Reforma ziemi w RPA: jak redystrybucja mogłaby przekształcić kraj

$config[ads_kvadrat] not found

Czy w RPA można się czuć bezpiecznie?

Czy w RPA można się czuć bezpiecznie?

Spisu treści:

Anonim

Zadośćuczynienie dla potomków niewolników było problemem w Stanach Zjednoczonych od czasu opublikowania przez Ta-Nehisi Coatesa „Sprawy reparacji w Atlantyk W czerwcu 2014 roku, ale dzięki niedawnej polityce kraju i ciągłym systemowym formom rasizmu reparacje są trudne do wyobrażenia w najbliższej przyszłości Ameryki. Jednak w Południowej Afryce rząd zbliżył się o krok do wydania kontrowersyjnej formy reparacji, próbując nadrobić skutki kolonizacji i apartheidu w kraju. Ta propozycja to redystrybucja gruntów.

W oświadczeniu w środę wieczorem prezydent Cyril Ramaphosa ogłosił, że rząd ANC w Republice Południowej Afryki przeforsuje poprawkę konstytucyjną, która ułatwi redystrybucję ziemi bez rekompensaty - sugerując zbliżającą się redystrybucję ziemi, prawdopodobnie od historycznie uprzywilejowanej białej, bogatej ludności do historycznie dyskryminowanej przeciwko czarnej ludności.

Gdyby została podjęta, zmiana byłaby radykalną, potencjalnie transformującą zmianą polityki w Republice Południowej Afryki, a także zaoferowałaby inny punkt danych dla krajów debatujących na temat polityki naprawczej.

Plan RPA

Zgodnie z Ramaphosą, poprawka nakreśli „wyraźniej warunki, w jakich można dokonać wywłaszczenia ziemi bez odszkodowania”.

Ramaphosa mówi dalej, że „kompleksowy program reformy rolnej, który umożliwia sprawiedliwy dostęp do ziemi, odblokuje wzrost gospodarczy, poprzez doprowadzenie do pełnego wykorzystania większej liczby gruntów w Afryce Południowej i umożliwi produktywny udział milionów innych mieszkańców RPA w gospodarce”.

„Intencją proponowanej poprawki jest promowanie zadośćuczynienia, rozwój gospodarczy, zwiększenie produkcji rolnej i bezpieczeństwa żywności” - kontynuował.

Chociaż nie jest to całkowicie jednoznaczne, oświadczenie Ramaphosy sugeruje, że AKN zamierza rozpocząć projekt redystrybucji gruntów, który zabrałby ziemię głównie białym właścicielom gruntów i rozdysponowałby ją bardziej równomiernie. Południowa Afryka jest bardzo nierówna, a 95 procent jej bogactwa jest w posiadaniu 10 procent populacji. 72 procent areału gospodarstwa, co stanowi 97 procent ziemi w kraju, jest w posiadaniu białych osobników. Polityka zdecydowanie faworyzowałaby czarną populację Republiki Południowej Afryki, która była systematycznie uciskana przez kolonizację i apartheid.

Chociaż nie jest to pierwszy raz, gdy kraj podejmuje wysiłek redystrybucji - państwo kupiło od 1994 roku 4,9 miliona hektarów ziemi na redystrybucję, zrezygnowało z redystrybucji monetarnej i rozpoczęło program subsydiowania częściowego zakupu gruntów rolnych przez robotników - Po raz pierwszy kraj rozdysponuje bez rekompensaty, metoda radzenia sobie z faktem, że płacenie rolnikom za grunty wymagałoby nadmiernych środków.

Ruch może być radykalnym dobrodziejstwem dla kapitału lub kompletną katastrofą.

Utopia czy Distopia?

Chociaż plan wynika z wizji bardziej sprawiedliwego, sprawiedliwego społeczeństwa - zajmującego się ogromną nierównością rasową w zakresie własności gruntów - rzeczywiste wyniki, które wynikną z dużych, nieskompensowanych przejęć ziemi i redystrybucji, nie są całkowicie jasne w kontekście Republiki Południowej Afryki.

W 2000 r. Robert Mugabe rozpoczął chaotyczny, nieskompensowany program zajęcia i redystrybucji ziemi w Zimbabwe, który pochłonął 23 miliony hektarów od białych właścicieli ziemskich, by oddać podporządkowanym Murzynom z Zimbabwe. To, co pozornie zaczęło się jako obietnica równości, szybko przerodziło się w koszmar, ostatecznie zabijając pięć w brutalnym konflikcie. Do 2010 roku produkcja rolna spadła o 60 procent, a eksport spadł o prawie 1 miliard dolarów, wynika z raportu z serwisu informacyjnego Zimbabwe ZimOnline. Raport wykazał, że prawie 40 procent redystrybucji ziemi trafiło do samego Mugabe i jego politycznych kumpli. Wiele z tego, co kiedyś było gruntami rolnymi, nie było nadzorowanych przez osoby, które po prostu nie były zainteresowane lub nie mogły utrzymać gospodarstw. Co gorsza, zajęcie ziemi wywołało kryzys finansowy w postaci hiperinflacji. Spekuluje się, że zadłużeni rolnicy płacący kredyty hipoteczne nie byli w stanie spłacać pożyczek po utracie ich gruntów - powodując straty dla banków.

Wszystko to stało się kwestią oczywistą w kwestii praw człowieka, polegającą na zabraniu mienia ludzi i pozostawieniu ich bez niczego.

Teraz są oznaki ożywienia w Zimbabwe pomimo wysokiego bezrobocia: produkcja kukurydzy w kraju jest najwyższa od dziesięcioleci, a uprawy tytoniu kwitną, ale pozostają pytania, czy Zimbabwe znajdzie stabilność i czy lata zawirowań gospodarczych były warte to.

Inna możliwość

Podczas gdy radykalna redystrybucja gruntów może być pozytywnie transformująca lub katastrofalna, w ogóle nie może się zdarzyć. Leonid Bershidsky sugeruje Bloomberg że być może poprawka jest po prostu politycznym posunięciem, by utrzymać władzę przez przyszłoroczne wybory, ponieważ ruch na rzecz redystrybucji rośnie.

Oczywiście ta możliwość wciąż stwarza ryzyko. Jeśli konstytucja zostanie zmieniona w celu ułatwienia radykalnej redystrybucji, kto powie, że nie nastąpi to w przyszłości.

$config[ads_kvadrat] not found