Bubble „Star Wars” to mit, czy oglądasz „The Star Wars Show”, czy nie

$config[ads_kvadrat] not found

MIT Dean of Admissions, Stu Schill, says the perfect applicant doesn't exist | Homeroom with Sal

MIT Dean of Admissions, Stu Schill, says the perfect applicant doesn't exist | Homeroom with Sal
Anonim

Zeszły tydzień, StarWars.com uruchomiona The Star Wars Show, cotygodniowa mini-seria YouTube przeznaczona do świętowania wszystkich rzeczy od galaktyki daleko, z kiczowatymi filmami, rozmowami ze specjalnymi gośćmi i innymi różnymi segmentami.

To program skierowany bezpośrednio do fanów, ale jego prawie dziewięciominutowy pierwszy odcinek spotkał się z względnym wzruszeniem ramion Gwiezdne Wojny die-hards. To, że ma nieco ponad 200 000 poglądów sugeruje, że żarłoczna społeczność fanów, która poszukiwałaby takiego programu, zbliża się do niego z lekkim niepokojem (dla porównania, najnowszy Force for Change film charytatywny, trwający minutę klip z udziałem Daisy Ridley otrzymującej zabawkę Finna od Johna Boyegi, zdobył prawie pół miliona wyświetleń). Sama prezentacja spektaklu rodzi pytanie: czy fani nie ugryzą, czy się zbliżamy Gwiezdne Wojny przeciążać?

Jednym słowem: Nie. The Star Wars Show nie pęknie tzw Gwiezdne Wojny bańka, która jest fantastycznym pomysłem, że społeczeństwo stanie się tak przesycone wszechobecną własnością Disneya, że ​​jego entuzjazm osłabnie. Gwiezdne Wojny jest tu po to, aby pozostać, co najprawdopodobniej spowodowało, że chcieli stworzyć Youtube pokaż na pierwszym miejscu.

The Star Wars Show jest oczywiście jedną wielką reklamą, która ma zostać zachowana Gwiezdne Wojny na stałe w centrum uwagi, co doprowadziło do intensyfikacji po rozpoczęciu wprowadzania nowych filmów. Jest to przede wszystkim relatywnie nieistotna i niewinna celebracja rzeczy, które można udostępniać i związanych z nimi wydarzeń Gwiezdne Wojny.

Nawet gospodarze serialu przypominają o tym niemal natychmiast: „Mamy krótką uwagę!” Gospodarz Andi Gutierrez wykrzykuje w pierwszym odcinku, zanim przejdzie do następnego segmentu. Ma przypominać o wszystkich niesamowitych rzeczach związanych z sagą, ale w sposób łatwy i samowystarczalny. Współgospodarz Peter Townley zaczyna od stwierdzenia, że ​​show „prawdopodobnie będzie podziały, ale wszyscy pokochają go w czwartym odcinku… mam nadzieję.”

Nadchodzące odcinki będą z pewnością polem do sprawdzenia, czy ten rodzaj infomercialu może być naprawdę zabawny i użyteczny, i wykracza poza zwykłe wydawanie się chytrym próbom wykorzystania widzów i jastrzębi ich Gwiezdne Wojny towary w małych dziesięciominutowych segmentach. Na szczęście dla Lucasfilm ma wbudowaną zaletę.

Przedstawienie jest ucieleśnieniem wszechobecności Gwiezdne Wojny saga osiągnęła w społeczeństwie. Od wideoklipu prezydenta Obamy tańczącego z szturmowcami z pierwszego rzędu, po faceta, który w swojej pracowni wyrabia Gwiazdę Śmierci z drewna, na podkreślenie Przebudzenie Mocy reżyser J.J. Współpraca Abramsa z Hamilton mistrz Lin-Manuel Miranda, pokaz przypomina nam o tym Gwiezdne Wojny jest wszędzie. To nie jest po prostu zjawisko geeków, to sposób życia dla każdego - niezależnie od tego, czy o tym wiedzą, czy nie.

W taki sposób, The Star Wars Show po prostu wykracza poza mówienie o szczególnie ukochanym programie rozrywkowym, który jest podstawową usługą dostarczaną przez garstkę maniaków na czacie po epizodzie w AMC, których gospodarzem jest prawdopodobnie niestrudzony Chris Hardwicke. Tutaj temat przedstawienia nie musi być konkretny, ponieważ temat w jego rdzeniu jest większy niż jakikolwiek konkretny epizod.

Mówiąc najprościej, żadna inna franczyza nie byłaby w stanie tego odepchnąć - nawet mistrzowie kasowej panujący nad Marvelem. Twoja mama wie, kim jest Chewbacca, ale czy zna Bucky Barnes? Szybki sukces filmu Marvela nie stał się tak wszechobecny jak Gwiezdne Wojny, który skorzystał z czterech dekad ekspozycji na dużym ekranie. Komiksy Marvela trwają już od dłuższego czasu, ale z pewnością służą bardziej niszowej publiczności.

Czy jest za dużo Gwiezdne Wojny w naszej kulturze pozostaje jeszcze do zobaczenia, ale nie będzie to ten pokaz, który popycha franczyzę ponad granicę; nawet jeśli jest to reklama, jest na tyle zabawna i inkluzywna, że ​​nie jest to oczywiste.

$config[ads_kvadrat] not found