpływ na to, co możemy nazwać światem„ offline ”.”

Vie jest optymistą, ale też nie jest naiwna. Aktywizm cyfrowy ma przed sobą długą drogę, zanim stanie się użyteczny w konkretnym, praktycznym sensie. Zdaje sobie sprawę, że jego krytycy nie sklasyfikują „podnoszenia świadomości” lub „zwiększenia zrozumienia” jako ważnych form aktywizmu, przynajmniej w najbliższym czasie. I przyznaje, że są tacy, którzy nie mają pojęcia, co oznaczają ich trójkolorowe zdjęcia dla reszty internetu. Nadal jednak siła mediów społecznościowych jest zbyt silna, by ją zignorować. Filtry Facebooka nie są, jej zdaniem, wypaczeniem tej obietnicy, a jedynie brakiem ambicji.

„Jeśli Facebook lub Twitter, które są ogromne, mogą rzucić swoją potężną wagę, by mówić ludziom nie tylko„ Chcemy, abyś zmienił swoje zdjęcie profilowe, aby wspierać Paryż ”, ale także„ My również chcesz, abyś wspierał Paryski Czerwony Krzyż, oto szybki i łatwy przycisk, by to zrobić ”- to byłoby fantastyczne”.

Witamy w przyszłości ograniczonej czasowo solidarności. Czy to żałobny ekwiwalent zwolennika? Slackidarity. pic.twitter.com/1TTn10OlaP

- Kelsey D. Atherton (@AthertonKD) 14 listopada 2015

W ten sposób aktywizm cyfrowy miałby wpływ zarówno online, jak i offline, uspokajając krytyków, którzy opierają się na tradycyjnych definicjach „wsparcia”. Oczywiście, serwisy społecznościowe spotkają się z kwestią logistyczną, która powoduje wsparcie - czemu nie Syria ? czy Liban? - Ale przyznanie ludziom pewnych opcji, by zrobić dobrze, mówi Vie, jest lepsze niż nie danie im żadnego.

W ostatecznym rozrachunku technologia zmienia się w odpowiedzi na oczekiwania twórców. Jeśli oburzenie w kierunku luzu wyprzedzi uprzejmość trójkolorowego obrazu, prawdopodobnie zobaczymy zmiany na froncie systematycznym i rozwojowym. Otrzymamy lepsze narzędzia. W końcu Vie mówi, że aktywizm cyfrowy istnieje dzięki naszemu naturalnemu impulsowi, by chcieć coś zrobić.

„Możemy ją skrytykować, albo możemy spróbować ją ulepszyć”, dodaje. „Ale nigdy nie powinniśmy go wyłączać”.

$config[ads_kvadrat] not found