Były przewodniczący FCC Tom Wheeler: Jak zaczęliśmy przenosić szybko i przerywać sprawy

$config[ads_kvadrat] not found

Tom Wheeler Is Not A Dingo: Last Week Tonight with John Oliver (HBO)

Tom Wheeler Is Not A Dingo: Last Week Tonight with John Oliver (HBO)

Spisu treści:

Anonim

Era Facebooka, Google'a i Twittera jest definiowana przez jego ciągłe zmiany. Pisanie listów i, w mniejszym stopniu, rozmawianie przez telefon są pozostałościami historii. Sposób, w jaki myślimy, mówimy i działamy, został radykalnie zmieniony w poprzedniej dekadzie mediów społecznościowych, ale daleko nie jest po raz pierwszy, kiedy ludzie napotkali tego rodzaju wstrząsy.

Były prezes FCC, Tom Wheeler, wyjaśnia, w jaki sposób obroty sieci w przeszłości bezpośrednio korelują z zakłóceniami, które widzimy dzisiaj Od Gutenberga do Google: Historia naszej przyszłości. Wszystko od rozwoju pierwszej światowej sieci szybkiej, linii kolejowej i stworzenia połączeń z telegrafem do naszej obecnej.

W swojej książce, 26 lutego, Wheeler jasno i łatwo wyjaśnia z jasnością, jak możemy się uczyć z przeszłości. Dzięki tej wiedzy możemy nie tylko radzić sobie z szybkimi zmianami, ale także wykorzystać je do przeprowadzenia kolejnej rewolucji.

Poniżej znajduje się fragment z Od Gutenberga do Google, opublikowane przez Brookings Institution Press.

„Move Fast and Break Things”.

Przesłanie było wszechobecne, kiedy przechodziłem przez biura Facebooka. Starannie wydrukowane znaki głosiły napomnienie, podobnie jak odręczne bazgroły z pisakiem lub wycięte litery. Ewangelia była wszędzie: na korytarzach, w klatkach schodowych, w miejscach przerw i miejscach pracy.

Rzeczywiście, Facebook i jego kohorty internetowe złamały wszystko w niesamowitym tempie. Pięćdziesiąt dwa procent firm z listy Fortune 500 na przełomie XXI wieku już nie istnieje.

Największa firma taksówkowa nie ma pojazdów.

Największa firma noclegowa nie posiada hoteli.

Historie Associated Press na temat gier baseballowych i zarobków korporacyjnych są tworzone bez udziału człowieka, ponieważ programy komputerowe zamieniają statystyki w słowa tworzące dziennikarstwo.

Aplikacje dla nastolatków na licencje kierowcy są wyłączone. Po co się męczyć? Stała łączność online i transport na żądanie zapewniają niezależność bez równoległego testu parkingowego.

Google jest lepiej poinformowany o epidemiach zdrowotnych niż Centers for Disease Control (CDC). Gdy zarażeni przechodzą do trybu online, aby sprawdzić swoje objawy, algorytmy Google identyfikują i śledzą trendy zdrowotne na długo przed zgłoszeniem się lekarzy do CDC.

Przedmioty martwe rozmawiają z nami. Parasol wysyła wiadomość tekstową, którą zamierzasz zostawić za sobą. Miska dla psa sygnalizuje, że nadszedł czas na spacer Fido, informując o zużyciu wody. Tampon sygnalizuje, że należy go zmienić.

Autonomiczne samochody jadące autostradą symbolizują dotychczas niewyobrażalne nowe realia, które wynikają z tego, że dziesiątki miliardów mikroczipów wbudowanych we wszystko zalewają świat nigdy wcześniej niewidzialnymi ilościami danych, które mogą być zaaranżowane przez inteligencję komputerową w zupełnie nowe produkty i usługi.

Tak, poruszamy się szybko i łamiemy rzeczy. Siedzimy okrakiem na najpotężniejszej i wszechobecnej platformie w historii planety: połączenie taniej, coraz mocniejszej mocy obliczeniowej i wszechobecnej łączności cyfrowej.

