Wyobraź sobie film „Bourne”, w którym nikt nie umiera

$config[ads_kvadrat] not found

Body Count

Body Count
Anonim

W zeszły weekend aktor Matt Damon i reżyser Paul Greengrass powrócili do powieści powieściopisarza Roberta Ludluma z intrygującym, brzydkim światem Bourne'a z nowym filmem, zatytułowanym wyraźnie, Jason Bourne. W większości promocji medialnych do filmu badass Bourne wymachuje bronią, ale ilu ludzi ma Bourne fikcyjnie w tych filmach? Bardziej stanowczo, czy moglibyśmy wejść w epokę filmową, w której postać filmowa, taka jak Bourne, nie musi się liczyć z liczeniem? Czy może istnieć film z Bournesem, w którym nikt nie zostanie zamordowany? A jeśli to brzmi szalenie, rozważ to: może być bliżej niż myślisz.

Kiedy Robert Ludlam stworzył swój superspy amnezji w 1980 roku, wydaje się mało prawdopodobne, by mógł przewidzieć wytrwałość postaci. Bourne nie tylko przeżył Ludlam w kolejnych powieściach autorstwa Erica Van Lusbatera, ale także był gwiazdą lub tematem pięciu filmów fabularnych, a także jednym z miniserialu telewizyjnego z 1988 roku.

Lekkie spoilery dla Jason Bourne przed siebie

Odpowiednio do postaci o mglistych wspomnieniach, większość filmów Bourne'a podąża za podobnym zestawem odnawialnych tropów, z których najbardziej przytłaczający jest fakt, że Jason Bourne działa sam przeciwko swoim skorumpowanym, dawnym urzędnikom rządowym. Najnowsza część nie różni się formalnie, ale zazwyczaj nie przechodzisz do takiego filmu, aby uzyskać bardzo oryginalną historię. Zamiast tego, co rozdzieliło pierwszego Damona Granica film był realistycznie odwzorowanymi akrobacjami i scenami akcji. Ponieważ jest zabójcą, oczywiste jest, że Bourne zabiera niektórych ludzi.

A jednak, w tej ostatniej odsłonie, Jason Bourne - dzięki swoim bezpośrednim działaniom - zabija jedynie postać „majątku” Vincenta Cassella. Nasuwa się pytanie: w akcji / thrillerze szpiegowskim jest narracja groźba śmierci ważniejsze niż ludzie faktycznie demonstrujący zamordowani? Wszyscy pamiętamy te strzelaniny na Drużyna w którym komiksowy strzał został sprzedany między panem T a kilkoma wzgórzami z karabinami maszynowymi. Niezmiennie spowoduje to remis.

Uzbrojenie i strzelanina są rodzajem storytellingu, resztki z Zachodu. Fantastyka naukowa - oczywiście - obejrzała to już dawno temu za pomocą miotaczy, fazerów i innych broni energetycznych, które mogą „ogłuszyć” zamiast zabić. Aby jednak obejść opis morderstwa, „realistyczne” historie akcji muszą być napisane bardziej ściśle. A może nawet nie jest to takie trudne?

W 1963 roku superspy James Bond zeskoczył ze stron powieści Iana Fleminga na ekran Dr, Portret Seana Connery'ego z 007 agresywnie stworzył szablon dla filmów akcji i sposobu zabicia szpiegów. A jednak James Bond zabija tylko cztery ludzie bezpośrednio w Dr Nie, w tym oczywiście sam tytularny zły negujący doktor. Przez dziesięciolecia ciało Bonda liczyło się w jego różnych filmowych wcieleniach tylko niepokojąco się wzmagało, a filmy Pierce'a Brosnana były prostymi rozlewami krwi pod względem liczby osób, które widzimy jako morderstwo Bonda.

Mimo to, nieco klasycznie, początkowa próba obligacji Daniela Craiga spowodowała spadek liczby osób, które go ugryzły. Jako Brosnan Bond zabił 31 osób w 2002 roku Umrzeć innego dnia ale jak Craig w 2006 roku Casino Royale zabija tylko 11. Jasne, do 2015 roku Widmo Bond powrócił do zabijania około 32 osób na jeden film, ale w szczególności nie nakręć Blofeld w finale filmu. Zamiast tego odrzuca broń. Odpowiednio, liczba zabójstw popełnianych przez Bonda powieści Fleming są również niższe niż w filmach. W nowatorskiej wersji Moonraker na przykład Bond nawet nie ogień jego broń.

