Pierwsi amerykańscy uchodźcy klimatyczni są rdzennymi Amerykanami

$config[ads_kvadrat] not found

Sat-Okh. Wojownik z urodzenia.

Sat-Okh. Wojownik z urodzenia.
Anonim

Nadbrzeżna społeczność rdzennych Amerykanów w Luizjanie właśnie ogłosiła, że ​​przeniesie się, aby uniknąć przypływów, które już pochłonęły 98 procent jej ziemi.

Zespół Isle de Jean Charles z Indian Biloxi-Chitimacha-Choctaw żyje na wąskim pasie ziemi, o szerokości zaledwie ćwierć mili i długości pół mili. W 1950 r. Wyspa zajmowała 15 000 akrów. Oficjalnie społeczność jest pierwszą w Stanach Zjednoczonych, która przeprowadziła się w wyniku zmian klimatycznych.

„Nie ma srebrnej linii do losu Indian Biloxi-Chitimacha-Choctaw, nie ma światła na końcu tunelu” - twierdzą naukowcy z Northern Arizona University. „Ich wyspa tonie w morzu, a erozja zdaje się przyspieszać z dnia na dzień, powódź pogarsza się z każdym sezonem burzowym. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że tracą cal co dwadzieścia minut. ”

Wzrost poziomu morza spowodowany zmianami klimatu jest oczywiście częścią problemu, ale to nie cała historia. Nawet nie blisko. Zarówno pogłębianie kanałów dla operacji naftowych i gazowych, jak i, jak na ironię, budowanie wałów przeciwpowodziowych, pozwala na wkroczenie słonej wody i zakłócić naturalne uzupełnianie bagien w Luizjanie. Obszar wielkości Manhattanu jest pochłaniany każdego roku.

Isle de Jean Charles została osiedlona na pierwszym miejscu, ponieważ grupa rdzennych Amerykanów postanowiła wycofać się do bayou, zamiast być zmuszana przez europejskich osadników do opuszczenia stanu i na rezerwacje w Oklahomie, jak miało to miejsce w przypadku innych pobliskich plemion. Ta część bagien w Luizjanie została oficjalnie uznana przez rząd stanowy za niezdatną do zamieszkania do 1876 r., Kiedy najwyraźniej zauważyli, że ludzie i tak wiedzą, jak tam mieszkać, i zaczęli sprzedawać działki mieszkańcom. Do tego czasu nielegalne było posiadanie ziemi przez rdzennych Amerykanów w ogóle.

Około 100 mieszkańców pozostało w tyle z 400. Relokacja zostanie częściowo sfinansowana przez 48 mln USD z amerykańskiego Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, który został przejęty przez stan Luizjana w tegorocznej miliardowej konkurencji na projekty związane z odporność na zmiany klimatu.

Isle de Jean Charles nie jest jedyną społecznością pochłoniętą przez rosnące morza, to tylko pierwszy sposób, aby dowiedzieć się, jak zapłacić za odbudowę gdzie indziej. Powodzie i erozja dotykają 186 rdzennych wiosek na Alasce, a cztery z nich znajdują się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, jak podaje Biuro Odpowiedzialności Rządu USA. Newtok, Alaska już technicznie rozpoczęło relokację - w proponowanym nowym miejscu w mieście powstało sześć domów. Ale jak zapłacić za resztę? Jak się okazuje, Alaska przedstawiła również propozycję konkursu na budownictwo mieszkaniowe i miejskie, w którym wydano 62 miliony dolarów na przeniesienie 62 rodzin w tej społeczności. Alaska była finalistką konkursu, ale nie odeszła z pieniędzmi.

Kivalina, Koyukuk i Shishmaref to trzy inne najbardziej wrażliwe społeczności Alaski. Każdy z nich zaczął planować przeniesienie, ale mają trudności z pokonaniem przeszkód biurokratycznych i zakwalifikowaniem się do rządowych programów pomocy.

Rządowe przeniesienie rdzennych społeczności ma okrutną i brutalną historię w Stanach Zjednoczonych. Kiedyś władze wymuszały ruch ludzi, którzy tego nie chcieli. Teraz rząd nie zapłaci za przeniesienie tych, którzy tego potrzebują.

Wydaje się, że zmiana klimatu jest kolejnym sposobem, w jaki interesy kolonialne pozbawiają grupy tubylcze prawa do opuszczenia ich ziemi. Ameryka wzbogaciła się o spalanie tanich paliw kopalnych, a ludzie, którzy teraz płacą tę cenę, to ci, którzy byli i nadal są celowo wykluczani z tego systemu gospodarczego.

$config[ads_kvadrat] not found