Marvel’s Jessica Jones Directed by Krysten Ritter | Season 3
Tak ona chodzi. Twarz Krystena Rittera jest osadzona w tym, co robi. Ale kiedy idzie do przodu, kiedy kamera odsuwa się, by pokazać całą Jessicę Jones, jej nogi mówią, kim ona jest. Na początku jest coś w rodzaju podpory, kogut biodrowy, ukryte zagrożenie ze strony małej kobiety, ale z super wytrzymałością. To jest ta kiepska część, część z pierwszego zwiastuna. Ale potem, zamiast machać nogami, gdy idzie do przodu, obraca je do wewnątrz, a każdy upadek nożny chroni. Jej kroki stają się krótsze, bardziej precyzyjne, ostrożne. Ona boi się dopasować swoją siłę. To ją zawiodło.
To nie jest subtelny spacer. To nie jest subtelna seria. To nie jest subtelny występ. To, co jest w opowieściach superbohatera, może być najlepsze, badanie wielkich tematów, wykorzystywanie mocy do akcentowania zasadniczo ludzkich historii. Obecny szał superbohatera źle poradził sobie z tematami. Ale Jessica Jones nosi je na każdym rannym, potężnym wyrazie twarzy Rittera.
Przedstawienie Rittera ucieleśnia Jessica Jones Tematy. Ciała znajdują się w samym sercu pokazu, a złowieszcza moc Purpurowego Człowieka (David Tennant) pozwala mu kontrolować ciała jego celów, ponieważ ich umysły pozostają wolne. Albo inny główny bohater Marvela, Luke Cage (Michael Colter), którego skóra jest dosłownie niezniszczalna, co demonstruje, pokazując ją w wielu scenach.
Ale Ritter jest sercem serialu, pulsującą, surową raną emocji, pokazującą, kto jest jej postacią z każdą ostrą retortą, każdym upadkiem pozornie pewnej siebie fasady. Jones jest prywatnym detektywem z supermocarstwami, ale nie chce ich używać do superbohaterów. To radosna praca na najwyższym poziomie, przypominająca mi o walce Waltona Gogginsa z Boydem Crowderiem w Usprawiedliwiony, w jakiś sposób zarówno studiowany, jak i naturalny. Każdy z nich ma chwilę, w której dominuje na scenie: Goggins użył retorycznych pytań, by rozpocząć przemówienie.
Ritterowi podaje się banalne pytanie - dość powszechne w Marvel Cinematic Universe - ale potem obraca lekko usta, może zapada się w głowę, czeka na chwilę, a potem miażdży jej odpowiedź. „Powinieneś się zabić”, mówi jej ktoś, kto ma słuszną przyczynę goryczy, a Ritter pokazuje ból na krótko, zanim zamieni go w ostry „Prawdopodobnie, ale…” i nacisk na życie w tej chwili, aby przeżyć i nie pozwól, aby porażka ją zdefiniowała. Nie jest to też odosobniony przypadek: co najmniej cztery razy w pierwszych dwóch odcinkach Ritter - który osiągnął sukces w szybkiej komedii - pozwala, by moment wisiał nad nią, jak dym w noir, a potem czyni ją własną.
Z tak silnym tematem Jessica Jones czuje się pełna od chwili, gdy się zaczyna. Nie służy jako reklama innych projektów Marvela (chociaż Luke Cage będzie miał własną serię). Nie jest to też zwykła adaptacja lepszych komiksów (choć dość wolno pożycza od materiału źródłowego). Zamiast tego prezentuje się jako pewna, choć surowa, historia, która stoi jako własna, co jest zbyt rzadkie w MCU.
Ta pewność pozwala programowi wydobyć się z nagłówków opowieści, nie zamieniając się w zawroty głowy Prawo i porządek. W pierwszym odcinku Jones bada pozornie złotą dziewczynę na dobrym uniwersytecie, który nagle się wycofuje, niemal bezpośrednio odwołując się do tej dobrze przeczytanej historii o pozornie niewytłumaczalnym samobójstwie młodego sportowca. Tutaj tajemnica depresji objawia się w superwizorze Tennanta, ale kto może uwierzyć, że była tak bezpośrednio kontrolowana i wykorzystywana?
Ale to sam Człowiek Purpurowy, którego obecność wydaje się aktualna. Do drugiego odcinka jasne jest, że jego celem, jego motywacją, jest zniszczenie młodej kobiety, która uwolniła się od jego kontroli. I jego męska kontrola, jego zdolność do wchodzenia w każdą sytuację i uwierzenia, przekonywania wszystkich, że się mylą i ma rację, i wykorzystywania tego do prześladowania, terroryzowania i niszczenia stojącej na jego drodze kobiety. Jest żywą, oddychającą, groźną kampanią nękania, zmuszającą Jonesa do deklarowania, że żyje w ciągłym strachu i musi odepchnąć swoich przyjaciół, aby się nie rozprzestrzenił. Dzięki temu Jones pozostaje wielowymiarową kombinacją ocalałego, ofiary i wojownika. Warto zauważyć, że rzadko zdarza się, aby seria z gwiazdą kobiecą, większością głównej obsady, showrunnerem i reżyserem pierwszych dwóch odcinków. To prawdopodobnie pomaga w centrum Jessica Jones na temat antybohaterskiej subiektywności głównego bohatera.
Jest to złożona mieszanka pomysłów pracujących w serii na orbicie prawdopodobnie dominującej serii filmów komercyjnych i telewizyjnych naszego pokolenia. Jednak kończy się to bezwzględnie ludzką historią, osobistą i ogólną. A wszystko zaczyna się od gwiazdy. Możesz to zobaczyć, jak ona chodzi.
Uwaga: ten artykuł opiera się na dwóch pierwszych odcinkach Jessica Jones. Spodziewaj się więcej, ponieważ oglądanie trwa.
Google Pixel 3: Jak dominuje wśród smartfonów za jego dotyk i uczucie
Za każdym razem, gdy odblokujesz Pixel 3 lub 3 XL, wyślij tekst, przesuń się przez otwarte aplikacje i lub przywołaj Google Assistant, końcówki palców zaczną się kochać. To niedawno ulepszony system sprzężenia zwrotnego Google, dzięki któremu wiesz, że Pixel odbiera to, co odkładasz.
The Rival dominuje Barry Allen w najnowszym zwiastunie sezonu 3 „The Flash”
Najnowszy zwiastun sezonu 3 „The Flash” ma nowego złoczyńcę - The Rival - rzucającego Barry'ego Allena dookoła jak szmacianą lalkę. Ponadto wspomnienia Barry'ego są niewyraźne.
„Szef Jessiki Jones” przekonany, że Krysten Ritter pozostanie na dobrej drodze w „Obrońcach”
W ten weekend Melissa Rosenberg, Krysten Ritter i Jessica Jones, showrunnerka Marvela, zatrzymali się na festiwalu Vulture, aby porozmawiać o serii, sezonie 2 i odmiennej postaci bohatera Jonesa. Omówili także, w jaki sposób oddadzą postać producentom Defenders. Rosenberg mówił o indywidualności Jonesa ...