Czy George R.R. Martin być winnym za opóźnienie „Wichrów zimy”?

$config[ads_kvadrat] not found

George R. R. Martin: The World of Ice and Fire (Game of Thrones)

George R. R. Martin: The World of Ice and Fire (Game of Thrones)
Anonim

Nie obwiniam George'a R.R. Martina za to, że się nie skończył zimowe wiatry na czas przed szóstym sezonem Gra o tron. Czy kiedykolwiek wdałeś się w poglądy z pisarzem na temat ich procesu? Nie ma magicznej drogi do udanego pisania. Niektórzy pisarze robią swoje o świcie. Niektórzy piszą cały serial telewizyjny między północą a szóstą rano (prawdopodobnie najlepiej nie wpaść w alkohol lub inne wzmacniacze wydajności). Niektórzy nie potrafią pisać za pomocą muzyki, inni potrzebują muzyki lirycznej, a niektórzy z nas jak najgęstsze remiksy, jakie możemy znaleźć.

Jest też szokująca ilość czasu spędzonego na pisaniu, pozwalaniu, by pomysły dusiły się, pozwalając nadgarstkom i mózgom odpoczywać, robiąc wszystko, z wyjątkiem gapienia się w pusty ekran, wydobywający okropne litery, które przekręcają się w słowa, które zmieniają się w zdania, które i tak zostaną usunięte później, ponieważ są zmuszone pisanie często pogarsza sytuację.

Więc jest całkowicie niedorzeczne, bez osobistej wiedzy o procesie pisania George'a R.R. Martina, obwiniać jego niedawną sławę za opóźnienie. Chodzenie na ceremonie Emmy już nie opóźnia wieloletniego projektu niż odwiedzanie rodziny, a blogowanie o piłce nożnej powinno być postrzegane jako konieczne wydanie, a nie odwrócenie uwagi od spędzania każdej godziny czuwania na umieszczaniu cennych opowieści fanów na stronie.

A jednak George R.R.Martin może nie jest suką fanów, ale zasługuje na pewną odpowiedzialność za stworzenie historii. W tym przypadku trudno jest pisarzowi sprostać standardom, które sobie wyznaczył. Mówimy, że zwlekanie jest często związane z perfekcjonizmem: niemożliwą trudnością spełnienia standardów, które uważamy za możliwe. Trudno uwierzyć, że jakikolwiek pisarz będzie teraz trzymał się wyższych standardów niż GRRM, ponieważ nie tylko przekształcił cały gatunek fantasy, ale jest także siłą twórczą stojącą za najważniejszym programem telewizyjnym w tej chwili na całym świecie.

Ale stało się tak, ponieważ tak to zrobił. Historia, w której opowiada George R.R Martin Pieśń Lodu i Ognia jest popularny, ponieważ napisał go w specyficzny sposób, który sprawił, że stał się popularny i utrudniał jego rozwój w szczególności zakończ dobrze. Martin sprzedał swoją twórczą duszę diabłu, który próbuje odebrać nagrodę od półtora roku.

Mówiąc prościej, zakres Gra o tron seria zmieniła się dramatycznie od początku. Przełomowa zmiana: przeszła od opowieści o konkretnych postaciach - rodzinie Starków i Tyrionie i Dany - do historii świata Westeros. Lista postaci z punktu widzenia dodała Martells i Greyjoys, a historia przesunęła swoje postacie dookoła, dzięki czemu każda ważna lokalizacja ma postać punktu widzenia, zamiast postaci POV istniejących na własną rękę. Najlepszym tego przykładem jest Dorne, która w powieściach nie miała Jaime'a i Bronna, a Ellaria nie była tak ważna - każda ważna postać w tym regionie była zupełnie nowa, ponieważ Martin zdecydował, że historia tego regionu była istotne dla jego narracji (a potem nie uzasadniało dlaczego, w dwóch wielkich powieściach).

Jako takie, najnowsze powieści z tej serii: Taniec ze smokami, Uczta dla wron i części Burza mieczy czułem się wręcz nadęty. Dodają głębię fabuły dla siebie, pozostawiając postacie i rozmach narracji do wyschnięcia.

Jednak z drugiej strony, takie szczegóły są jak Martin stał się gwiazdą. Z powodzeniem stworzył świat, w którym fani chciał poznać te szczegóły. W ostatnich książkach dał im to, a on został nagrodzony gwiazdami, wpływami i przypuszczalnie bogactwem. Ale oprócz czasu - pierwsze trzy powieści ukazały się w ciągu pięciu lat, w ciągu następnych dwóch, 11 lat - najnowsze książki również się pogorszyły. Nie byłoby trudno zaklasyfikować pięć książek do tej pory, ponieważ pierwsze trzy są najlepsze (a serial telewizyjny również pasuje do tego, chociaż osobiście uważam, że drugi sezon był prawdopodobnie gorszy niż czwarty).

Historia się rozrasta surowo uszkodził impet powieści i to widać. Poza tym, czym może być proces GRRM, projekt starania się o zachowanie wszystkich różnych wątków historii w tym samym czasie i splot ich w satysfakcjonującą powieściową opowieść, wydaje się przytłaczający na każdym możliwym poziomie.

Jako osoba łatwo jest sympatyzować z wyborami dokonywanymi przez George'a R.R. Martina i z którymi się boryka. I do diabła, kto może zazdrościć komuś, kto był w okopach science fiction i fantasy przez dziesięciolecia, wykorzystując nagłą sławę? Ale niezależnie od tego, czy był to świadomy, czy nieświadomy wybór, decyzje strategii biznesowej Martina doprowadziły go tą drogą. George R.R. Martin może zasługuje na naszą sympatię, ale jest to sympatia ostrzegawczej opowieści. Złapał tygrys serializowanego opowiadania za ogon i ma do czynienia z konsekwencjami.

$config[ads_kvadrat] not found