He Jiankui: Chiński naukowiec CRISPR Baby odpowiada na pogłoski o śmierci

$config[ads_kvadrat] not found

Kick Buttowski - 'Gym Dandy'

Kick Buttowski - 'Gym Dandy'
Anonim

He Jiankui, chiński naukowiec, który twierdził, że użył CRISPR do stworzenia pierwszych na świecie zmontowanych genów ludzkich dzieci, obudził się we wtorek na doniesieniu o wiadomościach, w których omówiono możliwość, że rząd jego kraju mógłby skazać go na śmierć za korupcję i łapówki z etycznie mrocznych badań. Ale według nowego komentarza brytyjskiego genetyka, który rozpoczął pogłoski o karze śmierci, twierdzi, że jest bezpieczny i zdrowy.

We wtorkową edycję Radio BBC 4 poranny program informacyjny Dzisiaj, którego można posłuchać w powyższym filmie, dr Robin Lovell-Badge, genetyk z The Francis Crick Institute, poinformował, że skontaktował się z nim po obejrzeniu wszystkich wiadomości o jego własnej możliwej egzekucji.

„Cóż, przeczytał gazety, które pojawiły się z dnia na dzień, co sugerowało, że może ponieść karę śmierci, więc wysłał mi e-maila w nocy, żeby powiedzieć, że ma się dobrze” - powiedział Lovell-Badge Dzisiaj. „Myślę, że najwyraźniej stara się zbudować własną sprawę, by bronić swoich działań”.

W programie również oddzwonił do komentarzy, które zrobił Telegraf 7 stycznia, w którym spekulował, że może otrzymać karę śmierci za przekupstwo i korupcję, ponieważ uchylił się od oficjalnego nadzoru rządu nad swoimi badaniami.

W grudniu doniósł na Drugim Międzynarodowym Szczycie na temat Ludzkiej Edycji Genów, że jego badania miały na celu zmianę genomów bliźniaczych dziewczynek, aby uczynić je odpornymi na HIV. W powyższym filmie Lovell-Badge pyta o tajemnicę otaczającą jego projekt, wśród innych palących pytań.

Tak jak Odwrotność raportowane w tym czasie geny, na które celował, nie były jedynymi, które zostały zmienione w tym procesie - i nie jest nawet jasne, czy zamierzony zmiana genetyczna miała miejsce u obu dzieci. Kwestie te to tylko kilka niezliczonych problemów związanych z jego projektem, które obejmują sposób prowadzenia badań.

Wydaje się, że doprowadził on do uwięzienia go w mieszkaniu na Południowym Uniwersytecie Nauki i Technologii, gdzie prowadził swoje laboratorium genetyczne, ponieważ naruszył chińskie wytyczne naukowe poprzez genetyczne zmienianie ludzkich embrionów, które następnie wszczepiono do macicy kobiety i pozwolono im rozwinąć się w ludzi - zamiast niszczyć je na zakończenie swoich eksperymentów. Lovell-Badge wskazał jednak we wtorek, że chociaż wyraźnie naruszył tę wytyczną, prawo nie określa żadnej konkretnej kary za naruszenie.

Mając to na uwadze, stoi on również w obliczu potencjalnych zarzutów korupcji i przekupstwa, które wynikają z tego, jak zbudował zespół ludzi do przeprowadzenia tych badań - zespół, który, jak przekonywał Lovell-Badge, musiał obejmować klinikę IVF, innych naukowców i położników, tylko wymienić kilku potencjalnych współpracowników.

„Może być zmuszony do stawienia czoła różnym zarzutom korupcji i bycia winnym korupcji w Chinach w dzisiejszych czasach nie jest czymś, czym chcesz być” - powiedział Lovell-Badge Telegraf w poniedziałek. Dodał, że „sporo osób straciło głowę za korupcję”.

Pierwsze komentarze Lovell-Badge na temat jego potencjalnego losu opierały się na historii chińskiego rządu karania korupcji karą śmierci, ale jego wyjaśnienia we wtorek sugerowały, że nie posiada on żadnego szczególnego wglądu w szczegóły sytuacji, w której znajduje się On. I chociaż Lovell-Badge mógł mówić bezkarnie o karach, ma poważne obawy co do sposobu, w jaki poszły badania.

Na Dzisiaj, Lovell-Badge opisał swoje wrażenia, że ​​jest On „kimś, kto w zasadzie wziął to na siebie, aby myśleć, że mogą zrobić wszystko, od czynienia z etyką, przez naukę, do przodu przeciwko wszystko porady, które otrzymał od innych - o których wiemy przynajmniej na Zachodzie - i wbrew konsensusowi naukowców, że techniki, choć mogą być niezwykle obiecujące, nie są jeszcze gotowe do użycia ”.

Mimo potencjalnie poważnych zarzutów, z jakimi mógłby się zmagać, Lovell-Badge kwestionuje nawet charakter jego zatrzymania, które wcześniej scharakteryzował jako areszt domowy lub coś podobnego.

„Nie jest jasne, czy rzeczywiście został aresztowany” - powiedział Lovell-Badge. „Najwyraźniej - według chińskich doniesień prasowych - jest w mieszkaniu na uniwersytecie, gdzie ma spotkanie, a są strażnicy. Nie mam pojęcia, czy są uzbrojeni, czy nie. ”Niezależnie od tego, że nie był w bezpośrednim kontakcie z prasą od czasu wybuchu kontrowersji w grudniu i nie ma wyraźnego wskazania, że ​​E-mail do Lovell-Badge został rzeczywiście wysłany przez He.

Podczas gdy początkowe spekulacje Robina Lovell-Badge na temat He Jiankui mogły wywołać tysiąc wiadomości, nie wydaje się, aby jego późniejsze komentarze przyciągnęły tyle uwagi. Odwrotność będzie kontynuował tę historię w miarę jej rozwoju.

$config[ads_kvadrat] not found