Perspektywy FDA dotyczące „mleka” opartego na roślinach: „Migdał nie jest mleczany”

$config[ads_kvadrat] not found

Gala Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2020

Gala Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2020

Spisu treści:

Anonim

Każdy, kto jest chory na szum alternatywnego mleka, może nakazać komisarzowi FDA dr Scottowi Gottliebowi, że będzie to duża wygrana. W oświadczeniu Gottlieba na stronie Politico We wtorek Pro Summit, przetwory mleczne na bazie roślin, takie jak mleko migdałowe, mleko sojowe, a nawet ich mniej hałaśliwe kuzynowe mleko z orzechów tygrysich nie będą już mogły sprzedawać się jako „mleko”.

Jego uzasadnienie? „Migdał nie jest mleczanem, przyznam się”.

Amerykański przemysł mleczarski dąży do odzyskania własnego mleka, czego przykładem jest projekt ustawy wprowadzony w 2017 r. Przez senatora Tammy Baldwina (D-WI) oraz niedawny list podpisany przez 32 członków Kongresu wzywający FDA do powstrzymania zawłaszczenie słowa „mleko”. Ich obawy wynikają z faktu, że sprzedaż mleka zwierzęcego spadła w ostatnich latach, podczas gdy sprzedaż mleka pochodzenia roślinnego wzrosła. Przemysł mleczarski jest sfrustrowany, mówi rzecznik National Milk Producers Federation Chris Galen Odwrotność, ponieważ słowo „mleko” jest używane jako fraza marketingowa, gdy jest w rzeczywistości zdefiniowane przez FDA zgodnie z kryteriami naukowymi, których orzechy po prostu nie mogą spełnić.

„Definicja mleka jest jasno określona w przepisach federalnych” - mówi Galen Odwrotność. „Jest zdefiniowany jako laktacja zwierzęcia. Oczywiście, jeśli robisz garść orzechów lub nasion lub ziaren w coś, co przypomina mleko, możesz nazwać je „imitacją mleka”, ale tak naprawdę nie możesz nazwać tego „mlekiem”. ”

Na szczycie dyrektor wykonawczy Plant Based Foods Association Michele Simon oświadczył, że jej organizacja będzie nadal występować w sprawie mleka roślinnego, zauważając, że oświadczenie Gottlieba jest „częścią trwającej rozmowy”. Ale głębokie, dziwne zanurzenie w definicji „Mleko” sprawia, że ​​nie wiadomo, w jaki sposób ta rozmowa będzie kontynuowana.

Co to jest „Milk”?

Stanowisko Gayle'a w NMPF stawia go mocno na stronie „debata, której nie można zmiażdżyć”, ale jego argument jest słuszny: rozporządzenie w sprawie pasteryzowanego mleka FDA w 2017 r. Skrupulatnie określa, co stanowi mleko z różnych zwierząt, od kozy na wielbłądy. Każda definicja ma podobny szkielet, ale różni się nieznacznie; na przykład definicja przedmiotu H „Mleko wielbłądów” brzmi:

Mleko wielbłądzie jest normalną wydzieliną mleczną praktycznie pozbawioną siary, uzyskaną przez całkowite dojenie jednego (1) lub więcej zdrowych wielbłądów. Mleko wielbłądzie będzie produkowane zgodnie z normami sanitarnymi niniejszego rozporządzenia. Słowo „mleko” należy interpretować jako obejmujące mleko wielbłądzie.

Kluczem do wszystkich definicji mleka FDA jest, co najważniejsze, że mleko musi być skryty z gruczołu sutkowego jakiegoś rodzaju zwierząt. Każda definicja „mleka” w tym dokumencie (z wyjątkiem definicji maślanki, zdefiniowanej jako „płynny produkt”) wiąże się z ideą, że mleko musi być mleczone. Niektórzy twierdzą, że definicja ta faktycznie używa słowa „mleko” przez producentów mleka na bazie roślin nielegalny.