Jak się tu znaleźliśmy? Co to znaczy?

Byliśmy tu wcześniej

Nasza nowa technologia sieciowa może być najpotężniejsza i wszechobecna w historii, ale nie po raz pierwszy nowe sieci konfrontowały osoby i instytucje z ogromnymi zmianami. Nie powinniśmy się łudzić, że w jakiś sposób doświadczamy największych zmian technologicznych w historii - przynajmniej jeszcze nie.

Byliśmy tu wcześniej. Obecnie przeżywamy trzecią wielką rewolucję sieciową w historii.

Oryginalna sieć informacyjna to odkrycie ruchomego typu Johanna Gutenberga z XV wieku. Sieć drukarzy, która powstała w całej Europie, zakończyła monopol na informacje, które kapłani i książęta wykorzystywali w dążeniu do władzy. Swobodny przepływ idei rozpalił reformację, rozpowszechnił renesans i stał się podstawą wszystkiego, co nastąpiło.

Cztery wieki upłynęły do ​​następnej wielkiej transformacji sieciowej. Tym razem była to para symbiotycznych sieci: kolej i telegraf. Lokomotywy parowe pokonały odległości geograficzne, które zawsze określały ludzkie doświadczenia. Jakby to nie było wystarczająco rewolucyjne, telegraf jednocześnie wyeliminował czas jako czynnik dostarczania informacji. Jak jeden z historyków graficznie opisał, wynikający z tego wstrząs narzucił paradoks ludzi żyjących swoim życiem „jedną nogą w oborniku, a drugą w biurze telegraficznym”.

Patrząc w kontekście, zmiany XXI wieku nie odzwierciedlają jeszcze skutków drukowania, siły pary i komunikatów iskier. Ale są kontynuacją tych odkryć.

Technologie sieciowe, które zmieniają nasze dzisiejsze czasy i określają nasze jutro, są częścią ewolucji darwinowskiej. Z technologicznego punktu widzenia każda z wcześniejszych rewolucji sieciowych była cegiełką dzisiejszych technologii sieciowych. Socjologicznie, niepokój i gniew wywołane dzisiejszymi wstrząsami śledzą uczucia poprzednich epok.

Odbuduj język TCP / IP Internetu, a znajdziesz intelektualny przełom Gutenberga w wyrażaniu informacji.

Śledź historię mikroprocesora komputera, a skończysz w erze pary i pierwszej komercyjnej kolei świata. W czasie, gdy zastępowanie siły mięśni siłą pary tworzyło rewolucję przemysłową, idea zastąpienia mocy mózgu maszynerią zapowiadała rewolucję komputerową.

Rozważ sygnały off-off binarnej sieci cyfrowej i odkryj kreskę telegrafu.

Wśród tych zmian technologicznych zawsze był strach, opór i odrzut. Na przykład kolej była „nienaturalnym impetem dla społeczeństwa” - podsumował jeden z dziennikarzy - „zniszczyłoby wszelkie stosunki między człowiekiem a człowiekiem, obaliłoby wszelkie regulacje kupieckie i stworzyło, w niebezpieczeństwie życia, wszelkiego rodzaju zamieszania i cierpienia. ”

Oto historie, które ta książka odkrywa. Nie dotarliśmy dzisiaj przez przypadek, a ta podróż jest ważna dla docenienia tego, co robimy i dokąd zmierzamy.

„Dobre stare dni”

Mimowolne narzucenie zmian technologicznych zrywa dziś z wielu kotwic, które wcześniej zapewniały stabilność i bezpieczeństwo. W reakcji pragnienie „starych dobrych czasów” przejawia się we wszystkim, od urny wyborczej po nostalgiczny marketing produktów.

Dawne dobre czasy były jednak dalekie od sielanki - a jednak dawały świetność.

