Dlaczego milenijni nie chcą już pracować w Apple

$config[ads_kvadrat] not found

Что покажет Эпл 10 ноября 2020 на Apple Event?

Что покажет Эпл 10 ноября 2020 на Apple Event?
Anonim

Praca w dużych firmach, takich jak Google i Apple, była niegdyś śmietanką pracy dla młodych programistów i programistów. Perks zawierał niesamowite biura, zarządzanie, które zachęcało do tworzenia kreatywnych środowisk pracy, oraz możliwość zapewnienia komfortowego stylu życia w miastach z szalonymi kosztami życia.

Coraz więcej dowodów sugeruje, że percepcja szybko ulega erozji. Programista James Knight zrezygnował z wygodnego oprogramowania do pisania prac w biurze Google'a na Manhattanie, aby rozpocząć pracę jako wolny strzelec. W jednej chwili zrezygnował ze wszystkich korzyści płynących z ciągłego występu i wziął na siebie wszelkie ryzyko związane ze stylem życia freelancera.

„Wolałbym kontrolować swoje przeznaczenie i podejmować ryzyko i rezygnować z korzyści płynących z drzemek i jedzenia” - powiedział Knight Bloomberg. „W Apple będziesz pracował 60-80 godzin tygodniowo, a niektórzy VP będą krzyczeć na ciebie w każdej chwili? To bardzo wrogie środowisko pracy. ”

Dla tych inżynierów, którzy chcą się zanurzyć, nagrody są wysokie. Duże i małe firmy technologiczne są skłonne zapłacić nawet 1000 USD za godzinę, aby zlecić niezależnym programistom, którzy posiadają odpowiednie umiejętności do realizacji konkretnych projektów.

W umysłach tysiącletnich freelancerów, takich jak Knight - którzy stanowią obecnie jednego na trzech pracowników w Stanach Zjednoczonych - praca w Apple lub Google nie ma nic wspólnego z niezależnością pracy niezależnej.Ponieważ popyt na twórców oprogramowania ma wzrosnąć o około 17 procent w latach 2014–2024, niezależni technicy znajdują się w szczególnie zazdrosnej pozycji, by wybierać projekty, których chcą.

Jeszcze bardziej doświadczeni programiści podzielają te nastroje. Martin Langhoff, 39-letni niezależny koder, mówi, że zarabia o 50 procent więcej pieniędzy niż pracował w pełnym wymiarze godzin i nadal może cieszyć się większą ilością czasu z rodziną. A jednak - wszyscy, z którymi pracuje, przychodzą do stołu z dużą energią i talentem.

„To tak, jakbyś usiadł w nowojorskiej filharmonii” - powiedział Langhoff Bloomberg. „Teraz każdy wykonawca osiąga najwyższy poziom, a kiedy nadejdzie Twoja kolej, poczujesz ciepło”.

Wszystko to powoli pochłania duże firmy. Zapasy Apple spadły w środę o 6,5 procent, mimo że ogłoszono, że istnieje 1 miliard aktywnych urządzeń Apple. Dla wielu obserwatorów firma trzęsie się, ponieważ traci talent do nowej, niezależnej gospodarki. Nikt nie chce pracować w miejscu, które wydaje się tak zachęcające jak wieża z kości słoniowej.

„Kultura Apple jest trochę dziwna. Dużo tajemnicy, dużo kontroli. Wygląda to trochę jak imperium na dole ”, powiedział Matthew Wood, projektant agencji rozwoju Arsenal Opiekun. „Myśląc o pracy, Apple tak naprawdę nigdy się nie pojawia”.

Krwawienie talentów zaczyna pojawiać się w tym, co firma może zaoferować na rynku. Ostatnim zabójczym urządzeniem Apple'a był iPhone. W porównaniu z tym zegarek Apple był kamyczkiem w wodzie. A na horyzoncie nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie znajdą się u progu czegoś rewolucyjnego. Z drugiej strony Google, Amazon i Facebook były w stanie zrównoważyć utratę wykwalifikowanych pracowników, wzmacniając większe, bardziej śmiałe projekty.

Ogólnie rzecz biorąc, te duże firmy technologiczne będą musiały zmienić sposób rekrutacji i utrzymania poszukiwanego talentu, jeśli zamierzają pozostać w pozycji władzy lub sukcesu.

$config[ads_kvadrat] not found