Sztuka „Gravity Rush 2” Alone jest warta $ $ $

Обзор игры Gravity Rush 2

Обзор игры Gravity Rush 2
Anonim

Z jakiegoś powodu Sony zachowało Gravity Rush 2, kontynuacja japońskiej gry akcji przeciwstawiającej się fizyce w 2012 roku, od zdobycia dużej ekspozycji na E3 w zeszłym tygodniu. Ukryta w prywatnym pokoju, gra miała jedyny kiosk obok The Last Guardian i jeśli zdarzyło ci się to zauważyć, twoja pierwsza myśl mogłaby budzić wątpliwości, dlaczego więcej uwagi nie zostało poświęcone.

Zanim przyjrzałem się grze, ktoś opisał mi ją jako „anime przez obiektyw Moebiusa” wpływowego francuskiego artysty Jeana Girauda - co jest dość trafnym opisem. Jeśli spojrzysz na niejasną europejską architekturę gry lub posłuchasz słabo francuskiego (ale całkowicie fikcyjnego) języka, znalezionego w oryginalnej grze Vita i jej sequelu, łatwo dojść do tego wniosku.

Rzeczywiście, reżyser Keiichiro Toyama, który ciekawie stworzył Ciche Wzgórze i kontynuował pracę nad japońską serią horrorów Sony Syrena przed zmianą biegów zaczął jako artysta; zespół programistów nawiązał również do Moebiusa i innych artystów z bandes dessinée styl jako główny wpływ.

Pomimo braku mocy obliczeniowej, możesz zobaczyć podobną prostotę Gravity Rush Oryginalna forma. Bluepoint Games niedawno dokonało wspaniałej pracy nad grą na PS4 i choć nie było sposobu na całkowite otrząsnięcie się z jej graficznych korzeni, wciąż jest godne podziwu zadanie uchwycenia zdecydowanie nie-japońskiego stylu, do którego dążyli programiści. (Niemniej jednak, oczywiste jest, że projekt gry jest całkowicie wyjątkowy i całkiem fajny - bardzo go polecam).

Gravity Rush 2 jest, jak można się spodziewać, jeszcze lepiej. Jako coś zbudowanego od podstaw dla PS4 - szczególnie w przeciwieństwie do oryginału - wygląda jak interaktywny anime. Cieniowanie Cel (i inne techniki, które sprawiają, że wielokąty wydają się bliższe animacji rysowanej ręcznie), przeszły długą drogę od czasów Jet Set Radio na Dreamcast, wszystkich kontach przodek trendu, który zakończył się kilka lat.

W dzisiejszych czasach estetyka jest głównie zdegradowana do postaci anime wydawców takich jak Bandai Namco. Wygląd czegoś podobnego Dziwaczna przygoda JoJo jest świetny, ale w nowej tkwi pewna indywidualność Gravity Rush to mniej przypomina wielokąty i jest bliższe kunsztowi Studio Ghibli. (Nawet Ghibli Ni No Kuni sequel z Level-5 całkiem zarządza takim organicznym wyglądem i jest wspaniały sam w sobie).

Kiedy Gravity Rush zespół po raz pierwszy przeprowadzał wywiady do oryginalnej gry, twierdzili, że nie chcą tworzyć czegoś, co byłoby „zbyt japońskie”. Może to było przeoczenie, że sequel wydawał się stosunkowo ukryty w E3.

Możliwe jest również, że wśród zachodnich gier tentpole, PSVR i The Last Guardian, którego apel wydaje się przekraczać typowe bariery kulturowe, z jakimi często spotykają się tutaj japońskie gry, Sony może poczuć większą obecność dla innych Gravity Rush może nie zdobył więcej prawdziwych fanów. Sądząc po wielu gustach wielu graczy, mogą nawet mieć rację. Jeśli tak, jaki byłby marnotrawstwo.