Bitcoin może radykalnie zmniejszyć zużycie energii dzięki tej poprawce

$config[ads_kvadrat] not found

Bitcoin już po korekcie? Część kupujących nie utrzymała pozycji

Bitcoin już po korekcie? Część kupujących nie utrzymała pozycji
Anonim

Badacz bitcoinów odpowiedzialny za kontrowersyjne badanie, które twierdzi, że kryptowaluta zabija planetę, powraca z nowym papierem. Ale tym razem naukowiec twierdzi, że opracowuje swoją potencjalną poprawkę: Poprzez restrukturyzację sposobu, w jaki zachęca się utrzymanie blockchain, Alex de Vries twierdzi, że sieć, na której działa bitcoin, może drastycznie zmniejszyć zużycie energii.

W nowym komentarzu opublikowanym w czwartek w czasopiśmie Dżul De Vries nadal krytykował największą na świecie kryptowalutę za wykorzystanie odnawialnych źródeł energii do przetwarzania transakcji, potencjalnie pochłaniając prawie 62,3 terawatogodzin w ciągu 2018 r. - więcej energii niż zużywa cały kraj Szwajcarii.

„Zużycie energii i wytwarzanie odpadów elektronicznych z pewnością nie są w tej chwili nieistotne, a prawdopodobnie szybko wzrosną do jeszcze bardziej ekstremalnych kwot, jeśli bitcoinowi uda się szeroko wykorzystać”, oświadczył de Vries, specjalista od bloków łańcucha w PricewaterhouseCoopers.

Ważne jest, aby pamiętać, że De Vries nie jest niekontrowersyjną postacią w społeczności bitcoinów. Jego metodologia była kwestionowana wcześniej - jedna HackerNoon historia odrzuciła raporty o bitcoinach niszczących środowisko jako „śmieci” częściowo z powodu jego założeń ekonomicznych - ale jego proponowana alternatywa dla motywowania zarządzania blockchainem mogłaby prawie na pewno zmniejszyć zużycie energii przez bitcoin.

Ponieważ górnicy bitcoinów wykorzystują odnawialne źródła energii do zasilania swoich operacji, a nawet Ethereum powoli zbliża się do bardziej wydajnej alternatywy, bitcoin może skorzystać z sugestii de Vriesa.

Artykuł twierdzi, że ponieważ sieć bitcoin przetwarzała 81,4 mln transakcji w zeszłym roku, zużywa około 491 do 765 kilowatogodzin na transakcję. Szacuje się, że globalny sektor bankowy zużywa 650 terawatogodzin rocznie, przetwarzając 482,6 miliardów transakcji bezgotówkowych rocznie, co oznacza, że ​​wykorzystuje tylko 0,4 kilowatogodziny na transakcję.

Problem wynika z podstawowej struktury bitcoinów. Nie ma centralnych serwerów i zamiast tego zachęca ludzi do zastawiania zasobów komputerowych w celu ułatwienia przetwarzania transakcji. „Górnicy” Bitcoinów ustawili swoje maszyny do rozwiązania problemu obliczeniowego, aby pokazać „dowód pracy”. Jeśli ich blok zostanie zaakceptowany w zdecentralizowanym „bloku blokowym”, górnicy otrzymują trochę bitcoinów (obecnie 12,5 bitcoinów) w nagrodę.

De Vries twierdzi, że ten system tworzy wyścig, ponieważ sieć dostosowuje trudność, aby zapewnić, że nowy blok jest nadal generowany co około 10 minut, ale górnicy wciąż dodają więcej mocy obliczeniowej do sieci, aby zwiększyć swój udział w całkowitej mocy i zebrać więcej nagród. Oznacza to również stały odpływ zasobów energii odnawialnej, takich jak hydroelektrownie w Syczuanie, na których znajduje się 48% mocy wydobywczych bitcoinów. Sezonowe zmiany w wodach muszą być zrównoważone przez alternatywne źródła, tworząc zapotrzebowanie na brudną energię.

Pogarsza się. Zakładając najlepszy scenariusz, że każdy górnik używa Antminera S9, który ma najniższą wagę na jednostkę mocy obliczeniowej, cała sieć górnicza waży 16 442 tony. Zgodnie z prawem Koomeya, które mówi, że efektywność energetyczna podwaja się co 1,5 roku, de Vries twierdzi, że skutkuje to odpadami elektronicznymi w wysokości 10 948 ton rocznie, gdy starzy górnicy stają się przestarzali. Oznacza to, że bitcoin tworzy 134,5 grama e-odpadów na transakcję, w porównaniu z kartą Visa, która wytwarza około 0,0045 grama.

