Jak nowy plan zanieczyszczenia samochodu Trumpa może podzielić rynek na dwa

$config[ads_kvadrat] not found

Bestia: samochód - czołg prezydenta Baraca Obamy

Bestia: samochód - czołg prezydenta Baraca Obamy

Spisu treści:

Anonim

Polityka jest z natury brudną grą, ale niedawne ogłoszenie przez administrację Trumpa było krokiem za daleko dla niektórych państw. W czwartek zespół Trumpa ogłosił plan, który osłabiłby przepisy dotyczące zanieczyszczenia samochodów narzucone przez administrację Obamy.

Ogłoszenie zapoczątkowało reakcję 20 prokuratorów generalnych stanu, którzy zagrozili, że pozwieją administrację zgodnie ze swoim planem, wyznaczając stronom kurs kolizyjny dotyczący problemów środowiskowych, które zostały pominięte przez Trumpa. Jeśli bitwa będzie kontynuowana, może podzielić rynek samochodów na dwie części.

Proponowane zasady

Proponowane przez Trumpa zasady, opublikowane przez EPA w czwartek rano, wstrzymałyby plany wprowadzone przez prezydenta Obamę, mające na celu zmniejszenie zanieczyszczenia.

  • Zamroziliby standardy efektywności paliwowej ustalone w 2012 r., Które wymagały średniej oszczędności paliwa w 2025 r. Do 54,5 mil na galon. Zamrożony standard byłby na poziomie 2020 do 37 mil na galon.

  • Odwołałyby również federalne zwolnienie, które pozwala Kalifornii na ustanowienie bardziej rygorystycznych norm emisji spalin z rur wydechowych, za którymi podąża 12 innych stanów i które były wzorem dla zasad emisji Obamy.

Administracja Trump twierdzi, że przepisy zmniejszą koszty samochodów, zwiększą sprzedaż i uratują życie, pozwalając producentom samochodów przeznaczyć więcej środków na bezpieczeństwo. Oczywiście administracja Obamy dokonała tej samej analizy i znalazła przeciwne wyniki.

Droga przed nami

Wraz z ogłoszeniem proponowanych zasad, 20 stanów zagroziło, że pozwie administrację Trumpa. W oświadczeniu prokurator generalny w Nowym Jorku Barbara D. Underwood podkreśliła, że ​​postrzegała jako bezprecedensowe silne uzbrojenie Trumpa, mówiąc: „Ta decyzja przedłuża dziesięciolecia współpracy i działań federalnych w celu ochrony naszych mieszkańców. Jesteśmy gotowi udać się do sądu, aby zahamować ten lekkomyślny i nielegalny plan ”.

Pozew, jeśli będzie kontynuowany, może wysłać amerykańskiemu rynkowi samochodowemu troskę o podział.

W 2009 r. EPA w Kalifornii i przemysł samochodowy zgodziły się wdrożyć plan, który wprowadziłby federalne normy emisji zgodnie z kalifornijską, ujednolicając rynek samochodowy pod ścisłymi przepisami Kalifornii. Kalifornia nadal miała możliwość narzucania jeszcze surowszych zasad, ale zgodziła się przestrzegać jednolitego planu.

Z propozycji Trumpa wynika, że ​​Kalifornia jest gotowa walczyć o dalsze prawa do narzucania własnych standardów. Jeśli administracja postępuje zgodnie ze swoim planem, wynikająca z tego bitwa może doprowadzić do dwóch rozbieżnych zestawów zasad. Nawet bez decyzji możliwe jest, że obie strony będą mogły nadal narzucać swoje własne zasady, a być może nawet bardziej przerażające dla przemysłu samochodowego, decyzja sądu może nakazać Kalifornii lub innym państwom narzucenie własnych przepisów - co mogłoby doprowadzić do powstania dwóch lub więcej rynków samochodów z odrębnymi postanowieniami.

Teraz, mając na uwadze tę perspektywę, producenci samochodów nalegają na współpracę.

„Czas rozpocząć merytoryczne negocjacje”, oświadczyli przedstawiciele Auto Alliance i Global Automakers we wspólnym oświadczeniu. „Wzywamy Kalifornię i rząd federalny do znalezienia rozsądnego rozwiązania, które wyznaczy ciągły wzrost standardów wydajności pojazdów, a jednocześnie spełni potrzeby amerykańskich kierowców”.

$config[ads_kvadrat] not found