Chcesz wiedzieć, jak lepiej spać? Poczekaj do 2040 i dowiesz się

$config[ads_kvadrat] not found

Powietrzne pompy ciepła w nowych budynkach jednorodzinnych – jak wybrać najlepsze rozwiązanie?

Powietrzne pompy ciepła w nowych budynkach jednorodzinnych – jak wybrać najlepsze rozwiązanie?

Spisu treści:

Anonim

Ten artykuł Michaela Q. Bullerdicka został pierwotnie opublikowany na stronie Van Winkle'a.

Futurycy są przyzwyczajeni do uruchamiania pierwszych kroków w niektórych bardzo złożonych tematach, ale nawet najbardziej wybredni i pełni entuzjazmu prognostycy mogą przejść na drugą stronę, jeśli chodzi o radzenie sobie z przyszłością snu. To nie jest polowanie. Po prostu my, ludzie - przynajmniej w krajach rozwiniętych - utrzymujemy taki skomplikowany związek ze snem. Uczy się nas, że tego potrzebujemy, wydaje się, że naprawdę go kochamy, gdy jesteśmy w to zaangażowani i spędzamy nasze godziny na jawie, jęcząc sobie nawzajem, o ile więcej tego pragniemy. Ale potem robimy wszystko, co w naszej mocy, aby opóźniać jego naturalny początek każdej nocy.

Psychologowie mówią nam, że większość tej walki jest klasycznie egzystencjalna; mając do czynienia z podświadomym uświadomieniem sobie, że nasz czas wśród żywych jest ograniczony, więc staramy się jak najlepiej wykorzystać godziny, w których jesteśmy w pełni świadomi. Znacznie więcej ma jednak do czynienia z urokiem technologii, która rozpoczęła się wraz z wprowadzeniem sztucznego oświetlenia około 100 lat temu i nadal nas nęka. W rzeczywistości jesteśmy pogrążeni w głębokiej spirali spadkowej, ponieważ wszelkiego rodzaju migające i brzęczące gadżety sprawiają, że pracujemy, martwimy się i obserwujemy.

Jeśli twoje własne workowate oczy i częste zapomnienia nie wystarczą, aby to udowodnić, studium Uniwersytetu Kalifornijskiego z 2011 r. Zapewnia nas, że do czasu, gdy każdy z nas w końcu poddaje się każdej nocy, przejmujemy równowartość 174 gazet wartych treści. Czyniąc tak, ludzie omijają biologiczny imperatyw, śpiąc mniej niż kiedykolwiek w historii, mimo że cieszą się dłuższą żywotnością niż wszystkie poprzednie pokolenia, które wędrowały po Ziemi. Ponad jedna trzecia z nas nie ma wystarczającej ilości snu, informuje Centrum Kontroli Chorób, a większość z nas cieszy się zaledwie sześciogodzinnym czasem regeneracji.

Ale jeśli technologia jest winna obecnej nierównowagi, czy możemy wykorzystać ją także do wprowadzenia korygującej przyszłości wypełnionej snem?

Ian Peterson, znany fizyk i futurysta, tak myśli. W swoim raporcie z 2011 r. Na temat przyszłości snu wyobrażał sobie świat, w którym technologia ukierunkowana na sen zrewolucjonizuje nasze środowisko sypialni. Wiele z tego, co wyobrażał sobie Peterson, jest na dobrej drodze do realizacji: „inteligentne” piżamy, ubrania do łóżek i materace wyposażone w czujniki do pomiaru danych z mózgu - szczególnie nasze reakcje na ciśnienie, światło i temperaturę - które zostaną następnie przekazane mechanicznie łóżka, termostaty i oprawy oświetleniowe, które dostosowują się w locie do tworzenia i utrzymywania wysoce spersonalizowanego optymalnego snu.

