TV odradza „Żyć i umrzeć w L.A.”, najlepszy film z lat 80., którego nigdy nie widziałeś

NAJLEPSZE FILMY 2020🥇TOP 10 wg Kinomaniaka

NAJLEPSZE FILMY 2020🥇TOP 10 wg Kinomaniaka
Anonim

Żyć i umrzeć w Los Angeles. to nie tylko spokojny utwór Tupaca, to jeden z najlepszych filmów z lat 80., których nigdy nie widziałeś. Teraz, gdy reżyser William Friedkin przynosi swój dramat policjanta do telewizji w serialu z WGN America, czas zmienić ten status. Idź do tego hiper stylizowanego klejnotu i wygrzej się w jego zsyntetyzowanej chwale z 1985 roku.

William Petersen, który nigdy nie miał takiej kariery w Hollywood, na jaką zasłużył, dominuje na ekranie w adaptacji powieści Friedkina z emerytowanego agenta Secret Service Geralda Petievicha. Film zanurza się w świat fałszerstw, ponieważ agent Petersena, Richard Chance, dąży do obalenia najgorętszego fałszerza w SoCal, Erica Mastersa (Willem Dafoe), który również zabił partnera Chance'a. Oczywiście.

Konfiguracja nie jest niczym nowym, ale najlepsze filmy o gatunku sprawiają, że zapominasz o jej kliszach. Żyć i umrzeć w Los Angeles. jest ostro stylizowany, napięty i pieni się energią. Petersen nosi doskonałe grawitacje gorącego prawnika, by przeciwstawić się spokojnym, zimnym obliczeniom fałszywego fałszerza Dafoe. Kiedy Friedkin pracuje w peak-Friedkin - jak w Połączenie francuskie, Egzorcysta, i Żyć i umrzeć w Los Angeles. - niewielu reżyserów może dotknąć jego fascynującego, ściśle rannego opowiadania.

Kiedy wylądował w 85, krytycy na ogół kochali Żyć i umrzeć w Los Angeles.. Ale publiczność wzruszyła ramionami. Zgarnął skromne 17 milionów dolarów, z budżetem 6 milionów dolarów, i zniknął z pola widzenia, przyćmiony pastelowymi smugami Michaela Manna Miami Vice seria. I nigdy nie ma takiego rodzaju kultu, jaki występuje po tylu filmach, które mają związek z wideo w domu.

Mogą Żyć i umrzeć w Los Angeles. mieć pełną serializowaną historię? Spodziewam się tego. Jeśli okaże się, że masz WGN America, który, jak sądzę, jest kanałem telewizji kablowej gdzieś na moim telefonie, dowiesz się. W każdym razie czeka na to niedoceniony klasyk Friedkina.