Wszystkie aluzje w wideo Lany Del Rey i Ojca Johna Misty „Freak”

$config[ads_kvadrat] not found

Ariana Grande, Miley Cyrus, Lana Del Rey - Don’t Call Me Angel (Charlie’s Angels)

Ariana Grande, Miley Cyrus, Lana Del Rey - Don’t Call Me Angel (Charlie’s Angels)
Anonim

Oczywiście film Lana Del Rey byłby pierwszą rzeczą, która wyraźnie podkreśliła podobieństwo między Ojcem Johnem Misty i Jezusem Chrystusem (aka waszym Panem i Zbawicielem). W nowym 11-minutowym filmie wideo na 5-minutowe cięcie „Freak” - od Lany Del Rey Miesiąc miodowy album z zeszłego roku - ubrany jest w biel, głowa przechylona na bok, włosy płyną w zwolnionym tempie. Akolici otaczają go w falujących tablicach.

Tyle że akolici nie są grupą innych brodatych kolesi, jak w Dobrej Księdze. Są epoką post-hipisowską, typami komuny Source Family, dużowłosymi blondynami. Może Lana naprawdę lubi Resztki. Kobiety czytają jak przedmioty jego boskiego, pierwotnego, upartego, zbyt wielkiego jak na ciało, pragnienia brody. Lana uśmiecha się; w końcu to era wolnej miłości, albo jej przybliżenie.

Kim jeszcze byliby, ale kobiety, które wyglądają jak modelki? Przecież ta koncepcja to kwaśna podróż - najbardziej wyidealizowanych możliwych typów, na malowniczych widokach na uroki poza Hollywood. Lana jest, dosłownie, pijąca Kool-Aid - dużo tego. Można sobie wyobrazić, że nasza bohaterka może być wielbicielką oświetloną post-beat'em - nie ma jednak żadnej pewności. „Hej Lana, jeśli lubisz Kerouac (http://youtu.be/Py_-3di1yx0, możesz wykopać tego faceta Kena Keseya.”

Lana wpada w kolejną markę: krótko krąży po kabinie, która wygląda jak seksowna kryjówka Jacquesa Renaulta w Twin Peaks. Jest nawet rażąca sowa, którą można dopasować. Lana zawsze zbliża się do błyszczącej, odtwarzanej wersji uniwersum Lyncha „dziwnego Hollywood”, ale tutaj miksuje i dopasowuje swoje punkty odniesienia.

A może słyszałeś, co się dzieje po zakończeniu utworu - to prawda, balet waller w zwolnionym tempie do ukochanego utworu fortepianowego Claude'a Debussy'ego „Clair de Lune”. Co na ten temat powiesz? Lana idzie tu na epos, ale nie w oczekiwany sposób. Resztki kobiety, otulone na biało, bob o podwodnej slo-mo. Po czterech minutach trudno nie przejść dalej. Ale nie przerywaj przed wykonaniem deus ex Misty pojawia się prawie o godzinie jedenastej - lub w minutę - by ponownie wcisnąć tę dziwną rzecz w Chrystusie.

„Freak” to dobra piosenka, a ten klip jest dokładnie tym, czego oczekujemy od Del Rey. Nie można pomóc, ale myślę, że sama jest zabawna i docenia sposób, w jaki nurkuje w tych projektach wideo.

$config[ads_kvadrat] not found