Prawdziwa gra o ucieczce to puzzle logiczne o rozmiarach pokoju z piekła rodem

$config[ads_kvadrat] not found

Gorogoa PL #1 | Toż to małe arcydzieło! :o

Gorogoa PL #1 | Toż to małe arcydzieło! :o
Anonim

W upalne popołudnie w połowie lipca siedmiu nieznajomych i ja zapłaciliśmy za zamknięcie się w pokoju w środku magazynu w Brooklynie. Gdybyśmy nie zdołali odblokować drzwi w oparciu o skomplikowany zestaw wskazówek pozostawionych w przestrzeni w ciągu 60 minut, wszyscy zniknęlibyśmy w czasoprzestrzennym zniekształceniu i zniknęlibyśmy na zawsze.

Szczerze mówiąc, było to trochę rozmazane zagadek, szalonego przerabiania mebli, eksploracji. Ośmiu z nas zmobilizowało się nawzajem do stanu stosownego do stawek: byliśmy w sensie figuratywnym i dosłownym uwięzieni za zamkniętymi drzwiami, próbując odkryć, jak zdobyć klucz. „W porządku, co powinniśmy teraz zrobić?” Pamiętam jednego z moich kolegów z drużyny, który mówił. To była tylko gra - więc dlaczego moje serce biło?

Próba ucieczki była w rzeczywistości częścią popularnej serii interaktywnych wydarzeń o nazwie Real Escape Game, opracowanej po raz pierwszy przez japońską firmę SCRAP w Kioto w 2007 r. Każda lokalizacja Real Escape Game uruchamia zestaw scenariuszy tematycznych, w których zespół korzysta jego zbiorowa wiedza pozwalająca odkrywać coraz trudniejsze łamigłówki i łamigłówki w pokoju. Cel: Odblokuj drzwi i uciec. Pomyśl o tym jak o czymś pomiędzy rzeczywistą grą RPG a nieco mniej seryjną wersją killer-y Piła. Firma rozszerzyła swoją działalność z początkowej japońskiej lokalizacji do San Francisco w 2012 roku, a teraz wprowadziła wydarzenia do Nowego Jorku, część rozwijającej się sceny, która przypomina gry wideo IRL.

Człowiekiem stojącym za amerykańską wersją gier jest Kazu Iwata, dyrektor naczelny każdej z amerykańskich lokalizacji SCRAP i główny projektant gier za każdym pokojem. Kiedy rozmawiałem z nim w lokalizacji Brooklyn, ściany były wypełnione setkami plakatów ze wszystkich tematów gier, które były prowadzone na całym świecie od momentu powstania firmy, takich jak Ucieczka z Lasu Przeklętego, Ucieczka z Wioski Wilkołaków i więcej.

Oddział w Nowym Jorku ma teraz dwie gry: Tajemniczy pokój, w którym grupa porusza się za pomocą tajemniczych kodów, które wyrzucą je z zamkniętego budynku mieszkalnego; i Time Travel Lab, gra, w którą grałem, w której gracze muszą wyrwać się z pustego laboratorium, gdzie grupa zaginionych naukowców badała wiarygodność podróży w czasie.

Każda gra zaczyna się od tego samego głupio prostego pomysłu. „Ludzie są zamknięci w pokoju i muszą się wydostać” - powiedział stanowczo Kazu. Z tego podstawowego założenia jego zespół twórców puzzli rozgałęzia się, wbijając pokój w zagadki i wciągające problemy logiczne. „Najpierw wymyślamy motyw i tytuł” ​​- wyjaśnił Kazu. „Robimy zarys, a następnie dodajemy szczegóły, ale potem wprowadzamy ostateczny zwrot”.

Kiedy myślą, że wymyślili wystarczającą motywację do gry i łamigłówki, które są na tyle trudne, by kusić nawet najgorętszą gumkę, wyzwalają ją na siebie. „Najpierw przeprowadzamy testy dla naszych pracowników, zwykle dwa razy” - powiedział Kazu. Następnie majsterkują i przechodzą rundę beta trzech lub czterech testów przed otwarciem pomieszczeń dla publiczności.

Ale rzeczy nie zawsze pozostają takie same, a pokoje ciągle się zmieniają. „Zawsze staramy się ulepszać łamigłówki”, powiedział Kazu, „i używamy podobnych małych łamigłówek do różnych gier. Ale wielkie pomysły są zazwyczaj wyjątkowe, różne ”.

Kolejny temat, nad którym pracuje Kazu i jego zespół, polega na ucieczce ze złego domu wypełnionego przypadkowymi zabawkami. „Chciałem po prostu stworzyć grę o tematyce zabawkowej, ponieważ jej nie widzieliśmy” - powiedział.

