Dlaczego więcej Amerykanów odrzuca etykietę „ekolog”?

$config[ads_kvadrat] not found

Cz. 1 Dlaczego jestem ze starym dziadem?! || Grzeczna odpowiedź

Cz. 1 Dlaczego jestem ze starym dziadem?! || Grzeczna odpowiedź
Anonim

Chociaż zmiany klimatyczne są powszechnie uważane za jeden z najbardziej palących problemów na świecie w XXI wieku, coraz mniej Amerykanów określa się jako „ekolodzy”. Niedawno sondaż Gallupa pokazuje, że liczba Amerykanów, którzy uważają się za ekologów, spadła 34 % w ciągu ostatnich 25 lat.

Eksperci wskazują na polaryzację polityczną kwestii środowiskowych w USA w ciągu ostatnich kilku dekad, która jest głównym winowajcą zmniejszenia liczby identyfikujących się ekologów. W 1991 roku aż 79% Demokratów i Republikanów zidentyfikowało się jako ekolodzy. Dzisiaj, podczas gdy samoidentyfikacja zmniejszyła się po obu stronach nawy, Demokraci są prawie dwukrotnie bardziej skłonni do samoidentyfikacji z tym terminem; tylko 27% Republikanów zidentyfikowało się jako ekolodzy, a 56% Demów pozytywnie zidentyfikowało ten termin. W obecnym cyklu wyborczym uznanie kwestii środowiskowych wydaje się być przekleństwem dla kandydatów z prawej strony, podczas gdy wyborcy na lewicy skrytykowali brak merytorycznych pytań dotyczących środowiska w demokratycznych debatach w tym sezonie.

Należy podkreślić, że środowisko było tak samo upolitycznione ćwierć wieku temu, jak dzisiaj, ale nie tak blisko partyzant. 25 lat temu środowisko zdominowało debatę polityczną w tym kraju, ale w przeciwieństwie do jednej partii zaprzeczającej istnieniu. W rzeczywistości w wyborach w 1992 r. Środowisko było chyba największym problemem: obecny republikanin George Bush i pretendent Bill Clinton walczyli z zębami i pazurami, aby udowodnić wyborcom, kto jest bardziej przyjaznym dla środowiska prezydentem.

Jednak zmniejszenie liczby samozwańczych ekologów może być mniej kwestią mniejszej liczby Amerykanów, którzy gównają środowisko, a bardziej kwestią semantyki. Ogólnie rzecz biorąc, Amerykanie praktykują bardziej przyjazne dla środowiska zachowania niż kiedykolwiek. Recykling, ograniczenie zużycia energii i priorytetowe traktowanie zakupu produktów przyjaznych dla środowiska stały się powszechne; jest możliwe, że dla wielu pojęcie „ekolog” może teraz wywodzić jakiś rodzaj aktywizmu środowiskowego. Według niedawnego badania Pew Research, prawie 74% dorosłych Amerykanów wspiera ochronę środowiska, pomimo malejącej liczby osób, które chcą się zidentyfikować jako ekolodzy.

Takie rzeczy, jak kupowanie samochodów elektrycznych i instalowanie paneli słonecznych w domach - coś, co nawet dziesięć lat temu uznano by za dość radykalne - są teraz tym, co robią „normalni” ludzie. W międzyczasie posty z celami przesunęły się do punktu, w którym „ochrona środowiska” oznacza bardziej ekstremalne środki, takie jak zajmowanie mostów lub rzucanie okrzyków na nielegalne statki wielorybnicze.

Mając to na uwadze, inne badania opinii publicznej potwierdzają fakt, że pomijając tytuły, Amerykanie są obecnie mniej zainteresowani szeregiem indywidualnych problemów środowiskowych niż w 1989 r. Respondenci w 2016 r. Rzadziej obawiają się zanieczyszczenia powietrza i woda. Nawet po nagłośnionym incydencie z zatruciem ołowiem w Flint w stanie Michigan Amerykanie nadal byli mniej zainteresowani zanieczyszczeniem wody pitnej niż w późnych latach 80-tych.

Zawsze był pewien poziom dysonansu poznawczego, jeśli chodzi o Amerykanów i środowisko: przez dziesięciolecia byliśmy w stanie rozpoznać konceptualną surowość problemów środowiskowych, jednocześnie dystansując się od rzeczywistych konsekwencji lub możliwych rozwiązań. W latach siedemdziesiątych większość Amerykanów zdawała sobie sprawę z tego, że zanieczyszczenie powietrza i wody stanowiło problem, ale nadały priorytet tworzeniu miejsc pracy, nawet „brudnych” miejsc pracy, które opierały się na ogromnych ilościach zanieczyszczeń.

Dziś, choć prawie 3 na 4 Amerykanów uważa, że ​​„kraj powinien robić wszystko, co w jego mocy, aby chronić środowisko”, mniej niż połowa Amerykanów uważa, że ​​środowisko powinno być priorytetem dla rządu. Zgodnie ze styczniowym badaniem Pew Research polityka ochrony środowiska została uznana za mniej priorytetową niż gospodarka, terroryzm, koszty opieki zdrowotnej, imigracja i redukcja deficytu budżetowego.

Prawdopodobnie najlepiej nie czytać zbyt wiele w tendencji malejącej liczby Amerykanów, którzy identyfikują się jako „ekolodzy”. Rzeczywiście, przyjęliśmy bardziej przyjazne dla środowiska zachowania niż w minionym półwieczu, ale istnieje bliski konsensus w społeczność naukowa, że ​​zmiana klimatu jest bardzo realna, a planeta zmierza w kierunku szeroko zakrojonego kryzysu środowiskowego.

Jednak po dokonaniu tak znaczących postępów w podnoszeniu świadomości i, co najważniejsze, społecznego nacisku na świadomą zmianę zachowań środowiskowych, ważne jest, abyśmy nie byli zbyt zadowoleni. Robimy lepiej niż kiedyś, ale większość ekspertów twierdzi, że etykiety są przeklęte, ale wciąż nie robimy wystarczająco dużo.

$config[ads_kvadrat] not found