Skandynawskie dążenie do szczęścia dotyczy dużych podatków, zadowolenia i starych feudów

$config[ads_kvadrat] not found

Skandynawskie Mieszkanie |+CC/MODY| - CC BUILD #10

Skandynawskie Mieszkanie |+CC/MODY| - CC BUILD #10
Anonim

W swojej książce Prawie prawie idealni ludzie dziennikarz i autor bestsellerów Michael Booth podnosi czoło na myśl, że Skandynawowie - nasi kochający śledzie, oblegający podatki przyjaciele na północy - są zdecydowanie najszczęśliwsi na świecie.

„Parafrazując lady Bracknell”, pisze Booth, „aby wygrać jedną ankietę szczęścia, można uznać ją za szczęście, aby wygrać praktycznie każdego od 1973 r. Dania jest przekonującym powodem do definitywnej tezy antropologicznej”.

Dlatego Booth podróżował po pięciu krajach skandynawskich - Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii i Szwecji - zbierając badania od naukowców, ekonomistów i ludzi, którzy tam mieszkają. Odkrył, że choć wiele rzeczy idzie dobrze, narody te były dalekie od jednorodnych rajów. Raczej obfitują w własne tabu i obawy o przyszłość.

Odwrotność rozmawiał z Boothem o tym prawie, prawie doskonałych ludziach i zastanawiał się, czy ten obraz „szczęścia” jest trwały wraz z masowym napływem uchodźców, uciekających do Skandynawii.

Jak więc zaczął się ten cały szum wokół krajów skandynawskich najszczęśliwszy na świecie? Czy to były raporty o światowym szczęściu czy coś innego?

Jest kilka rzeczy. Dania wyprzedziła właściwe, poważne globalne badania szczęścia od początku lat 70. niemal konsekwentnie, a pozostałe cztery kraje skandynawskie zawsze znajdują się w pierwszej dziesiątce. Myślę jednak, że głównym powodem, dla którego cały świat zaczął koncentrować się na krajach nordyckich, był - i to jest z pewnością prawdą w Europie - utopię zawsze uważano za Morze Śródziemne. Ludzie marzą o przeprowadzce i znalezieniu domu w Hiszpanii, Francji lub we Włoszech. Ale po kryzysie gospodarczym w Europie i na świecie w 2008 r. Myślę, że marzenie zniknęło dla wielu ludzi. Była potrzeba szukania gdzieś w inny sposób lub porządku i społeczeństwa - trochę mniej skomercjalizowana, trochę z powrotem do podstaw, ze staroświeckimi wartościami równości i moralności.

W tym samym czasie, gdy to się stało, masz tę niesamowitą kulturową falę, która pochodziła z krajów skandynawskich - żywności, seriali telewizyjnych, powieści kryminalnych, mody, architektury; był ten kulturalny moment na całym świecie. I myślę, że te elementy, w połączeniu z reputacją szczęścia, naprawdę skłoniły ludzi do skupienia się na tej części świata.

Jak przeprowadziłeś swoje badania Prawie prawie idealni ludzie ?

Książka, jak sądzę, zabrała mi cztery lata do napisania. Ale tak naprawdę opiera się na 10 lub 15 latach życia w tym regionie i poza nim. Wielokrotnie podróżowałem do wszystkich pięciu krajów i mieszkam w Danii, więc znam ją szczególnie dobrze.

Wskazałem kluczowe tematy w każdym kraju - tematy, które ogólnie mogą mieć zastosowanie do wszystkich pięciu krajów - ale starałem się znaleźć w szczególności jeden kraj, który ich reprezentował. Na przykład alkoholizm, na którym skupiłem się w Finlandii, i monarchia, o której mówiłem w kategoriach Szwecji.

Nigdy nie chodziło tylko o to, żebym udał się do krajów i sformułował opinię. Rozmawiałem z ekonomistami, antropologami - ekspertami. Utworzyłem opinię Norwegów w Norwegii, w regionie.

Powiedziałbym, że przynajmniej w Stanach Zjednoczonych zawsze jest dużo rozmów i artykułów na temat „najszczęśliwszych krajów na świecie”, kiedy te ankiety wychodzą. Czy powiedziałbyś, że jest tak samo w tych krajach skandynawskich?

Jest dyskutowany, ale są to w większości skromni, skromni ludzie. Są całkiem niezadowoleni z tego i trochę bagatelizują - ale oczywiście wszyscy są tego świadomi.