Przewiduje co najmniej trzy do czterech kolejnych oryginalnych gier w Brooklynie w przyszłym roku. Ale ekspansja nie jest tylko dlatego, że Real Escape Games były stałym hitem. „Dwadzieścia pięć zespołów uciekło już z Time Travel Lab w San Francisco, co stanowi około 20-procentowy wskaźnik sukcesu” - powiedział. „Liczba jest trochę wyższa niż w naszych poprzednich grach, ale nie sądzę, aby była zbyt wysoka”. Gracze wracali, aby podjąć wyzwanie ponownie. „Wielu naszych fanów wróciło”, powiedział. „Poznali grę”.

Ale ta znajomość jeszcze nie dotarła do Nowego Jorku. Kiedy weszliśmy do Time Travel Lab, ryzykując niemal pewną śmierć związaną z paradoksem w czasie, szanse były stawiane przeciwko drużynie. Zero z 18 drużyn, które wcześniej brały udział, odniosło sukces. Od tego czasu uciekł tylko jeden zespół z Nowego Jorku. Udało im się zdobyć przestrzeń i czas.

Kiedy drzwi zamknęły się za nami, a zegar zaczął tykać, zobaczyliśmy wolny, bezlitosny pokój, zaprojektowany tak, by nie oddawać łatwo swoich sekretów. Ośmiu rozproszyliśmy się, aby zaczepić stoły z Ikei w środku i rogu pokoju, a także zlewki i instrumenty naukowe rozmieszczone na nich. Była tablica z narysowaną na niej krzyżówką, tajemniczymi frazami nabazgranymi czerwonym atramentem w zakamarkach, złamanymi częściami elektroniki w szafkach, segregatorami z nabazgranymi zapisami, które oferowały więcej pytań niż odpowiedzi, a zegary utknęły w tym samym czasie na szczytach ścian. Było to ogromne wyzwanie, które nie oferowało szybkich rozwiązań.

„Czasami jest naprawdę świetny monitor, który przyciągnie ludzi”, wyjaśnia Kazu. „Ludzie po prostu spotykają się w grze i udaje im się współpracować. Czasami uciekają, czasem nie. To naprawdę zależy ”.

Na początku czujesz się dziwnie, skacząc do ognia z ludźmi, których ledwo wiesz, ale wszyscy próbujesz osiągnąć ten sam rezultat. Nieśmiałość odpada. Gdy zbliżasz się do tego, co uważasz za ucieczkę, napięcie ustępuje esprit de corps. Większość członków zespołu, o których pytałem, powiedziała, że ​​rzeczywiście spodziewają się ucieczki od samego początku. „Zdecydowanie ogarnął mnie zły przypadek pychy” - powiedział jeden z nich. „Oczywiście, że jako pierwsi wyjdziemy! Nigdy nie lekceważ nowojorczyków. ”

Ale to nie był nasz dzień. Gorączkowo zebraliśmy wskazówki, może odrobinę czasu podróżowaliśmy sami i udało nam się w pełni zaufać inteligencji przypadkowych ludzi, zadzwonił brzęczyk i odłączyliśmy się na czas. Nasz znak został dodany do New York Tally, zero na 19 prób.

Jeden z członków mojego zespołu powiedział mi, że myślał, że jesteśmy na dobrej drodze. „Kluczem było skupienie się na tym, co się liczy”, powiedział, „mniej surowej inteligencji lub przetwarzania i więcej możliwości rozróżnienia tego, co najważniejsze i dlaczego, i odpowiedniego przydzielenia zespołowej mocy twórczej zespołu”.

Kazu szybko zauważył, że - jak wszyscy nieudacznicy muszą słyszeć w pewnym momencie - wygrana nie jest wszystkim, a brak ucieczki z pokoju jest nadal istotną częścią gry. „Tak, dostaniesz więcej satysfakcji, gdy rozwiążesz trudne łamigłówki”, powiedział, „ale jeśli układanka daje ci chwilę, nawet jeśli jej nie rozwiązałeś, będziesz miał bardziej przyjemny czas tak czy inaczej. Tworzymy trudne łamigłówki, ale jednocześnie chcemy motywować ludzi, a to jest ważna część pracy ”.

I to jest prawda. Przegrana sprawiła, że ​​chciałem wskoczyć do następnego pokoju z nową załogą, która została zmontowana i spróbować swoich sił w innej grze. Nazwij to sentymentalnym, ale w grze Real Escape Game działa. Jest to tendencja, którą Kazu mówi, że napędza całą koncepcję. „Istnieje wiele możliwości samodzielnego grania w gry. Możesz zagrać w tę grę tylko raz w życiu, ale ludzie chcieli dzielić się rzadkimi okazjami, przygodami i wyzwaniami - powiedział. „Ludzie chcą przeżyć takie doświadczenie”. Zgadzam się z Kazu. Jeśli zamierzam zapłacić za zamknięcie się w pokoju, jestem w porządku, gdy ma klucz.

$config[ads_kvadrat] not found