Jeśli wszystko to wydaje się nieco naciągane, rozważ Fitbit, który masz na sobie - ten, który jest niewidoczny na smartfonie, który już monitoruje, nagrywa i udostępnia Twoje osobiste dane zdrowotne. Rozważ także rozwijającą się branżę „inteligentnego domu”, której niedrogi i łatwy w obsłudze sprzęt i aplikacje pozwalają nam dostosować oświetlenie, temperaturę i zabezpieczenia naszych domów z dowolnego miejsca na świecie. Weźmy również pod uwagę ustalenia z Trillion Sensor Summit z 2013 r., W których stwierdza się, że około 2023 około 1 biliona czujników z hiperłączem zostanie wszczepionych w nasze codzienne otoczenie. Do 2036 r. Liczba ta wzrasta do stu bilionów.

Wszystkie te dane muszą coś kontrolować, więc dlaczego nie wykorzystać ich do badania i poprawy snu?

Dlaczego, powiedzmy, znani futurolodzy Jack Uldrich, autor „Foresight 2020: futurysta bada trendy zmieniające się jutro”, i Thomas Frey, dyrektor wykonawczy Instytutu DaVinci. Obaj mężczyźni postrzegają przyszłość snu jako nieodłącznie związaną z dużymi danymi i superkomputerami, które wykorzystają sztuczną inteligencję, aby zapewnić nowy wgląd w sen, który wykracza daleko poza bezpieczne i rozsądne modyfikacje środowiska Petersona.

Wygląda na to, że prawdziwa przyszłość snu znajduje się tuż przy autostradzie transhumanistycznej. Uzyskanie jakiegokolwiek wiarygodnego planu podróży dla takiej podróży jest na razie trudną częścią, zwłaszcza jeśli spodziewasz się, że Uldrich lub Frey zaoferują taką ofertę. Będąc futurystami, którzy wydają się komfortowo osadzeni w konserwatywnym końcu spektrum swojego zawodu, są niechętni do określania swoich pomysłów na jakiejkolwiek hipotetycznej osi czasu. Jedną z przyczyn tej niechęci jest to, że tak wielu przyjmie ją za proroctwo. Innym jest to, że „istnieje zbyt wiele zmiennych”, mówi Frey. „Obliczanie tego rodzaju wykładniczego wzrostu może zepsuć twoją głowę na wiele sposobów”.

Jednak po kilku poważnych pochlebstwach, dwa oddzielne, ale niesamowicie ekwiwalentne scenariusze rozgrywają coś takiego jak kiedyś:

2020–2029

Inteligentna technika domowa i poręczna technika eksploduje, prowadząc do rozwinięcia przyjaznego snu środowiska Petersona w sypialniach i pokojach hotelowych na całym świecie. Wynikowy zrzut danych będzie reprezentował prymitywną pierwszą falę (w porównaniu z 2040 wysiłkami) w kierunku efektywnej zmiany sposobu snu.

„Wiele korzyści zostanie przeanalizowanych, wyjaśnionych i sprzedanych większej części populacji, która skorzysta jeszcze bardziej” - mówi Uldrich. „Pod koniec dziesięciolecia nasze zrozumienie genomiki, mikrobiomu i ludzkiego mózgu doprowadzi nas do nowych i potężnych spostrzeżeń na temat tego, jak dalej maksymalizować nasz sen.

2030–2039

Występuje osobliwość Ray Kurtzweil, w której wykorzystuje się sztuczną inteligencję, technologię i naszą rozszerzającą się wiedzę z zakresu biologii i neurologii, aby przyspieszyć ewolucję człowieka i „uśpić hack”.

2040–2049

„Wykorzystamy tę dekadę, aby poprawić wszystkie niepoprawne założenia z lat 30-tych XX wieku, abyśmy skierowali się ku lepszemu kursowi”, mówi Frey.

„Narkotyki i urządzenia medyczne, które mogą przenikać przez barierę krew-mózg, pozwolą nam spać na niewyobrażalnym poziomie, być może nawet wzmocnić naukę”, mówi Uldrich. „Do tego czasu prawdziwą awangardą będzie pytanie, jak używać snu do dalszej edukacji, zastanawiając się, jak uzyskać resztę, której potrzebujemy, a jednocześnie wykorzystując sen jako naprawdę produktywny czas”.

