Dzięki „Moon Moon Shaped Pool” Radiohead Thom Yorke jest James Joyce z muzyki pop

True Love Waits Guitar Lesson - Radiohead

True Love Waits Guitar Lesson - Radiohead

Spisu treści:

Anonim

Z debiutem najnowszego albumu zespołu, Basen w kształcie księżyca Thom Yorke po raz kolejny potwierdził swoje miejsce w historii muzyki jako jeden z najbardziej innowacyjnych artystów, którzy kiedykolwiek nagrali utwór - wyczyn ten zrobił jeszcze większe wrażenie, gdy weźmie się pod uwagę, że niewielu krytyków twierdzi, że aby w pełni zrozumieć, co się do cholery dzieje w albumie.

SPIN „Świetny” powiedział cały Basen w kształcie księżyca bez wysiłku zwrócił uwagę na przeszłość Yorke'a i „wyłania się jako przemyślane, filigranowe, albumowe westchnienie - szczere ludzkie westchnienie, wyraźnie czterdzieści lat westchnienie, ze wszystkimi lękami, próbami i wyczerpaniami, jakie może przynieść wiek średni. ”Oczywiście magazyn otworzył swoją recenzję, przyznając, że album był dość„ mylący ”.

Podobnie było w całej branży; słuchacze nazwali nowy album Radiohead genialnym, ale trudnym. Jest to bezpłatna krytyka, którą śledził Yorke przez całą swoją karierę, czyniąc go figurantem współczesnych naukowców muzycznych. Cała jego dyskografia zdaje się mówić, że sztuka nie musi być łatwa, aby być wartościowym.

To zaangażowanie Yorka w sztukę na jego warunkach, które przywołuje na myśl karierę innego niezrozumianego tytana w jego gatunku: Jamesa Joyce'a, Irlandczyka, który podniósł życie codzienne do hipnotycznego stanu snu, który sprawił, że nawet kąpiel stała się monumentalna. Obaj mężczyźni spędzili - w przypadku Yorke'a - wciąż spędzają - swoje życie w desperackim poszukiwaniu czegoś oryginalnego, za czymś, czego świat nigdy nie widział, i obaj mężczyźni osiągnęli swoje cele z rozmachem.

Złamali się na scenie jako błyskotliwi, ale relatywni

Opublikowano w 1914 roku, James Joyce's Dubliners to debiutanckie dzieło pisarza, zbiór krótkich opowiadań o różnych mieszkańcach rodzinnego miasta Joyce'a. Chociaż powieść z pewnością zawierała ślady pączkującego geniuszu Joyce'a, było to przystępne, ale niezwykle realistyczne spojrzenie na Dublinerów, od dzieciństwa aż po grób.

Luźno powiązane opowieści były jednocześnie spójnym wyrazem filozofii Joyce'a, że ​​jeden moment może wykoleić całe życie. Ten uparty pomysł został zawinięty w łatwo przyswajalną kolekcję opowieści, które brzmią jak literacka wersja Drut, ale z mniejszą ilością narkotyków i mniejszą ilością przemocy (ale tyle samo intryg).

Zróbmy flash prawie osiem dekad do 1993 r. I premiera debiutanckiego albumu Radiohead, Pablo Miód, oszałamiające, zuchwałe, błyskotliwe wejście na scenę muzyczną. Jakkolwiek unikalny był dźwięk zespołu, Pablo Miód nadal był hitem komercyjnym, ponieważ, jak Rolling Stone ujmując to, „ich solidne melodie i śpiewne refreny rozbrzmiewają popem”.

Joyce, na swój sposób, udowodnił, że był w stanie dostarczyć coś nowego, co wciąż było głęboko zakorzenione w ówczesnych konwencjach literackich. Tymczasem Yorke i Radiohead dokonali tego samego wyczynu Pablo Miód. Po udowodnieniu, że są równie dobrzy jak ich rówieśnicy, nadszedł czas na eksperyment.

Oba są obsesyjnie związane z procesem twórczym

Zarówno Yorke, jak i Joyce mają odmienne podejście do tego, co oznacza „eksperymentalny”, ale obaj artyści czerpali kreatywność z własnego procesu twórczego.

