NASA potwierdza 1 284 nowo odkrytych egzoplanet

Nowe odkrycia TESS. Planeta podobna do Ziemi (AstroFlesz #29) - AstroLife

Nowe odkrycia TESS. Planeta podobna do Ziemi (AstroFlesz #29) - AstroLife

Spisu treści:

Anonim

Przed wtorkiem, kosmiczny teleskop Kepler NASA został użyty do oficjalnej identyfikacji około tysiąca egzoplanet pływających po znanym wszechświecie. Od uruchomienia w 2009 r. Kepler jest nieocenionym narzędziem pomagającym zilustrować szaloną różnorodność światów przenikających galaktykę Drogi Mlecznej.

W ogłoszeniu bombowym NASA i grupa naukowców współpracujących z Keplerem właśnie ogłosili potwierdzenie 2884 nowych egzoplanet - ponad dwukrotnie więcej niż poprzednia liczba. To jedyne do tej pory odkrycie egzoplanet - skarbnica nowych danych, która jest dobrodziejstwem dla osób zainteresowanych znalezieniem innych światów potencjalnie nadających się do zamieszkania.

Co ważniejsze, nowe dane są kluczowym krokiem naprzód w odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie. „Żyjemy w czasach, kiedy ludzkość może odpowiedzieć na to pytanie naukowo”, powiedział we wtorek dziennikarzom Paul Hertz, dyrektor działu astrofizyki w NASA.

Te nowe odkrycia wynikają z nowego rodzaju metody walidacji - opracowanej przez Timothy'ego Mortona, astronoma z Uniwersytetu Princeton - która wykorzystuje nową technikę automatycznego przypisywania prawdopodobieństwa, że ​​kandydat na egzoplanet jest naprawdę planetą, w oparciu o nowe obliczenia statystyczne. Poprzednie techniki utrudniały badania egzoplanet ze względu na czas i zasoby wymagane do potwierdzenia planety lub wywnioskowania jej jako fałszywie dodatniego, obejmującego obserwację prędkości radiowej, obrazowanie w wysokiej rozdzielczości i inne testy.

Cała torba okruchów chleba

Kandydatów na planetę można uważać za okruchy chleba - powiedział Morton. „Jeśli upuścisz kilka dużych okruchów na podłogę, możesz je podnieść jeden po drugim. Ale jeśli rozlejesz całą torbę drobnych okruchów, będziesz potrzebować miotły. Ta analiza statystyczna to nasza miotła. ”

Rezultatem jest około 550 skalistych planet o podobnej wielkości do Ziemi. Dziewięć z nich znajduje się w strefach mieszkalnych ich gwiazd (czule nazywanych czasem strefą Złotowłosej), gdzie wszystko jest w porządku: temperatury powierzchni najprawdopodobniej pozwalają na istnienie ciekłej wody na powierzchni. Te dziewięć egzoplanet dołącza do 21 innych, które tworzą planety Goldilocks.

„Mówią, żeby nie liczyć naszych kurczaków, zanim się wyklują, ale liczby Tima pozwalają nam to dokładnie zrobić”, powiedziała reporterom Natalie Batalha, naukowiec z misji Kepler. Odnosi się ona do faktu, że technika Mortona znacznie ułatwia określenie, czy obiekty kandydujące - jaja - „wyklują się” na potwierdzone egzoplanety.

Astronomowie odnajdują egzoplanety, używając Keplera, a czasami innych instrumentów, aby szukać obiektów, które przechodzą przed gwiazdami i powodują, że światło gwiazd słabnie. Dalsza analiza jest używana do określenia, czy te obiekty są rzeczywiście roślinami, czy w rzeczywistości są fałszywymi pozytywami spowodowanymi przez „oszustów” - które często są mniejszymi gwiazdami udającymi planety.

Wszystkie potwierdzone dzisiaj planety były początkowo obserwowane podczas pierwszej misji Keplera, która obejrzała około 150 000 gwiazd w ciągu czterech lat. Sam Kosmiczny Teleskop Keplera jest obecnie w trakcie misji K2.

„Przed wystrzeleniem teleskopu kosmicznego Keplera nie wiedzieliśmy, czy egzoplanety były rzadkie lub powszechne w galaktyce” - powiedział Herz. „Dzięki Keplerowi i społeczności naukowej wiemy już, że może być więcej planet niż gwiazd”.

Kolejne kroki wymagają poświęcenia większej ilości czasu na dokładniejsze poznanie planet Goldilocków. Dwoma najważniejszymi zasobami do tego celu są satelita Transiting Exoplanet Survey, który obejmie prawie całe niebo i obejrzy więcej tranzytów gwiazd w 200 000 innych gwiazd; oraz Kosmiczny teleskop Jamesa Webba, który będzie w stanie śledzić określone układy gwiezdne i egzoplanety oraz mierzyć filtrowane światło gwiazd, aby obserwować skład atmosfery planet pozasłonecznych.

To ostatnie jest kluczowe, ponieważ ostatecznym celem w badaniu egzoplanet - zwłaszcza tych Goldilocków - jest sprawdzenie, czy zawierają one gazy bioznaczników, które wskazują na życie na powierzchni.

Jak podsumowali Charlie Sobeck, Kepler i kierownik misji K2 w Ames, te starania są tylko najnowszym „łukiem odkrycia mającego na celu odpowiedź na pytanie o obce życie”. Kosmiczny Teleskop Keplera już wykazuje oznaki spowolnienia, a te ostatnie odkrycia są zachęcającym znakiem, że będziemy mogli efektywniej wykorzystać nowszą technologię w przyszłych badaniach egzoplanet.