Reżyser Paul McGuigan w „Victor Frankenstein”, Loving Victorian Mayhem

$config[ads_kvadrat] not found

Daniel Radcliffe, James McAvoy, Paul McGuigan talk 'Victor Frankenstein'

Daniel Radcliffe, James McAvoy, Paul McGuigan talk 'Victor Frankenstein'
Anonim

Najbardziej znany jest szkocki reżyser Paul McGuigan Lucky Number Slevin i BBC Sherlock, ale to może się zmienić. Jego najnowszy film Victor Frankenstein, w którym występują James McAvoy i Daniel Radcliffe, jest lepszy niż ma prawo.Czemu? Ponieważ McGuigan zabrał potwora i przerobił go na zabawkę, a potem przeszedł przez w pełni zrealizowaną wizję wiktoriańskiego Londynu.

McGuigan usiadł Odwrotność mówić o reżyserii bez pisania, wskrzeszać przeszłość (bez nudy) i znaczenie pracy z inteligentnymi aktorami.

pomiędzy Lucky Number Slevin, Gangster nr 1, i Rozliczanie, zrobiłeś wiele filmów kryminalnych. Co cię przyciągnęło Victor Frankenstein ?

Jako reżyser, który nie pisze, jesteś tylko tak dobry jak scenariusz. Właśnie wróciłem Sherlock, i wydaje ci się, że możesz wrzucić do niego Benedicta Cumberbatch i Martina Freemana. Związek między dwoma mężczyznami jest dość podobny; dynamika między Igorem a Victorem Frankensteinem.

Sama nauka jest czymś, co mnie interesuje. Część historii dotyczy nowoczesności wiktoriańskich naukowców. Jest to teraz bardzo istotne. Czy pomagamy społeczeństwu czy mylimy społeczeństwo? Są to pytania, które pasują do ciekawych ram podobnych do Sherlock. Film ma prawdziwą energię.

Z tego typu filmami - old-school monster movies - filmowcy zazwyczaj dążą do gotyckiego horroru lub obozu samoświadomego. Czy trudno było wyznaczyć środkową ścieżkę?

Czasem, gdy myślisz o czasach wiktoriańskich, myślisz, że jest to zapięte na ostatni guzik, ale tak naprawdę nie jest to prawda społeczeństwa wiktoriańskiego. Byli dość zaawansowani naukowo i czasami występowało oburzające zachowanie. Czuliśmy, że możemy to wykorzystać i wykorzystać jako szablon. Bardziej niż cokolwiek innego, chciałem, żeby był kolorowy. Ponieważ zawsze istnieje szablon średniowiecznego filmu, w którym można przeczytać: „Och, to średniowieczny film, aparat nie może się zbytnio poruszać”, a jeśli jest to film wiktoriański, każdy musi nosić na czarno. Ale, naprawdę, możesz zrobić z opowieścią wszystko, co ci się podoba. Świetnie się bawiliśmy.

I lubię fizyczność tego. James chwycił Daniela i rzucił go w koło.

Wiele z twoich prac obejmuje takie fizyczne występy. Czy to świadomy wybór, czy też wynika to ze skryptów, którymi się kierujesz?

Jest jedna scena, w której Victor przynosi Igora z powrotem do jego mieszkania, a Igor jest garbusem, a pierwszą rzeczą, którą robi James, jest wyprostowanie pleców. To był wszystko James. Wynikało to z jego pragnienia, by uczynić je surowym. To była pierwsza scena, w której się skończyła i poszedłem: „Dobra, mamy to”.

Podobnie jak Sherlock, Victor Frankenstein jest osobą socjopatyczną. Ale są bardzo różnymi aktorami - Benedict jest bardziej intelektualny, a James jest znacznie bardziej fizyczny. Mimo to James jest niesamowicie inteligentny. Jeśli ludzie są inteligentni, grają inteligentnych ludzi. Bardzo trudno jest udawać inteligencję. Dowiedziałeś się.