Po tym, jak Joyce znalazł uznanie po opublikowaniu Dubliners, dwa lata później podążył za nim, wiesz, wymyślając zupełnie nową technikę literacką: strumień świadomości, w którym usiłował ująć w słowa falę myśli i emocji, które składają się na umysłową sytuację każdej osoby istnienie. Prezentacja tej literackiej rewolucji była Portret artysty jako młodego człowieka, głęboko osobista opowieść o młodym irlandzkim dzieciaku, który nienawidzi swojego taty i po prostu chce uciec z domu, aby mógł zdobyć swoją sztukę.

To dziwna meta opowieść, która wykorzystuje strumień świadomości Joyce'a, aby szczegółowo opisać swoje własne udręczone wychowanie wraz z faktycznym pochodzeniem urządzenia literackiego. Do tego dochodzi mnóstwo starych, akademickich referencji, które wymagają doktoratu z klasyki, aby właściwie się wchłonąć.

Jednak atrakcyjność Portret został natychmiast porwany przez naukowców tego dnia. H.G. Wells napisał o książce: „Jest to mozaika poszarpanych fragmentów, która całkowicie oddaje z niezwykłą kompletnością rozwój dość skrytego, pomysłowego chłopca w Dublinie”.

Aby udowodnić to samo w karierze Thom Yorke, możemy spojrzeć na pierwsze dwa wydania z Basen w kształcie księżyca, „Burn the Witch and„ Daydreaming ”. „Burn the Witch” został już pogrążony w porównaniach do obecnego kryzysu uchodźczego, który może być trafny.

Jednak nie można pominąć faktu, że „Burn the Witch” poważnie wyprzedza ten kryzys. Teksty opowiadają bardziej intymną opowieść. Refren „Burn the Witch” mógłby równie dobrze dotyczyć samego Yorke, będąc kreatywną osobą w nietwórczym świecie. Pamiętaj, że w filmie jest to outsider, który zostaje podpalony przez mieszkańców. To może mieć zastosowanie do uchodźców (i prawdopodobnie tak jest), ale biorąc pod uwagę karierę Yorka, nie jest nierozsądne sądzić, że piosenka jest osobista.

A jeśli „Daydreaming” nie dotyczy tego, jak to jest być niewolnikiem procesu twórczego, zjem swój kapelusz. Oto uroczyste wideo w reżyserii P.T. Anderson, z udziałem wędrownego Thoma Yorke'a:

Wideo i utwór działają razem. Yorke wędruje przez serię drzwi prowadzących do nieprzewidywalnego labiryntu codziennych ludzi i miejsc, śpiewając, „Daydreamers / Oni nigdy się nie uczą” i głosząc, że jest „szczęśliwy, aby służyć”, zanim eteryczny Yorke przemierzy rozległy górski krajobraz, zanim skończy z głos do tyłu powtarzający (nieco złowieszczo) „połowę mojego życia”.

O kreatywności (i zamknięciu tego)

W wywiadzie z 2013 roku Yorke powiedział opiekun, „Myślę, że artyści mogą wpływać tylko poprzez tworzenie muzyki, która rzuca wyzwanie ludziom, ekscytuje ich i odwraca. Muzyka, która powtarza to, co wiesz w coraz mniejszej pochodności, jest niekwestionowana i nie stymuluje, tłumi nasze umysły, naszą wyobraźnię i naszą zdolność widzenia poza piekło, w którym się znajdujemy. ”

Natomiast ponad sto lat wcześniej w 1902 r. Joyce napisał: „Poezja, nawet najwyraźniej najbardziej fantastyczna, jest zawsze buntem przeciwko sztuczności, buntem, w pewnym sensie, przeciw rzeczywistości. Mówi o tym, co wydaje się fantastyczne i nierealne dla tych, którzy stracili proste intuicje, które są sprawdzianem rzeczywistości ”.

Te dwa cytaty ustalają zadanie, jakie każdy człowiek stawia przed sobą. Cel jest taki sam: stworzyć coś nowego i cudownego, który żyje w kontekście codzienności. Napisano, że „im bardziej artysta odchodzi od normy i zagłębia się w swoją własną losowość, tym mniej zrozumiałe są produkty takiego procesu twórczego dla każdego innego”.

W istocie tego cytatu Thom Yorke i James Joyce wyróżniają się jako mężczyźni, którzy nieustannie wpadają w przepaść między tym, co zostało ustalone - a tym, co jest możliwe w zakresie ludzkiej wyobraźni.