Gdyby Elon Musk i Richard Branson rozpoczęli kosmiczną wojnę, kto by ich powstrzymał?

$config[ads_kvadrat] not found

Virgin Hyperloop transports passengers in world first across Nevada desert

Virgin Hyperloop transports passengers in world first across Nevada desert
Anonim

Elon Musk i Richard Branson obiecali wysłać tysiące satelitów na niską orbitę Ziemi, zapewniając szybki i niezawodny Internet do każdego punktu na planecie. To cudowny sen, a może trochę rozciągnięty, ale zdecydowanie orbitalny pośpiech lądowy. W przeszłości nagły przepływ kapitału w granice niemal nieuchronnie doprowadził do konfliktu. Ale czy ten komercyjny wyścig kosmiczny może prowadzić do prywatnej wojny kosmicznej?

Chociaż nie ma powodu, by sądzić, że albo Musk, albo Branson nagle staną się gwałtowni, nie trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób mogliby broń swoich pojazdów. Rozważanie uzbrojenia przestrzeni od dawna jest hobby amerykańskich i rosyjskich agencji obrony, a pan wie, że jest wystarczająco dużo dokumentacji, aby rozpocząć ożywioną dyskusję. Jest też to: przestrzeń kosmiczna nie jest krajem i (Thanos na bok) nie ma suwerenności. Co powstrzymuje SpaceX przed montażem ataku laserowego na Virgin Galactic lub wysłaniem członka internatu w kierunku statku Blue Origin?

Odpowiedź, jak się okazuje, jest prosta i mało inspirująca: Organizacja Narodów Zjednoczonych. Prawa rządzące przestrzenią są dość podstawowe, ale nie tak niedojrzałe, że światowi przywódcy nie rozważają możliwości konfliktu międzynarodowego.

SpaceX Falcon 9 zalicza się do szybkiej dostawy orbitalnej dla SES Communications Satellite http://t.co/qHH8nh3QNV pic.twitter.com/IYfvLiZap9

- Spaceflight101 (@ Spaceflight101) 24 lutego 2016

Traktat ONZ w sprawie zasad rządzących działalnością państw w zakresie eksploracji i użytkowania przestrzeni kosmicznej, w tym Księżyca i innych ciał niebieskich, który wszedł w życie w 1967 r., Zakazuje broni kosmicznej prawie w całości. W rzeczywistości jest to niesamowity artefakt międzynarodowej dyplomacji, odzwierciedlający zarówno niepokoje z okresu zimnej wojny, jak i optymizm wczesnych lat eksploracji kosmosu.

Oto szczególnie wzruszający fragment:

„Państwa Strony Traktatu będą traktować astronautów jako wysłanników ludzkości w kosmosie i będą im udzielać wszelkiej możliwej pomocy w razie wypadku, niebezpieczeństwa lub awaryjnego lądowania na terytorium innego Państwa-Strony lub na pełnym morzu. Kiedy astronauci wykonają takie lądowanie, powinni być bezpiecznie i niezwłocznie zwróceni do państwa rejestracji swojego pojazdu kosmicznego. ”

„Eksploracja i wykorzystanie przestrzeni kosmicznej, w tym Księżyca i innych ciał niebieskich, będzie przeprowadzana dla dobra i dobra wszystkich krajów, niezależnie od stopnia ich rozwoju gospodarczego lub naukowego, i będzie prowincją całej ludzkości. ”

Oznacza to, że zmiana księżyca w Gwiazdę Śmierci jest dla Ameryki, ale nie dla Bezosa. Ale poczekajcie - choć trudno byłoby przewidzieć komercyjną eksplorację kosmosu w latach 60., wydaje się, że dyplomaci tamtej epoki wyprzedzili swój czas.

„Państwa-Strony Traktatu ponoszą międzynarodową odpowiedzialność za działalność krajową w przestrzeni kosmicznej, w tym za Księżyc i inne ciała niebieskie, niezależnie od tego, czy takie działania są prowadzone przez agencje rządowe lub podmioty pozarządowe, oraz dla zapewnienia, że ​​działania krajowe są prowadzone zgodnie z postanowieniami niniejszego Traktatu. ”

Zasadniczo rząd USA jest odpowiedzialny za utrzymanie SpaceX w kolejce, a Wielka Brytania musi regulować Virgin. Ale powiedzmy, że nie, a Musk i Branson rozpoczynają mały wyścig zbrojeń w kosmosie. Ich odpowiednie rządy naruszyłyby traktat, ale jakie prawa by złamały?

Międzynarodowy Trybunał Karny, który może ścigać osoby i organizacje za zbrodnie poza jurysdykcją krajową, nie ma żadnej historii walki z przestępczością kosmiczną, rozwijającą się dziedziną. Przestępcy kosmiczni byliby zatem prześladowani za swoje zachowanie na ziemi. Incydent międzynarodowy chciałby zostać rozwiązany na szczeblu krajowym, co jest szczególnie interesujące, gdy weźmie się pod uwagę zakres swobody prawa międzynarodowego, który daje poszczególnym krajom. Traktat U.N. nie umieszcza odpowiedniej ilości języka obok „korzyści i w interesie wszystkich krajów”, aby wykluczyć jakikolwiek kraj wprowadzający jakiekolwiek zasady. W tym celu korporacje związane z przestrzenią kosmiczną będą musiały lobbować na szczeblu krajowym, co oznacza, że ​​będą w stanie oddzielić się od siebie nawzajem w poszukiwaniu luźniejszych przepisów lub zachęt podatkowych lub dotacji na grunty. A ludzie, którzy prowadzą firmy związane z przestrzenią kosmiczną, powinni uważać na to, gdzie idą w terenie, jeśli boją się ścigania.

Nie ma wystarczających precedensów prawnych, aby powiedzieć na pewno, co by się stało, gdyby konflikt korporacyjny spowodował wojnę kosmiczną, ale dość bezpiecznie można powiedzieć, że konsekwencje byłyby szybkie i dotkliwe. Można również powiedzieć, że prawdziwy konflikt będzie prawie na pewno miał miejsce na Ziemi i o tandetnych rzeczach, takich jak pieniądze i wpływy. Kosmiczna wojna jest nieunikniona w tym sensie, że druga era kosmiczna jest nieunikniona, a wojna jest nieunikniona. Korporacje nie są jednak wystarczająco silne, by kradnąć na orbicie.

Cóż, te, które są tam teraz, i tak nie są.

$config[ads_kvadrat] not found