Szczególnie w Danii mają tę markę, że są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie i w pewnym sensie stały się nieco samonapędzającym się zjawiskiem. Wiedzą o ankietach, a niektóre są zdziwione.

Rozumiem, dlaczego dobrze radzą sobie w tych badaniach - ale kwestionuję użycie „szczęśliwych”. Ludzie w tych krajach nie są zadowoleni, są zadowoleni. Są zadowoleni. Jest taki semantyczny punkt, który nie jest tak naprawdę poruszany i kiedy rozmawiasz z ludźmi, którzy przeprowadzają te ankiety. Potajemnie przyznają, że słowo „szczęście” jest tylko przyciągającym uwagę nagłówkiem. To, co naprawdę mierzą, to jakość życia i zadowolenie z życia.

Tak, widziałem to, kiedy podnosiłeś ten punkt w NPR Wywiad, który udzieliłeś, pierwszy komentarz do ich artykułu pochodzi od osoby, która napisała: „Duńczycy i inni odkryli, co jest naprawdę ważne w życiu. Miejmy nadzieję, że więcej Amerykanów zlikwiduje kapitalistyczne mantry i zrobi sobie przerwę od wyścigu szczurów, aby cieszyć się życiem i zadowalać się tym, co mają. ”Czy ta osoba dostaje to, co mówisz, czy też wniosek ten nie jest na miejscu?

Nie, myślę, że to prawda. Ameryka potrzebuje dawki Skandynawii. Głosowałbym na Bernie Sanders, gdybym był w Ameryce. Ameryka jest tak zwrócona w stronę skrajności nierówności, że naprawdę potrzebuje poważnej terapii szokowej.

Jakich części Skandynawii potrzebuje Ameryka?

Uczciwa redystrybucja bogactwa, wyższe podatki na pokrycie kosztów opieki społecznej, lepsze szkoły publiczne, opieka zdrowotna. Widzę, że kiedy ludzie mają takie rzeczy, życie jest lepsze. Tracisz pewne rzeczy pod względem ambicji i popędu, ale te kraje są wciąż pomysłowe.Dobrze radzą sobie również w ankietach dotyczących globalnego biznesu i mają łatwość prowadzenia działalności gospodarczej.

Określenie ich jako socjalistów jest błędem i prawdopodobnie źle jest opisać Berniego Sandersa jako socjalistę, nawet jeśli sam się robi. To, czym te kraje naprawdę są, to gospodarki mieszane, które łączą w sobie trochę państwa i odrobinę prywatności. Udało im się to zrobić bardzo dobrze i utrzymać tę równowagę.

Byłem w Danii krótko, ale kiedy tam byłem, wydawało się, że Duńczycy, z którymi byłem, mieli zwyczaj rozmawiać ze Szwedami, choć z miłością. Czy powiedziałbyś, że istnieje rywalizacja między krajami nordyckimi?

Oh tak, całkowicie. To był jeden z powodów, dla których napisałem książkę. Początkowo, kiedy się tu przeprowadziłem - i jak większość ludzi spoza regionu - miałem bardzo małą wiedzę na ten temat i sądziłem, że Skandynawowie są tacy sami. Ale wtedy zdałem sobie sprawę, jak radykalnie się różnią.

Na następnym etapie istnieje ta bajecznie dysfunkcyjna relacja rodzinna. Wszyscy - cóż, „nienawiść” jest mocnym słowem, ale jest, jak mówisz, wiele „gadania o śmieciach” o Szwedach, zwłaszcza ze strony Finów i Duńczyków, ale także Norwegów. Ponieważ Szwedzi, pisząc w książce, wygrali. Zdobyli wszystkie nagrody, są najbogatsi. Z jednej strony masz rację.

Ale z drugiej strony, jeśli wszyscy spotykają się na wakacjach w Hiszpanii lub Tajlandii, Skandynawowie będą uważać się za kuzynów z tej samej rodziny.

Teraz, aby przejść do tego, co dzieje się teraz z sytuacją uchodźców w Skandynawii: Niedawne New York Times nagłówek opinii brzmi „Okrucieństwo Danii wobec uchodźców”, co jest dość dalekie od „Dania, gdzie radość jest zawsze w sezonie”. Z twojego doświadczenia wynika, że ​​zachowanie Danii i innych krajów nordyckich wobec uchodźców jest zaskakujące, czy tylko zaskakujące dla nas, którzy uważali je za rodzaj utopii?

