Palenie płynu balsamującego nie jest najmądrzejszym pomysłem

$config[ads_kvadrat] not found

Składniki aktywne w kosmetykach | Co i jak??

Składniki aktywne w kosmetykach | Co i jak??
Anonim

Formaldehyd przeszedł całkiem przemyślany obraz.

Najbardziej znany jako mocny, chorowity, słodko pachnący środek chemiczny powszechnie używany do kąpieli niedawno zmarłego w laboratoriach biologii w szkołach średnich i domach pogrzebowych zyskał rozgłos jako silny hack narkotyków. W połowie lipca aresztowano środkowego pensylwańczyka i wszechogarniającego doofusa o imieniu Joshua Lee Long, po kradzieży zachowanego ludzkiego mózgu, który później nazwał Freddy - tylko po to, by mógł namoczyć swój chwast w płynie balsamującym. Czy to był głupi pomysł? Czy zachowane gnije zwłoki? A co najważniejsze, czy płyn balsamujący rzeczywiście pomaga zwiększyć potencję narkotyków?

Oto krótka odpowiedź: palenie formaldehydu jest, co zaskakujące, złym ruchem. To toksyczna substancja, certyfikowana przez CDC jako rakowa, a na ogół nie jest to coś, czego pragniesz, jeśli twoje serce wciąż bije. Ale skróćmy złodziej mózgu: historia wzlotów formaldehydowych obfituje w semantyczne zamieszanie, które nawet trzeźwi wśród nas byłoby trudne do przeanalizowania.

Nasz teraz uwięziony przyjaciel nie był pierwszą osobą, która pomyślała, że ​​może się przebić, mocząc swoje narkotyki w płynie balsamującym. To prowadzi nas do pytania: czym jest płyn balsamujący? Dla zwykłych celów chroniących zwłoki jest to rozwiązanie kilku toksycznych substancji chemicznych, w tym metanolu, etanolu i, oczywiście, wyżej wspomnianego formaldehydu, z których wszystkie są silnymi środkami odurzającymi.

Jednak według ekspertów z bazy danych leków Erowid możliwe jest, że termin „płyn balsamujący” faktycznie podwaja slang uliczny dla leku PCP, czapkę z kapeluszem dla podobnych efektów, jakie oba związki mają na ciele. Lub może sugerować, że PCP rozpuszcza się w płynie balsamującym. Albo nowa nazwa może być po prostu schematem marketingowym, aby pomóc w sprzedaży. Trudno powiedzieć; zamieszanie jest rozproszone.

W wyniku tych niepewności papierosy i klify nasączone płynem balsamującym są sprzedawane na ulicy jako „narybek”, „mokro” i „kije śmierci”. Więcej informacji jest potrzebnych, aby upewnić się, co się dzieje, ale tak czy inaczej, łatwo zrozumieć, jak nasz złodziej mózgu, podobnie jak wielu innych przed nim, pomylił się.

Pomijając słowne kaprysy, pod koniec dnia złodziej mózgu był prostolinijną palącą marihuaną z balsamującym płynem, miksturą zawierającą od 5 do 37 procent formaldehydu. Ta substancja chemiczna, stosowana na zwłokach, ma specjalną rolę „utrwalania” - to znaczy zmywania struktury - białek, czyniąc je niejadalnymi dla bakterii, które w przeciwnym razie mogłyby je przetworzyć w gnijącą galaretę. Po utrwaleniu narządy i skóra pozostają nienaruszone.

To jest nie co się dzieje, gdy palisz, ponieważ formaldehyd jest klasyfikowany jako silny drażniący, termin biochemiczny, który - być może zbyt delikatnie - sugeruje, że pieprzy się z każdą częścią ciała, z którą się styka, taką jak wyściółka płuc, skóra i wnętrzności jelita. Testy na zwierzętach wykazały, że przy niskim poziomie ekspozycji formaldehyd powoduje utratę wagi i zabija apetyt; wyższe poziomy ekspozycji, według jednego raportu CDC, powodują „efekty jąder” - czyli dziwne plemniki. A potem, oczywiście, istnieje cała rakotwórcza przyczyna, do której odnosi się WHO, EPA i National Cancer Institute.

Chociaż nic z tego nie brzmi atrakcyjnie, pogłoski, że formaldehyd produkuje - głównie silne efekty euforyczne i halucynogenne - są wystarczające, by wysłać zdesperowanych kamieniarzy do kostnicy. Jedno ze studiów przypadku Erowida opisywało człowieka, który pojawił się w szpitalu Bellevue w Nowym Jorku, nazywając siebie „Allah”, „Sprawiedliwość” i „Jezus”, wyobrażając sobie ludzi pojawiających się nad jego ramieniem. Badania nad konsekwencjami psychologicznymi formaldehydu są rzadkie, ale jeden raport opublikowano w Journal of Psychoactive Drugs w 2008 r. zauważyli, że pogłoski są prawdziwe, ale użytkownicy ryzykują również „halucynacje, urojenia, panikę, paranoję, zwiększone podniecenie seksualne i utratę przytomności”.

Zdesperowane czasy mogą wymagać desperackich środków, ale palenie tych rzeczy jest nie do przyjęcia. Wystarczy zapytać porywacza Freddy'ego, który w nieskończoność utknął za kratkami.

$config[ads_kvadrat] not found