Połączenie zwiększonej długości życia i ekspansji sztucznej inteligencji wraz z automatyzacją w miejscu pracy zapoczątkuje okres wydłużonego czasu snu. „W końcu”, mówi Uldrich, „jest tylko tyle Netflix i wydarzeń sportowych, które mogą nas interesować”.

2050 I PÓŹNIEJ

Wszystkie zakłady są wyłączone zgodnie z tym, co stanie się pierwszą dekadą naszej transhumanistycznej egzystencji.

„Wszystkie te argumenty dotyczą tego, co pojawia się po Singularity” - mówi Frey. „W pewnym sensie wchodzimy w całą sferę tego, co jest ściśle związane z istotami ludzkimi, a co nie. Na przykład możemy genetycznie zmodyfikować niektórych ludzi, aby mieli sześć palców lub cztery ramiona, ale w jakim momencie przestają być ludźmi i stają się czymś innym? ”

Ostatecznie nowy sen sprowadza się do „spersonalizowanej optymalizacji”, co oznacza, że ​​będzie dostosowany do specyficznej biologii i funkcjonowania mózgu danej osoby i będzie wykorzystywany nie tylko do odpoczynku. Być może sen zostanie użyty do leczenia ran emocjonalnych i fizycznych, zdobycia dyplomu lub nawet nauczenia się nowego języka. A może przyzwyczailiśmy się do „odkrywania mózgów”, w których nasze marzenia wykraczają poza najśmielsze oczekiwania entuzjastów rzeczywistości wirtualnej.

„Już używamy technologii skanowania mózgu, aby uzyskać bardzo rozmyte zdjęcia snów” - mówi Uldrich. „Więc stanie się kwestią tego, w jaki sposób użyjemy go do zmiany naszego snu. Innymi słowy, czy wydawnictwa Disney-Pixar dalekiej przyszłości nie są przeznaczone na ekran filmowy, ale zamiast tego są przeznaczone dla naszych marzeń? Kiedy naprawdę staje się Dreamworks prace marzeń ?”

Dla takich jak transhumanista Zoltan Istvan optymalizacja jest definiowana jako „leczenie choroby” snu. Taki radykalny pogląd należy się spodziewać, biorąc pod uwagę, że celem transhumanizmu jest przekroczenie ludzkości za pomocą technologii - w celu zjednoczenia człowieka i maszyny, jeśli to konieczne, w sposób, który przyspieszy ewolucję do następnego poziomu tak szybko, jak to możliwe. Dla transhumanistów, a może nawet dla naszego potomstwa po śmierci, ludzki wymóg snu, odpowiadający mniej więcej jednej trzeciej życia człowieka, może jedynie utrudniać transformację.

Transhumaniści nie są sami w swoim pragnieniu przekraczania granic tego, co naturalne. Wielkie agencje rządowe, takie jak DARPA, chcą stworzyć super obudzonych żołnierzy i pilotów myśliwców, którzy już nie cierpią nieszczęście snu. W rzeczywistości, kiedy spałeś wczoraj wieczorem, zdumiewająca liczba naukowców i techników w laboratoriach na całym świecie była zajęta poszukiwaniem lekarstwa. I są w tym coraz lepsi.

Nauka może być dopiero w powijakach, ale już istnieje „go-pill”, modafinal, który powstrzymuje wyniszczające skutki zmęczenia związanego ze snem przez ograniczony czas. W pracach znajdują się również stymulacja mózgu przez czaszkę i implanty. Oba mogą działać za pomocą przesuwania aplikacji na smartfona, zmieniając się w stan podobny do transu, który trwa zaledwie kilka minut, ale jest niesamowicie odświeżający. Jeśli wierzyć wynikom testu, wstrząs jest równie produktywny i spokojny, jak godzinna sjesta.

