Mars: Crash Course Astronomy #15
Za Neptunem małe ciała niebieskie krążą wokół Słońca na dziwnych orbitach. Ścieżki tych „trans-neptunowych” obiektów nie są zwykłym okrągłym lub eliptycznym kształtem, co sugeruje, że to nie tylko słońce kieruje ich ruchem. Jedną z wiodących teorii ich zwariowanych orbit jest istnienie Planety Dziewięć, olbrzymiego obiektu na skraju Układu Słonecznego, który wywiera swój grawitacyjny wpływ na mniejsze ciała. Papier wydany w The Astronomical Journal Poniedziałek przedstawia jednak znacznie mniej dramatyczne wyjaśnienie.
Jest co najmniej 23 z tych obiektów trans-Neptuna z orbitami „ekscentrycznymi i nachylonymi”, pierwszy autor Antranik A. Sefilian, Ph.D. kandydat na uniwersytecie w Cambridge, pisze wraz z profesorem fizyki amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie Jihadem R. Toumą, Ph.D. W astronomii termin „ekscentryczny” odnosi się technicznie do każdego odchylenia od idealnego koła (ale jest także ekscentryczny w sensie graficznym). Zamiast obwiniać te orbity o istnienie ogromnej, niewidzialnej planety, której nigdy nie widzieliśmy, badacze uważają, że olbrzymi dysk mniejszych obiektów może mieć taki sam efekt.
„Tutaj idziemy dokładnie za dynamicznym oddziaływaniem wydłużonego i stosunkowo masywnego dysku TNO i wykazujemy, że tylko to może zapewnić spore ilości pasterstwa”, piszą, „prawdopodobnie eliminując potrzebę dodatkowego członka planetarnego w słonecznej system panteonu, ale na pewno go uzupełnia. ”
Ta „mniej śmiała” hipoteza opiera się na istnieniu nierównego, ekscentrycznego dysku gruzu transneptunowego o masie około 10 Ziem. W artykule pokazują, jak ten masywny dysk może wyjaśniać dziwne orbity 23 obiektów orbitujących wokół Słońca w pobliżu Neptuna bez potrzeby hipotetycznej super-masywnej planety.
Dr Scott Shephard z Carnegie Institute for Science, który odkrył wiele obiektów trans-Neptunian w polowaniu na Planet Nine w swoim zespole i nie był zaangażowany w badania, mówi Odwrotność nowa praca jest „interesująca, ale tak naprawdę nie jest taka nowa”. Poprzedni naukowcy przyjęli wyjaśnienie dysku, chociaż wydaje się, że to pierwsze badanie wyjaśnia zarówno dziwne orbity, jak i masę i grawitację dla ośmiu planet znamy się.
„Problem polega na tym, że nie ma dowodów na istnienie masywnego dysku w zewnętrznym układzie słonecznym” - mówi Shephard. Tak jak sama Planeta Dziewięć, ten masywny dysk pozostaje teoretyczny i na razie niewidoczny. Shephard utrzymuje, że polując na wyjaśnienie dziwnych orbit, należy pamiętać, że „coś masywnego” musi być w grze i jest bardziej prawdopodobne, że nasze badania zewnętrznego układu słonecznego przegapiłyby jedną masywną planetę zamiast większego, bardziej rozproszonego, masywnego dysku przedmiotów.
Sefilian i Touma przyznają w artykule, że działają wyłącznie w hipotetycznej przestrzeni, ale nie mają nic przeciwko „zabawie, jak lubimy robić, możliwości ogromnego dysku trans-Neptuna”.
„Ostatecznie jednak nie dysponujemy bezpiecznymi i bezpośrednimi dowodami obserwacyjnymi dla naszego proponowanego dysku”, piszą, „w taki sam sposób, w jaki nie mamy pełnych argumentów dowodowych przeciwko Planet Nine”.
„Gra o tron”: nowa teoria sugeruje, jak pokonać armię umarłych
Możemy nie wiedzieć zbyt wiele (lub nic) o sezonie 8 „Game of Thrones”, ale wiemy, że ostatni sezon buduje walkę z Armią Umarłych. Armia dotarła do Muru i ze smokiem nieumarłym po swojej stronie, sprowadziła część tego w finale Sezonu 7. Jak więc można zatrzymać armię?
Voyager 2 Właśnie stałem się drugim statkiem kosmicznym, który kiedykolwiek opuścił nasz układ słoneczny
W poniedziałek członkowie projektu Voyager ogłosili na jesiennym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej, że Voyager 2 opuścił heliosferę. Podczas gdy ta misja wymagała wiele cierpliwości, jej wyniki nigdy nie były gwarantowane, ponieważ dotarcie do krawędzi Układu Słonecznego było nieznanym terytorium.
Poznaj Układ Słoneczny za pomocą tych dzikich planet AR
Wyposażony we wszystkie planety plus Pluton. Każdy model o średnicy 3 cm jest precyzyjnie wykonany przy użyciu technologii druku 3D i jest zoptymalizowany do pracy z technologią rozszerzonej rzeczywistości, dzięki czemu można zobaczyć postać każdej planety z bliska. Zwykle 180 dolarów, ten dziki zestaw high-tech jest już w sprzedaży za jedyne 129 dolarów.