W opowieściach o wcześniejszych rewolucjach sieciowych opozycja była powszechna, ponieważ tradycja była zakłócana przez powstanie gospodarcze i niepewność społeczną. Podczas gdy uwaga skupia się na samej nowej technologii, historia pokazuje, że transformujące są wtórne efekty pierwotnej technologii. A transformacja jest z natury trudna, ponieważ z definicji ani technologia, ani jej skutki nie są wystarczająco dojrzałe, aby skutecznie zastąpić instytucje, które zakłócają. Historia nowej technologii jest często bolesnym procesem osiągania takiej dojrzałości, w tym radzenia sobie z opozycją tych, których interesy są zagrożone.

Kiedy Rupert Murdoch ostrzegał na przykład o zagrożeniu publikowania Internetu, brzmiał bardzo podobnie do ostrzeżenia XVI-wiecznego Wikariusza Croydena: „Musimy wykorzenić druk lub druk, który nas wykorzeni”. Podobnie, gdy dzisiaj narzekamy na to, jak stałe łączność jest dominująca w naszym życiu, powtarzamy lament Henry'ego Davida Thoreau, że „Nie jeździmy na kolei, jeździ na nas” lub ostrzeżenia XIX-wiecznych lekarzy, którzy argumentowali, że zaburzając naturalny rytm natury, „wir kolei” i skórowanie telegramów ”spowodowałoby chorobę psychiczną.

Podczas gdy trudności i zmagania inicjowane przez wcześniejsze sieci zostały wygładzone przez piaski czasu, nie powinniśmy łudzić się idyllicznymi obrazami minionych epok pozbawionych sieci, bólu i patosu.

Poleganie na mglistych obrazach przeszłości i ograniczonym kalendarzu osobistych doświadczeń, aby osądzać nasze własne okoliczności, przesłania istotny fakt, że nie jesteśmy sami w obliczu tych wyzwań. Ograniczanie naszych horyzontów poprzez ignorowanie naszej historii pozbawia nas zasadniczego uznania: że wielkość ludu nie pochodzi z wycofania się w cudowną pamięć, ale z postępu, który robią, gdy odpowiadają na nowo stworzone wyzwania.

Ta książka opowiada tę historię poprzez historie tworzenia technologii krok po kroku u podstaw naszych nowych realiów, a także poprzez wgląd w te historie o tym, w jaki sposób wcześniejsze pokolenia zareagowały na destabilizację nowej technologii. Nieodłącznym elementem tego przeglądu jest to, że teraz nasza kolej, aby stworzyć stabilność z technologicznego zgiełku. Ostatnia część książki dotyczy próby takich nowoczesnych wyzwań.

Równoległe ścieżki do dzisiaj

Droga do dzisiejszej rzeczywistości podążała dwiema równoległymi ścieżkami. W dół jedna ścieżka posunęła się naprzód przez prawie 200-letni rozwój mocy obliczeniowej. W 1965 roku ta historia miała decydujący moment, gdy współzałożyciel firmy Intel Gordon Moore prognozował, że możliwości nowego produktu zwanego mikroprocesorem podwoją się co 18 do 24 miesięcy. „Prawo Moore'a” określiło tempo od pół wieku.

Jak przewiduje prawo Moore'a, chip komputerowy w kieszeni lub torebce jest 1000 razy silniejszy niż chip sprzed 20 lat. Moc obliczeniowa, która kiedyś wymagała wielomilionowego superkomputera, żyje teraz w telefonie. Podczas gdy prawo Moore'a zaczęło zwalniać, jego trajektoria jest wciąż w górę i na prawo, w wyniku czego komputer w kieszeni jutro (lub chip w szczoteczce do zębów, palecie wysyłkowej lub żarówce) będzie wykładniczo bardziej wydajny - i tańszy - niż to, co wiemy dzisiaj.

