Jak „Mężczyźni w czerni” mają kulturę stosunków pozaziemskich Poprawnie

$config[ads_kvadrat] not found

Calling All Cars: Ice House Murder / John Doe Number 71 / The Turk Burglars

Calling All Cars: Ice House Murder / John Doe Number 71 / The Turk Burglars
Anonim

Najważniejszy film z 1997 roku nie był Tytaniczny; to było Facet w czerni. MiB zarobił mniej niż połowę tego, co zrobił film Jamesa Camerona (choć prawie 600 000 $ to wciąż mnóstwo pieniędzy). Wygrał dokładnie zero Nagród Akademii - lub jakiekolwiek wyróżnienia filmowe. Film nie był odpowiedzialny za wprowadzenie żadnego z członków obsady do superbohatera, a na pewno nie ma żadnej ikonicznej sceny z nagim portretem w toku - pomimo tego, jak bardzo publiczność domagała się, by nagi Tommy Lee Jones uwielbiał srebrny ekran.

A jednak 19 lat później Facet w czerni wywarł większy wpływ na nasze życie niż przerośnięty kawałek fikcji historycznej kierowanej przez reżysera megalomanii - ponieważ jest to film o przyszłości, a przynajmniej o wersji naszej przyszłości.

Istnienie istot pozaziemskich było rozważane bez końca, ponieważ teoria heliocentryczna została zaakceptowana jako fakt przez światowych naukowców. Kiedy świat zrozumie, że Ziemia nie była w centrum wszechświata, ludzie stali się bardziej otwarci na myśl, że życie - nawet inteligentne życie - może ewoluować na innych planetach. I oczywiście, pogląd, że życie może istnieć gdzie indziej, oznaczał również, że istoty te mogą posiadać niektóre z bardziej makabrycznych cech, które ludzie robią.

Mianowicie, że mogą być wrogo nastawieni.

Tak więc XX wiek był pełen opowieści i filmów przedstawiających kosmitów najeżdżających na nas mizernych Ziemian, zmuszając nas do wspólnego działania i walki z ciemiężcami z całej galaktyki. Chociaż filmy lubią Zamknij spotkania trzeciego rodzaju (1977) i E.T. (1982) zademonstrowali bardziej pozytywną wersję tego, jak mogłoby wyglądać przypadkowe spotkanie z kosmitami, w latach 90. pojawiło się znacznie więcej ponurych widoków istot pozaziemskich odwiedzających trzecią skałę od słońca. Dzień Niepodległości (1996) dał nam zniszczenia największych miast na Ziemi. Pliki x był w samym środku podsycania idei o spiskach rządu, uprowadzeniach przez kosmitów i inwazji obcych, która zastąpiła lasery i broń na wirusy i tajne operacje. Marsjanie atakują! był zabawny, ale i obłąkany, pokazując obcą siłę składającą się z inteligencji technologicznej i identyfikatora równych części.

Facet w czerni zmienił to wszystko. Przerzucił scenariusz wartych pół wieku opowiadań o tajemnicy rządowej i przedstawił świat, w którym kosmici byli tak samo głupi, prości i szczęśliwi, jak większość ludzi.Agent J (Will Smith) i Agent K (Tommy Lee Jones) poświęcają trochę czasu na strzelanie z broni palnej i ściganie złych istot pozaziemskich, ale w większości grają niesamowicie nudną rolę polegającą na rozmowie z ludźmi (lub raczej kosmici przebrani za ludzi) i pomagają im w ich problemach.

Dlaczego są tak dobrzy w swojej pracy? Proste: dobrze komunikują się z innymi. Dla agenta K i (do pewnego stopnia) agenta J świat z kosmitami jest naprawdę przyziemny. Są po prostu ludźmi o więcej ramionach, brzydkich twarzach i gorętszych temperamentach.

Facet w czerni zakłada, że ​​może scenariusz, w którym ludzie dowiedzą się, że nie są sami, jest tak samo nudny wszechświat taki, jaki jest teraz. I paradoksalnie, jest to tak samo szalone, jak myśl, że kosmici przybędą na tę planetę, by prowadzić wojnę i podbijać nasz gatunek - bo jak piekło mogłoby pochłonąć życie, które opanowało podróże międzygwiezdne, cóż, konsumpcja ?

Ale to właśnie sprawia Facet w czerni tak genialny. Suche poczucie humoru filmu pokazuje, że być może, jeśli kosmici kiedykolwiek pojawią się u naszych drzwi, nie powinniśmy słuchać histerycznych wyobrażeń, że przejmą nasz świat - ani też nie powinniśmy uważać tego objawienia za fundamentalną zmianę naszych pomysłów o ludzkości. Zamiast tego powinniśmy zareagować na kosmitów w taki sposób, w jaki robimy większość odkryć naukowych: „hej, to jest całkiem fajne gówno i nie mogę się doczekać, aż nasze życie zostanie przez to przekształcone, ale na razie będę miał z tym do czynienia dzielę się kocimi gifami ze wszystkimi moimi przyjaciółmi! ”

Naukowcy, którzy spędzają dni na poszukiwaniu kosmitów, wciąż niczego nie znaleźli. Aby twoja praca stała się skuteczna, poszukiwanie czegoś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłeś, musi być egzystencjalnie zniechęcające. Facet w czerni Podkreśla, że ​​skromne podejście do tego absurdalnego zadania jest dokładnie tym, co pozwala ci realizować trudną pasję bez obsesyjnego pochłaniania jej.

Ponieważ podróże kosmiczne i eksploracja poruszają się szybciej i pozwalają nam zajrzeć w odległe światy, idea, że ​​pewnego dnia spotkamy się z istotami pozaziemskimi, jest bliższa niż kiedykolwiek wcześniej. Powinniśmy przyjrzeć się Facet w czerni jako lekcja, że ​​jeśli i kiedy nadejdzie ten dzień, nie traćmy gówna. Bądź jak Agent K i pamiętaj, że wszystko i wszyscy są nadal bardzo źli - i że najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to skupić się na naszych zadaniach, dbać o małe rzeczy i pozwolić, by wielkie rzeczy się sprawdziły.

$config[ads_kvadrat] not found