Raport przejrzystości Google ujawnia wzrost liczby żądań danych rządowych

$config[ads_kvadrat] not found

Kurs Google Analytics: Skąd pozyskujemy ruch - raport Kanały

Kurs Google Analytics: Skąd pozyskujemy ruch - raport Kanały
Anonim

Najnowszy raport Google dotyczący przejrzystości jest nieco mieszany.

Firma ujawniła w tym tygodniu, że w okresie sześciu miesięcy, kończącym się w grudniu 2015 r., Otrzymała więcej żądań danych użytkowników od rządu USA niż kiedykolwiek wcześniej. Wydaje się to być złą wiadomością, zważywszy, że Google przechowuje informacje o tym, gdzie są jego użytkownicy, z kim się komunikują i co podłączają do swojej wyszukiwarki.

Wnioski te przyjmują trzy formy: wnioski o nadzór nad wywiadem zagranicznym (FISA); Listy bezpieczeństwa narodowego (NSL) z FBI; oraz wnioski innych grup ścigania o pomoc w toczących się dochodzeniach karnych. Każdy formularz ma swoje własne reguły, dane, które zbiera i co Google może ujawnić.

Żądania FISA są wykorzystywane w kwestiach bezpieczeństwa narodowego. Google może udostępniać tylko szereg żądań - może powiedzieć, że otrzymał od 0 do 499 żądań, a nie 273 - i czy te żądania wymagały metadanych lub treści. Metadane pozwoliłyby agencji wywiadowczej dowiedzieć się, na przykład, do kogo wysłano e-maile, podczas gdy żądania treści pozwolą jej dokładnie poznać to, co powiedziałeś.

Wykresy nie pokazują zbyt wiele, ponieważ żądania FISA podlegają sześciomiesięcznemu opóźnieniu. Jeśli jednak tendencja z poprzednich raportów dotyczących przejrzystości Google'a będzie się utrzymywać, nie dziwi fakt, że żądania FISA spadły zarówno pod względem liczby bezwzględnej, jak i liczby użytkowników Google, których dotyczą.

NSL są wykorzystywane przez FBI w dochodzeniach dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Jak wyjaśnia Google w swoim raporcie, różnią się one od żądań FISA tym, że ograniczają się do zmuszania firm z USA do ujawnienia „nazwy, adresu, długości stażu i lokalnych i długodystansowych zapisów dotyczących opłat za przejazd” swoich abonentów. Metadane, a nie treść.

Podobnie jak w przypadku żądań FISA, Google może udostępniać tylko szereg otrzymanych NSL w danym okresie. Zakresy z ostatniego raportu przezroczystości pasują do poprzedniego i pokazują ciągły spadek NSL od ich szczytów w 2013 i 2014 r. (Nie można stwierdzić, czy Google otrzymał więcej lub mniej NSL w tym okresie, ponieważ dwa ostatnie ujawnienia obejmują 0 -499 wniosków o dane dla 500-999 użytkowników.)

Google może udostępniać znacznie więcej informacji na temat prawnych żądań karnych. Może podawać dokładne liczby dotyczące rodzajów żądań - wezwań, zleceń podsłuchu itp. - jak również liczby osób, których dane dotyczyły.

Wykresy pokazują niewielki wzrost liczby zgłoszeń, z którymi Google się spełniło, ale trend jest nadal niższy niż kilka lat temu. Najbardziej zauważalny wzrost dotyczy liczby osób dotkniętych awaryjnymi prośbami o ujawnienie; Całkowite przestrzeganie przez Google poleceń podsłuchu; i niewielki wzrost liczby wezwań, które doprowadziły do ​​tego, że Google oferuje informacje o swoich użytkownikach.

W sumie dwa aspekty tych raportów na temat przejrzystości - liczba wniosków otrzymanych przez Google oraz liczba, z jaką spełniła wymogi - przeciwstawiają się sobie. Rząd żąda coraz więcej informacji, podczas gdy Google w większości oferuje coraz mniej odpowiedzi.To, czy jest to dobra czy zła rzecz, zależy od tego, jak się czujesz na temat nadzoru rządowego.

Te raporty dotyczące przejrzystości są dobrymi narzędziami public relations dla Google, zwłaszcza gdy pokazują, że reagują na mniejszą liczbę zgłoszeń niż wcześniej. Nadal reaguje na więcej żądań danych rządowych niż Apple, ale nadal jest to trend spadkowy.

Staje się to tym ważniejsze, że amerykańska opinia publiczna zaczyna bardziej dbać o swoją prywatność i popierać prawo do ochrony przed szpiegowaniem.

$config[ads_kvadrat] not found