W 2012 r Mroczny rycerz powstaje, Batman Christiana Bale'a zdecydowanie warczy w Catwoman Anne Hathaway: „NO GUNS! BRAK ZABIJANIA. ”Istnieje długa historia sprzeciwu nietoperzy wobec broni, którą można tam rozpakować, ale w tym roku Batman V. Superman, Nowy Batman Bena Afflecka nie ma problemu z fotografowaniem wielu ludzi, nawet jeśli część z nich jest w przyszłej sekwencji marzeń. Chociaż ten nowszy film zrobił wszystko, żeby wspomnieć, że wszystkie zniszczone budynki zostały porzucone (Superman spowodował wiele szkód dodatkowych w 2013 r. Człowiek ze stali) iloraz morderstwa dla superbohaterów DC na ekranie jest ponownie wysoki. To nie powinno być zaskakujące, biorąc pod uwagę, że filmy reżysera Zach Snydera są uważane za jedne z najwyższych w filmach. zawsze.

W międzyczasie Bourne, niezależnie od tego, co myślisz o tych filmach, nie tylko nie umiera w rzeczywistości w tym filmie, ale także historycznie. W 2002 roku Tożsamość Bourne'a pasuje do pierwszego filmu Bond, z tylko czterema zabójstwami. Widząc pewien sposób, możesz tak powiedzieć teraz Bourne i Bond są mniej śmiertelni niż tradycyjni „dobrzy goście”, tacy jak Batman i Superman. Oczywiście należy tu przytoczyć silny argument, że gloryfikowanie tego rodzaju zachowań w jakimkolwiek kontekście przyczynia się tylko do bardziej brutalnej kultury, która tworzy masowe strzelaniny.

Niedawno filmowcy, Tami Sagher i Lena Dunham, zachęcali ludzi w Nowym Jorku do „zrywania broni ze wszystkich publicznych plakatów za Jason Bourne. Matt Damon publicznie powiedział, że „dostaje to” i zrozumiał, dlaczego ludzie „nie chcą widzieć broni w tej chwili”. Chociaż twierdził również, że nie czuje się, by gra w reklamie lub filmie była „bezpłatna”. ”Dodatkowo, promując film w Australii, Damon wezwał do ogólnokrajowego zakazu używania broni w Stanach Zjednoczonych. W pewnym sensie odzwierciedla to Christiana Bale'a pojawiającego się w Aurora w Kolorado, by zaoferować wsparcie ofiarom masowych strzelanin w 2012 roku.

Prawdziwym pytaniem, o które tu się prosi, jest atrakcyjność takiego filmu Jason Bourne lub o to chodzi, Dr ? W 1992 r. Terminator 2: Dzień sądu nosił mechaniczną postać „terminatora” Arnolda Schwarzeneggera, obiecując, że nikogo nie zabije. Scena w filmie jest nieco inna niż scena w zwiastunie, co wskazuje na marketing tego filmu chciał rozumiesz film taki jak Terminator (pomimo swojej nazwy) niekoniecznie miało być o gloryfikacji śmiertelnej przemocy.

Z Terminator 2 w szczególności większość ludzi nie pamięta pistoletów, ale pamiętają duże gonić sceny. Podobnie jak w przypadku filmów Bond lub Bourne. Podniecenie i niebezpieczeństwo potencjał śmierć jest częścią tego, co sprawia, że ​​konflikt w tych filmach jest tak ekscytujący. Można powiedzieć, że akcji uderzającej w puls nie musi towarzyszyć przedstawienie śmierci. Jeśli Bond może oszczędzić Blofelda Widmo a Bourne może popełnić tylko jedno morderstwo w swoim najnowszym filmie bardzo możliwa następna duża akcja dobra cecha zero morderstw. A najważniejsze pytanie brzmi: czy Bourne (lub Bond) nie zabiłby nikogo w następnej odsłonie?

$config[ads_kvadrat] not found