Naukowcy nie znaleźli lekarstwa na HIV, ale są bliżej niż kiedykolwiek

$config[ads_kvadrat] not found

Robbie Lawlor - My HIV diagnosis

Robbie Lawlor - My HIV diagnosis
Anonim

Życie prawie 37 milionów ludzi na całym świecie zmieni dzień, w którym nauka znajdzie lekarstwo na HIV. Dzisiaj nie ma tego dnia.

Ale jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek, dzięki zespołowi brytyjskich naukowców przeprowadzających próby wysoce eksperymentalnego leczenia. Naukowcy, pochodzący z pięciu różnych uniwersytetów w Wielkiej Brytanii, ogłosili w niedzielę, że jeden z ich pacjentów, 44-letni Brytyjczyk zakażony wirusem, po zakończeniu leczenia wykazał zero oznak śmiertelnego wirusa w swoim ciele.Niechętnie nazywają to „lekarstwem” - w końcu jedna udana próba nie dowodzi wiele - ale są optymistami, że ich leczenie opiera się na obiecującej strategii „kopnij i zabij”., stanowi ogromny krok w kierunku znalezienia takiego.

„Kopanie” i „zabijanie” w tym podejściu do walki z wirusem odnosi się do dwuetapowego procesu budzenia uśpionych, obciążonych wirusem komórek, a następnie uderzania ich, gdy stają się aktywne. Leki stosowane w terapii antyretrowirusowej, takie jak AZT i 3TC, stosowane od dziesięcioleci, są przydatne do spowalniania tempa reprodukcji wirusa HIV w organizmie, ale nie eliminują go całkowicie. Często wirus pozostaje uśpiony w DNA wyspecjalizowanych komórek znanych jako komórki T pamięci, czasami przez lata, a nawet dekady; ponieważ nie produkują wirusa aktywnie, nie ma na powierzchni komórek znaczników, które mogłyby osłabić układ odpornościowy.

Strategia „kopnij i zabij” polega na wstrząśnięciu śpiących komórek T pamięci kombinacją leków. Ponieważ wirus HIV zaczyna się ponownie, aby przywrócić swą brzydką głowę na powierzchni zainfekowanych komórek, leczenie przechodzi w fazę „zabijania”: pacjentom wstrzykuje się lek zwykle stosowany w leczeniu nowotworów zwanych worinostatem, który pomaga ich układom odpornościowym rozpoznać HIV niosąc komórki i zabijając je.

Proces ten nie jest nowy, ale ostatni przełom dokonany przez brytyjski zespół stanowi pierwszy przypadek całkowitego usunięcia wirusa z organizmu za pomocą tej techniki. Jak dotąd nie jest jasne, jakie ulepszenia naukowcy wprowadzili do istniejących strategii „kopnij i zabij”, ale ich bezprecedensowy sukces sugeruje, że są na coś nowego. Ponieważ mierzą wpływ leczenia na 49 innych uczestników biorących udział w badaniu, więcej szczegółów na temat leczenia wybuchowego HIV nieuchronnie zostanie upublicznionych.

Ale czy kiedykolwiek będzie to lekarstwo? To temat kontrowersyjny, który opiera się nie tylko na sukcesie takich prób, ale także na tym, jak zdecydujemy się zdefiniować, co oznaczałoby nawet „lekarstwo”. W tej chwili naukowcy mogą jedynie powiedzieć z pewnością, że pozornie wyleczona osoba nie ma już śladów HIV w krwiobiegu - sama w sobie cudowna - ale nie jest jeszcze jasne, czy uparty wirus wciąż czai się gdzieś w jego komórkach. Tylko czas pokaże, jak znaczący jest ten przełom, choć z wyglądu może to zmienić grę.

$config[ads_kvadrat] not found