„Posłuchaj mnie Marlon” daje nam Brando własnymi słowami, bez wyjaśnień

$config[ads_kvadrat] not found

Drawing Marlon Brando - The Godfather - Sketchbook Sessions - Watercolor and Ink Portrait Drawing

Drawing Marlon Brando - The Godfather - Sketchbook Sessions - Watercolor and Ink Portrait Drawing
Anonim

Jak umieścisz Marlona Brando w kontekście? Jest to pytanie, które zaskoczyło więcej niż kilku uczonych. Najbardziej niebezpieczny czołowy hollywoodzki człowiek zrobił to jak mógł, traktując prasę, reżyserów i intelektualistów z równą częścią pogardy, gniewu i wrażliwości, wznosząc mur wokół swojego życia osobistego. Z Posłuchaj mnie Marlon, film skonstruowany z niedawno odkrytych nagrań domowych wykonanych przez Brando w latach 50. do jego śmierci w 2004 roku, Stevan Riley skacze na tę ścianę. Ale to, co odkrywa z drugiej strony - filozoficzne rozważania, banalne pogawędki, powtarzająca się medytacja - niewiele robi, by zepsuć narrację Brando. Taśmy dają nam portret tak sprzeczny, jak publiczna osobowość i poczucie, że to był naprawdę trudny artysta.

Film Riley'a jest mniej pochwalny niż głęboko zanurzony w psychice Brando, opowiadany przez samego aktora z ponad 200 godzin materiału, do którego filmowiec i jego zespół mieli dostęp do rady rodzinnej Brando. „Byłem przerażony, ponieważ tak naprawdę nie zostało to zrobione, opowiadanie historii głosem osoby zmarłej” - powiedział mi Riley w biurze Film Forum w Nowym Jorku. „Nie wiedzieliśmy, ile taśm wyjdzie. Nic nie zostało przepisane. Nie wiedzieliśmy, co było na taśmach. ”

Gdy tylko zaczął słuchać taśm, film zaczął nabierać kształtu. „Pomyślałem, że to będzie czystszy sposób na opowieść i odpowiadając na to pytanie, kim był prawdziwy Marlon Brando?” - powiedział. „Kto lepiej niż Brando sam na to odpowie?”

Ten punkt widzenia pomógł Rileyowi pokonać piętno potencjalnego odkrycia czegoś, czego aktor nie chciał ujawnić. „To znaczy, jestem całkiem prywatny. To koszmar myśleć, że ktoś pójdzie i przejdzie przez twoje rzeczy z pozwoleniem lub bez niego - powiedział. „Jedyne, co sprawiło, że kontynuowałem i naprawdę skupiłem się na moich badaniach i tym, co można osiągnąć dzięki filmowi, to fakt, że Brando naprawdę czuł, że był przez całe życie źle przedstawiany”.

Riley: „Pomysł polegał na tym, że gdyby Marlon miał bunkier, w którym przechowywałby wszystkie swoje taśmy lub dokumenty, dużo, że wyciągał go z bunkra i próbował uporządkować swoje życie w swoim domu zza grobu i po prostu dowiedz się, kim był i jak jego życie przybyło w tym czasie ”.

Riley edytował film, używając arkusza kalkulacyjnego Excel z ponad 400 kartami, aby uporządkować motyw każdej taśmy. Wymyślił poetycką formę strumienia świadomości - film, który splata się i krzyżuje w pół chronologiczny sposób, który wiąże się z tematami, które Brando definiował i nawiedzał przez całe życie. Sława, szczęście, hańba, dzieciństwo. Nic nie zostało pominięte.

Jednak wielki moment w filmie, który stoi jak mroczny pomnik, oznaczający czas późniejszy w jego życiu, kiedy stał się bardziej samorefleksyjny niż jego wcześniejsze, bardziej buntownicze dni, był przekonaniem jego syna Christiana, że ​​zamordował chłopaka swojej siostry Cheyenne, i jej kolejne samobójstwo. „Po tragedii mój tata musiał znaleźć sposób na załatwienie sprawy. Tak wiele się działo ”, powiedziała mi córka Brando, Rebecca Brando. „Miał 10 dzieci i musiał zająć się wyspą, opiekować się wszystkimi rodzinami i swoją pracą oraz radzić sobie z wieloma innymi różnymi rzeczami w swoim życiu, musiał znaleźć sposób na zwolnienie”.