Porównałeś Sherlocka i Victora Frankensteina jako postacie - i chociaż Victor Frankenstein, Sherlock, i Lucky Number Slevin to bardzo różne filmy, ich liderzy - Victor McAvoy's Victor, Benedict Cumberbatch’s Sherlock i Josh Hartnett's Slevin - są przebiegłymi ludźmi, którzy wiedzą więcej niż wie publiczność. Co przyciąga cię do takich postaci?

Podoba mi się dialog, inteligentna rozmowa. Jeśli możesz mieć to w rozrywkowej scenie, tym lepiej. Lucky Number Slevin był najmądrzejszym skryptem, jaki kiedykolwiek przeczytałem i miał bardzo charakterystyczny głos. To samo ze skryptem Victor Frankenstein; miał głos. To może być zabawne, ale właśnie to mnie pociąga: inteligentne pisanie.

Nie każdy może pisać. Próbowałem tego. Wielu ludzi myśli, że mogą i nie mogą. Więc zawsze to szanowałem.

Przetwarzasz aktorów całkiem sporo: pracowałeś z Joshem Hartnettem w obu Lucky Number Slevin i Wicker Park. Uwzględniłeś także kilka Sherlock aktorzy w Victor Frankenstein, jak Andrew Scott, Mark Gatiss i Louise Brealey….

A mój następny projekt, który wkrótce ogłosię, będzie ponownie z udziałem Jamesa McAvoya. Kocham aktorów. Jedną z rzeczy, które pamiętam z mojej pierwszej pracy, było to, że „w porządku, mogę to zrobić - mogę wizualizować świat - ale czy będę w stanie pracować z aktorami?” Na początku nie byłem pewien, jak by to było. Ale miałem szczęście w swojej karierze, że pracowałem z fantastycznymi aktorami. Lubię je wypuszczać: patrz, jak analizują i wymyślają pomysły. Nie zawsze mówię im, co mają robić. Mówię: „stójcie tutaj, światło wygląda tu dobrze”, ale pozwalam im je kształtować.

I nigdy nie chodziłeś do szkoły filmowej, prawda? Jak to wpływa na twój styl?

Byłem fotografem. A to może brzmieć dziwnie, ale nigdy nie miałem szacunku dla filmów. Zawsze uwielbiałem ich oglądać i czułem się nimi zafascynowany, ale nie oglądałem filmu i mówiłem: „Chcę to zrobić”. Dopiero kiedy zaproponowałem mi zrobienie filmu, wpadłem kocham z tym. Myślę, że nie pójście do szkoły filmowej stworzyło to poczucie bez lęku ze mną. Ponieważ zawsze czuję to poczucie „och, zawsze mogę zrobić coś innego!” Myślę, że gdybym poszedł do szkoły filmowej, to poczucie braku strachu zostałoby ze mnie pobite.

Nie boję się i dlatego właśnie strzelałem Sherlock, Nie chciałem po prostu robić tego prosto.

Jestem bardzo reżyserem wizualnym. To właśnie stąd pochodzi słowo na ekranie Sherlocka, ponieważ jeśli spojrzysz na telefon, każdy może napisać tekst - to nie jest interesujące wizualnie. I z Frankenstein, Próbuję ewoluować i iść do przodu. Robię to od dwudziestu lat. Popełniłem błędy.

Czy są jakieś błędy, które się wyróżniają?

Od czasu do czasu myślisz, że coś zrobiłeś i okazało się, że to nie jest to, co zamierzałeś. Mój ostatni film, Pchać, po prostu nie działałam tak, jak chciałam, dlatego czekałam pięć lat na to, aby to nastąpiło.

Co dalej dla ciebie? Wspomniałeś o innym filmie z Jamesem McAvoyem?

Filmuję teraz pilota z Joan Allen, a ja mam kolejny film z Jamesem McAvoyem. Victor Frankenstein było trochę odejściem, które podobało mi się. Ten film będzie bardziej miłosną historią. Zrobiłem to trochę Wicker Park - ale chciałbym po prostu rozmawiać z dwiema osobami w pokoju.

$config[ads_kvadrat] not found