„Nurkowie” Joanny Newsom to jej najbardziej dostępne wydanie w dekadzie

$config[ads_kvadrat] not found

Patologia w Nysie - brak pracy przyczyną?

Patologia w Nysie - brak pracy przyczyną?
Anonim

Po wydaniu pięcioczęściowego cyklu utworów orkiestrowych Ys. w 2006 roku piosenkarka i autorka tekstów Joanna Newsom przeszła od bycia „dzielnym ludowym” aktorem u wybrzeży Devendra Banhart do autora wymykającego się jakiejkolwiek kategoryzacji. Każda nowa płyta Newsom miała wyraźną wielowartościową wizję, a jednocześnie potrafiła zapakować w robaki, które poszerzyły atrakcyjność jej muzyki poza to, co mogłoby wydawać się możliwe po pierwszym przesłuchaniu.

Zaczęło się wydawać, że album Joanny Newsom został zbudowany jako potężne budowle, przed którymi publiczność drżałaby z podziwu. Obie Ys. i trzygodzinny album „2010” plus trzy godziny Miej jedno na Mnie są uważane za dwa z najbardziej błyskotliwych indie nagrań z ostatnich piętnastu lat, częściowo z racji tego, że są tak przytłaczające. Jest pewien urok, który pojawia się, gdy wydaje się, że zawsze będzie więcej do pracy z utworem muzycznym. Rekordy jak Ys. może czuć się mniej sensownie, im więcej słuchasz, i pochłaniają cię.

Ale pierwszy album Newsom za pięć lat pozwala na łatwiejsze interpretacje. Dla wszystkich zawrotnych struktur piosenek i gry słownej, to mniej przypomina ósmy cud świata, a bardziej tylko album. Chociaż Nie jeden ma niewiele wspólnego z hummble refrens lub hooks, Newsom sprawia, że ​​słuchacz ma wygodne łóżko, zamykając je na pięćdziesiąt minut swymi kapryśnymi orkiestracjami i tekstami konwersacyjnymi. Szkicuje narrację o hydrze w duchu Williama Faulknera około Dźwięk i furia i Leże umierając, choć rozdziały kumulatywnie wskazują na znacznie mniej wyraźny, najbardziej podobny do kolażu kierunek. Newsom gra wiele postaci - jest elegijna i załamana, jak na utworze tytułowym („Divers”), parodycznie męskim („Waltz 101. Lightborne”) i ekstrawertycznym gawędziarzem w balladzie Appalachian-folk-teded „The Things I Say. ”

Pośród wszystkich kontrastów, Newsom podtrzymuje zainteresowanie koncepcyjnym i muzycznym spójnym albumem. Jak ostatnio powiedziała New York Times, rozważała kolejność utworów podczas finalizowania kompozycji, pracując z kluczowymi obszarami i powtarzając sekwencje akordów w całym albumie, aby nadać mu wyjątkowy rozmach i jedność. Efekt jest na tyle subtelny, że zadziała: powtarzające się motywy nie są wcale inwazyjne, a zatem Newsom nigdy nie ryzykuje gambitów rockowo-operowych, które mogłyby się wydostać łatwo lub pretensjonalnie.

Nie jeden ma strukturę narracyjną, a nie songform na własnych warunkach. Newsom będzie czasem okrążać oszałamiająco około trzech lub czterech akordów przez kilka minut, aby zmieścić się w jej obszernym libretcie, ale być może ironicznie - pozwalając jej opowieściom przewodzić - Newsom udaje się dostarczyć swój najbardziej przejrzysty i dostępny album od czasu przełomu w 2004 roku The Milk-Eyed Mender. Nie jeden zostawia ślady swojej inspiracji w muzyce, a nie tylko trochę poza nią Ys lub Miej jedno na Mnie. Nawet jeśli nie od razu zrozumiesz liryczne zarozumiałości Nie jeden, Kontrapunktowy, czasem obłąkany Newsom's („Goose Eggs”) kontrapunkt - zmieszany z jej pomysłowymi i różnorodnymi aranżacjami pochodzącymi od innych współczesnych, takich jak klasyczny kompozytor Nico Muhly, Dirty Projectors 'Dave Longstreth i awangardowy gitarzysta Ryan Francesconi - stwórz szorstki zarys każdego scenariusz piosenki i podkreśl jej trajektorię emocjonalną.

Do tego, Nie jeden jest wyzwaniem dla sceptyków Newsom, dla których każdy album coraz częściej jest rejestrowany jako Just More of the Same Newsom-ness. Utwory te nieustannie kłócą się ze sobą: pchają i ciągną między rozbrajającym, nawet gładkim („Divers”) popowym śpiewem i szorstkim peelingiem przypominającym jej wczesne prace, lub pełnymi aranżacjami rockowymi („Leaving the City” i Longstreth-aranżowane bliżej ” Czas, jako objaw ”) i muzyka kameralna napędzana dętą drewnianą („ Anegdoty ”). Występują niepokojące efekty głosowe, zwroty grane w odwrotnej kolejności, próbki ptaków i syntezatory - to dźwiękowy funhouse, którego nigdy nie było w Newsom.

Nie jeden wystrzeliwuje na wszystkie cylindry: tworzy wrażenie transcendentne i trzewne jako całość, co czyni go silniejszym i bardziej spójnym niż nierówny Miej jedno na Mnie i jest jednym z najlepszych nagrań tego weterana / piosenkarza w tym roku.

$config[ads_kvadrat] not found