Fani kryptowaluty mogą pamiętać de Vries z analizy przeprowadzonej w grudniu 2017 r., Która stała się wirusowa. Ponieważ bitcoin osiągał rekordową wartość blisko 20 000 USD, de Vries pokazał, że roczne zużycie energii może przewyższyć Serbię. Analiza, udostępniona na Digiconomist i regularnie aktualizowana, zaczyna się od założenia, że ​​nikt nie wie na pewno, które maszyny górnicze są aktywne i ile zużywają energii. Indeks tworzy dwa szacunki przy użyciu różnych metod: patrząc na całkowitą moc obliczeniową w sieci i patrząc na całkowitą dostępną nagrodę górniczą. De Vries wyprowadził liczbę cytowaną w czwartkowym artykule z tej drugiej metodologii.

„To, czego nie zrobiłem w poprzednim artykule, to właściwe porównanie z pełnym tradycyjnym systemem, zbadanie, co to oznacza w produkcji węgla”, mówi de Vries Odwrotność.

Metodologia Digiconomist spotkała się jednak z silną krytyką. Jonathan Koomey, wykładowca Uniwersytetu Stanforda z doświadczeniem w obalaniu badań zużycia energii - i twórca prawa Koomeya - powiedział CNBC, że bitcoin jest „niewielką, niewielką częścią całego zużycia energii przez centra danych”, dodając, że wykorzystanie przychodów górników do oszacowania zużycia energii jest „całkowicie niewiarygodnym sposobem przeprowadzenia analizy, a żaden wiarygodny analityk energii nigdy by tego nie zrobił”.

De Vries twierdzi, że w jego analizie analizuje się czynniki z podejścia oddolnego, aby zrozumieć, na przykład, ilu górników może się zmarnować. Twierdzi również, że model oparty na ekonomii może nadal pomóc w przewidywaniu przyszłych trendów, a jego poprzednia analiza pomogła wykazać, że zużycie energii będzie nadal rosło.

„Powiedziałbym, że ekonomia potwierdziła zatem swoją wartość w tym kontekście”, mówi de Vries. „Ten sam model ekonomiczny wskazywałby teraz, że nie powinniśmy oczekiwać znacznego wzrostu przez następny rok, chyba że cena wzrośnie ponownie”.

Co do tego, skąd pochodzi bitcoin? Jednym z rozwiązań może być Lightning Network, która przetwarza transakcje z dala od blockchain. De Vries opowiada się za odejściem od „dowodu pracy” na „dowód udziału”, co wymagałoby od górników udowodnienia, że ​​posiadają udział w sieci, systemu używanego przez Dasha i oczekiwanego przez Ethereum. Jego zwolennicy twierdzą, że ludzie, którzy mają udział w sieci, są zainteresowani utrzymaniem swojego bezpieczeństwa, ale inni twierdzą, że centralizacja kontroli u największych zainteresowanych stron może spowodować więcej problemów.

„Myślę, że dowód pracy jest nieco przereklamowany pod względem tego, co oferuje,” mówi de Vries, zauważając, że bitcoin Gold oparty na dowodach pracy doznał poważnego ataku, gdy większość mocy obliczeniowej monety posiadacze popełnili oszustwo, coś, co może zniechęcić

Przejście do nowej metody wymagałoby konsensusu z sieci bitcoin. Mając trudności z przekonaniem sieci do przyjęcia SegWit w sierpniu 2017 r., Może to okazać się dużym wyzwaniem.

Przeczytaj wprowadzenie do poniższego artykułu:

W tym artykule stwierdzamy, że sieć Bitcoin, której ślad energetyczny wynosi średnio od 491,4 do 765,4 kWh na transakcję, jest znacznie bardziej energochłonna niż tradycyjny system finansowy. Chociaż argumentowano, że energia odnawialna może pomóc w złagodzeniu tego wpływu na środowisko, stwierdzamy, że istnieją fundamentalne wyzwania w łączeniu zmiennej produkcji energii odnawialnej ze stałym popytem na maszyny górnicze Bitcoin. Co więcej, odkrywamy, że wpływ wydobycia bitcoinów na środowisko wykracza poza zużycie energii. Ciągłe zwiększanie efektywności energetycznej (kosztów) nowszych iteracji urządzeń górniczych zapewnia, że ​​starsze urządzenia będą nieuchronnie regularnie usuwane. Powstała w ten sposób generacja odpadów elektronicznych mogłaby się równać z małym krajem, takim jak Luksemburg, z oszałamiającym średnim śladem czterech żarówek elektronicznych na przetworzoną transakcję Bitcoin. Bitcoin będzie zatem musiał zająć się swoim problemem zrównoważonego rozwoju w inny sposób. Może to polegać na zastąpieniu mechanizmu wydobywczego bardziej ekologiczną alternatywą, taką jak Dowód Stawka.

Autor tej historii ma udział w bitcoinach i Ethereum.

$config[ads_kvadrat] not found