W tym samym okresie, na równoległej ścieżce komunikacji, koncepcja łączności z siecią elektroniczną posunęła się od wysyłania wiadomości za pomocą iskier telegraficznych do replikacji ludzkiego głosu przez uniwersalną sieć Alexandra Grahama Bella do zer i jedynek sieci cyfrowej.

Gdy modemy uczyniły komputerowym kodem cyfrowym dźwięk, sieć telefoniczna stała się ścieżką łączności komputerowej. W 1969 r. Cztery uniwersytety badawcze połączyły swoje komputery za pośrednictwem linii telefonicznych w ramach projektu finansowanego przez Agencję ds. Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony USA (ARPA). Nazwany ARPANET, był aktem otwarcia Internetu.

Następnie informatyka i komunikowanie się uprawiały seks.

Rezultatem połączenia tych dwóch ścieżek było pozorne zniknięcie technologii. Przez półtora wieku radio było oddzielone od przewodowej sieci telefonicznej; wtedy, jak zobaczymy, komputery pozwoliły użytkownikowi przeskakiwać między antenami radiowymi małej mocy. Sieć Bella wyskoczyła z przewodów i zniknęła w bezprzewodowym eterze. W podobny sposób komputery przeniosły się z urządzeń zaparkowanych w specjalnych pomieszczeniach lub na komputerach stacjonarnych do mikroprocesorów o rozmiarach paznokci i ostatecznie zniknęły w chmurze. Rezultat - coraz potężniejsze obliczenia współdziałające z wszechobecnymi sieciami komunikacyjnymi - stworzył podstawowy towar XXI wieku.

Nasza chwila, nasze wyzwania

Dzięki temu nowemu komunikującemu się towarowi pojawiły się wspaniałe i rozległe nowe możliwości - a także równie ekspansywny zbiór wyzwań.

Nie możemy już uciec. Kiedyś opuszczenie biura lub wyjazd z domu było okazją do ratowania się. Teraz możesz być daleko, ale nigdy nie możesz się rozdzielać. Nowa rzeczywistość, w której nigdy nie straciliśmy kontaktu, zwiększyła produktywność i wygodę, ale kosztem wolności osobistej.

Znikają oczekiwania dotyczące prywatności. Pozostawiamy cyfrowe utwory, gdziekolwiek idziemy i cokolwiek robimy. Nowa stolica XXI wieku to taka cyfrowa informacja. Kiedy tak zwane Big Data szybciej śledzi choroby lub dzieli się danymi genomicznymi w celu rozwoju nauki i przemysłu, przesuwa społeczeństwo do przodu. Jednak ta sama technologia atakuje także naszą prywatną przestrzeń, wysysając dane osobowe, które można kupić i sprzedać dla zysku firmy.

Zadania znikają. Firmy przemysłowe, które kiedyś zatrudniały tysiące osób do firm internetowych, zatrudniając tylko garstkę pracowników. W 2012 roku czcigodna firma fotograficzna Kodak, która kiedyś zatrudniała 165 000 osób, zbankrutowała. W tym samym roku serwis internetowy do udostępniania zdjęć Instagram z 15 pracownikami został sprzedany za 1,2 mld USD.

Społeczność jest zagrożona. Ojcowie założyciele wyrazili wiarę w naród, który jest sumą jego części z narodowym mottem E Pluribus Unum (z wielu). Sieci, które łączą nas dzisiaj, mają efekt „de-Unum”, wykorzystując algorytmy oprogramowania do demontażu wspólnych doświadczeń informacyjnych, które są niezbędne do osiągnięcia sukcesu przez republikę.

Wyzwania takie jak te stanowią nasz historyczny moment. Tak jak sądzimy poprzednie pokolenia, jak obchodzili się z okresem zmian, tak też będziemy sądzeni.

Przedrukowane za zgodą From Gutenberg do Google: The History of Our Future autorstwa Toma Wheelera za zgodą Brookings Press, © 2019 by Brookings Institution.

$config[ads_kvadrat] not found