Dla zrozpaczonego Brando chodzenie do środka było jedynym sposobem radzenia sobie, co było sprzecznym posunięciem ze strony kogoś, kto kontrowersyjny w filmach takich jak Bunt na Bounty lub Apokalipsa teraz sprawił, że Hollywood unikał go tak bardzo, jak go unikał. Ale córka Brando mówi, że był to celowy ruch po stronie ojca, bez względu na to, czy był tego świadomy, czy nie. „Jest strona mojego taty, który jest bardzo mistyczny i zagadkowy, i jest po jego stronie, że jest w oczach opinii publicznej, powiedziała. „Jeśli więc coś nagrywasz, oczywiste jest, że ktoś kiedyś go znajdzie”.

Taśmy były chyba jedynym czasem, w którym Brando mógł zetrzeć sztuczkę sławy w kierunku jasności. „Był tak surowy jak on:„ Hej, może myślisz, że jestem tym wielkim wielkim aktorem, ale jestem taki jak ty i ja. Chcę nadal być akceptowany, zatwierdzany i zatwierdzany. Jestem rywalem ”- powiedziała Rebecca Brando. „Pomyślałem, że dla mężczyzny o swoim statusie i pozycji, mówiącego o bardzo niepewnych rzeczach, jesteś zaskoczony.”

Ale to niekoniecznie oznacza, że ​​zbliżył się do prawdy, której szukał. To, co sprawia, że ​​słowa Brando i film są tak dźwięczne, to jego nieustanna walka między tytanem o srebrnym ekranie a przygnębionym człowiekiem, który mówi sam do siebie. „Ludzie będą cię mitologizować, bez względu na to, co zrobisz” - mówi Brando na jednej z taśm w filmie. A później: „Usuwa cię z rzeczywistości. Nienawidzę tego ”. Być może nie było łatwych odpowiedzi, ale było katharsis.

„Na koniec mówi, że czuje, że zbliża się do wspólnego mianownika tego, co znaczy być człowiekiem” - powiedział Riley. „Jest jedna rzecz, która odbija się echem w filmie, że po prostu zdaje sobie sprawę z dualności, zdolności do nienawiści, umiejętności kochania, zdolności dobrych ludzi do robienia strasznych rzeczy i prawdopodobnie idei, że nie jest zły ale zgrzeszył w swoim życiu. ”Riley zobaczył taśmy jako sposób na zrównoważenie wizerunku publicznego i prywatnego. „Ile mamy kontroli? Ile zdolności musimy wywierać lub zachowywać się po pielęgnowaniu i genetyce i tego rodzaju rzeczach - powiedział Riley. „Walczył z tym”.

Największe nieporozumienie Posłuchaj mnie Marlon byłoby założenie, że zapewni łatwe odpowiedzi. Rebecca miała jednak nadzieję, że dzięki stworzeniu takiego osobistego rekordu może poinformować innych o kłopotach osobistych.

„Zawsze chciał zrobić znak”, powiedziała. „Zawsze chciał robić coś większego niż tylko bycie aktorem, ponieważ nie kwalifikował się do tego, by być miarą bycia tylko wspaniałą osobą. Naprawdę chciał zmienić świat, więc myślę, że tworząc ten film, można zobaczyć jego ludzką stronę, a jeśli inspiruje ludzi i daje im wgląd w to, jak być w porządku ze sobą, to byłoby po prostu wystarczy mu ”.

Posłuchaj mnie Marlon przedstawia Brando jako wytrawnego artysty. Nieustannie kwestionował ludzkie zachowanie, czy to przepisując cały skrypt, aby pasował do postaci na ekranie, czy też wspominając w samotności w swoim salonie przed śmiercią. Film kończy się pewnego rodzaju autohipnozą Brando, powtarzającym się wezwaniem do spokoju wśród nieznanych. To doskonałe zakończenie dla człowieka, który nawet po tym odkrywczym dziele surowego ujawnienia pozostaje tajemnicą.

$config[ads_kvadrat] not found