Należy pamiętać, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy dotknął nas ogromny, bezprecedensowy kryzys. Wszystko się zmieniło - a wszystkie poprzednie myślenie i postawy są w pewnym sensie zbędne. W Szwecji to trochę tak, wiesz, kiedy rodzice nastolatków odchodzą i porzucają swoją imprezę na Facebooku, a nagle pojawia się 2000 ludzi i niszczy dom? Tak wielu Szwedów odczuwa niedawny napływ imigrantów.

Zamykają granice. Mówią, że zamierzają repatriować około 8 000 osób ubiegających się o azyl. To efekt domina - Dania zamknęła swoje granice, Szwajcaria to zrobiła, Węgry to robią; Myślę, że Niemcy wkrótce zamkną swoje granice.

Nie jestem nikim, kto normalnie broniłby Duńczyków, ale myślę, że w ostatnich tygodniach mieli bardzo zły rap o swojej polityce odbierania azylantom. To nie wygląda dobrze - wygląda, naprawdę, bardzo źle, zgadzam się. Ale inne kraje robią to samo i nie mają tej złej prasy.

Kiedy pytasz Duńczyków - czy pamiętasz kilka lat temu, kiedy wybuchł skandal związany z zabiciem żyrafy i przeanalizowaniem jej przed publicznymi dziećmi ze szkoły w Kopenhadze? W tamtym czasie pojawiła się globalna histeria ludzi mówiących: „Jak mogą to zrobić?” A ty pytasz większość Duńczyków, a oni mówią: „Cóż, jaka jest wielka sprawa?” Jest tu trochę podobnie - Duńczycy nie Naprawdę rozumiem, o co chodzi w świecie. Większość Duńczyków wie, że przyczyniają się do społeczeństwa; płacą do 75 procent podatku, jeśli łączysz wszystkie rodzaje podatków. Oczekują, że ktoś, kto tu przyjdzie, również się przyczyni.

Teraz można powiedzieć, że to, co dokładnie robi duński rząd, jest zbyt daleko idące. Ale z drugiej strony Duńczycy uważają, że jest całkowicie dopuszczalne, aby ludzie, którzy przyjeżdżają tu jako bezpieczna przystań, również mieli swój wkład. Więc tak naprawdę nie rozumieją, na czym polega zamieszanie.

Czy uważasz, że ta globalna histeria wynika głównie z faktu, że reszta świata ma tę roboczą teorię, że są to ludzie, którzy naprawdę dobrze to robią?

Skandynawia, aw szczególności Szwecja, ale także Dania, były kiedyś traktowane jako moralne ideały, prawda? Byli jak moralni świadkowie świata, a Szwecja szczególnie od kilku lat prowadzi politykę otwartych drzwi do przyjmowania uchodźców. I to jest imponujące na poziomie humanitarnym. W ten sposób świat postrzega te kraje - kiedy to się zmienia, ma trochę szoku.

Ale jeśli mieszkasz w Danii i znasz Danię, będziesz wiedział, że od 15 do 20 lat przesuwa się politycznie w prawo. Nie znaczy to, że nie ma politycznego sprzeciwu wobec podejścia do imigracji. Z lewej strony nastąpiła ogromna krytyka tego, co rząd zrobił i jest ogromna część ludności, która się nie zgadza - którzy są zawstydzeni, zawstydzeni i przerażeni tym, co robi rząd.

Jednak część populacji idzie „O czasie - nie możemy zaakceptować tej ogromnej liczby ludzi”. Ludzie słusznie się boją; niektórzy Duńczycy czują się bezbronni.

Więc to jest mieszanka. W Danii jest to dość podzielony kraj. Ale nawet przed tym wszystkim Duńczycy zaczęli zdawać sobie sprawę, że ich model opieki społecznej nie jest ekonomicznie zrównoważony. To już było zagrożone, a teraz masz mnóstwo ludzi, którzy przyjeżdżają, którzy nie mają nic - to ogromne obciążenie ekonomiczne dla państwa opiekuńczego, które jest już największe na świecie. Duńczycy się boją, pytając: „Czy będziemy musieli zapłacić jeszcze więcej?”

$config[ads_kvadrat] not found