Orzechy według punktu Gottlieba nie mają gruczołów mlecznych.

„Nutritional Halo” Animal Milk's

Ale to nie jest definicja „mleka”, które Galen i pisarze Kongresu są zawieszeni. Są bardziej wściekli na to, co obiecuje słowo „mleko”. Od odżywcze twierdzą, niektórzy twierdzą, że niektóre produkty mleczne na bazie roślin nie mogą spełnić obietnic dotyczących produktów pochodzenia zwierzęcego:

„Termin„ mleko ”zawiera„ odżywcze halo ”lub produkt, który jest korzystny dla halo, że oczywiście naśladowcy przyjmujący orzechy i nasiona oraz sprawiający, że wyglądają jak mleko, chcą wykorzystać”, mówi Gayle.

W przeliczeniu na jedną porcję „odżywcze halo” mleka na ogół sugeruje około 8 gramów białka, od 300 do 400 gramów potasu oraz pewien procent witamin i minerałów, które różnią się znacznie w zależności od marki.

Szorstkie porównanie mleka krowiego Horizon i mleka migdałowego Almond Breeze sugeruje, jak te dwa produkty mogą się różnić. Almond Breeze, na przykład, ma jeden gram białka i 170 gramów potasu, ale pasuje do procentu witaminy D mleka Horizon (25%) i przewyższa ilość wapnia. Nie znaczy to, że jeden jest zdrowszy od drugiego - po prostu, że są na tyle różni, że można śmiało twierdzić, że nie należy ich zaliczać do kategorii „mleko”.

The Vitamin Caveat

Tam, gdzie dwa produkty mogą być podobne, oba są poddawane pewnym zabiegom witaminowym. Oba mleczka roślinne i mleczka zwierzęce są często uzupełniane witaminą A i witaminą D2, które Galen i autorzy listu Kongresu przytaczają jako ostateczną część tożsamości mleka. Ale te dwie witaminy są zatwierdzone przez FDA jako dodatek do obu mleka zwierzęcego i mleko na bazie roślin.

W lipcu 2016 r. FDA zatwierdziła zwiększenie ilości witaminy D, która może być dodana jako składnik opcjonalny do mleka, i zatwierdziła dodanie witaminy D do napojów wytwarzanych z jadalnych roślin przeznaczonych jako zamienniki mleka, takich jak napoje z soi, migdał i kokos… Witamina D była już dopuszczona do stosowania w napojach sojowych, ale dzisiejsza aprobata zwiększa dopuszczalną ilość dla takich napojów, które są przeznaczone jako alternatywy dla mleka.

Rozporządzenie to, które weszło w życie 8 lipca 2016 r., Prawie podwoiło ilość witaminy D, którą można dodać do tych alternatywnych produktów mlecznych na bazie roślin, a także do mleka pochodzenia zwierzęcego. Naturalny poziom witamin może nie być świetnym sposobem na zdefiniowanie mleka, ponieważ wydaje się to bardzo płynne do zmiany.

Czy mleko jakiejkolwiek innej nazwy będzie smakowało tak słodko? Dla Gayle i zwolenników NMPF odebranie słowa „mleko” wydaje się być równoznaczne z odzyskaniem dominacji mleka w przemyśle mleczarskim. Zawsze mogą polegać na prostym fakcie, że nie można mleczyć migdałów, ale czy konsumenci rzeczywiście dbają o to, jak nazywa się ich napoje pochodzenia roślinnego, okaże się. Na szczycie Simon wyjaśnił swoje stanowisko: „Konsument już dokonuje wyboru, więc nawet nie obchodzi nas ta głupia walka o etykietowanie”.

Ponieważ urzędnicy nadal dyskutują na temat semantyki, może nadszedł czas, aby zacząć robić to sami. Która nowa nazwa brzmi najbardziej apetycznie: sok migdałowy, napój migdałowy lub napój migdałowy?

$config[ads_kvadrat] not found