„Śpij na wiele sposobów to coś jak ponowne uruchomienie komputera, tylko 8-godzinny proces ponownego uruchamiania twojego ciała”, mówi Frey. „Ale czy możemy to zrobić szybciej, szybciej i częściej w przyszłości? Jeśli możemy przyspieszyć mózg, aby szybciej się uczyć, czy możemy go przyspieszyć, aby szybciej spać? Jest to sprzeczne z intuicją, ale spowolnienie mózgu jako środka do lepszego snu może wcale nie być właściwym kierunkiem ”.

Ten szalony czas w przyszłości, w którym możemy zacząć rutynowo przyspieszać mózg poprzez cykl snu, przyjmując pigułki zatwierdzone przez FDA jako obejścia snu, a nawet z powodzeniem inżynieria genetyczna ludzi, którzy wymagają mniej snu, może być głównym punktem krytycznym.

Ostatecznie, mówi Uldrich, „Ludzkość może ewoluować w dwa różne gatunki: jeden, który faworyzuje wolniejszy, naturalny proces ewolucyjny, a drugi - gałąź Kurzweilii, jak to nazywam - obejmie wzmocniony proces ewolucyjny”.

Żeby było jasne, Uldrich zapewnia nas, że „większość ludności Ziemi będzie nadal spać w taki sposób, jak zawsze”, prawdopodobnie nawet lepiej. Jednak znacznie mniejszy odsetek z nas - tych z głębokimi kieszeniami i poczuciem odwagi - doświadczy optymalizacji snu do maksimum. Wynikiem „optymalizacji snu”, Uldrich i Frey zgadzają się, że prawdopodobnie staną się bardziej produktywni, energiczni i kreatywni, co niewątpliwie zapewni im przewagę konkurencyjną w życiu.

„Analogią, której używam, aby opisać rozłam, choć nie jest idealny, jest życie amiszów pośród reszty świata” - dodaje Uldrich. „Mniej więcej dwa wieki temu zasadniczo powiedzieli społeczeństwu:„ Spójrz, możesz nadal stosować technologię. Nie osądzamy cię za to, ale po prostu nie podoba nam się to, co robi naszym rodzinom i społecznościom, więc je odrzucamy. I mamy nadzieję, że pozwolisz nam żyć w pokoju. ”Myślę, że zobaczymy naprawdę bystrych, inteligentnych ludzi, którzy dojdą do różnicy zdań w tej sprawie. Ale nie sądzę, aby odpowiedź była dobra lub zła ”.

Jeśli należy wziąć pod uwagę ostrzeżenie, wiąże się to z ryzykiem niezamierzonych konsekwencji. Lub, jak to ujmuje Frey: „Wiele rzeczy może się nie udać, gdy zmienisz jakiegoś fundamentalnego najemcę ludzkiej kondycji. Powiedzmy, że mieliśmy urządzenie do natychmiastowego uśpienia, ale po dziesięciu latach korzystania z niego ludzie zamieniali się w psychopatycznych zabójców - cóż, widzisz, dokąd to zmierza, prawda?

„Z jakiegoś powodu my, ludzie, rozwinęliśmy się w oparciu o rytm dobowy, więc może powinniśmy po prostu szanować mądrość ewolucji, zanim pchniemy ją do granic możliwości” - podsumowuje Uldrich. „Powiedziawszy to, przesuwanie granic jest właśnie tym, czym jest ewolucja. Przeprowadzamy eksperymenty, aby sprawdzić, czy możemy stać się bardziej produktywni, kreatywni, zdrowsi i szczęśliwsi - a może nawet zaoferować nowe ludzkie doświadczenie. Ale musimy uznać, że większość z nich zawiedzie. Musimy o tym pamiętać i po prostu powiedzieć: „Tak właśnie wygląda życie”.

To może być prawda, ale może za pięćdziesiąt lat będziemy się pytać o to, kiedy sen stał się tak skomplikowany.

$config[ads_kvadrat] not found