Psy wąchające malarię mogą być kluczem do wczesnej detekcji ratującej życie

NAJGROŹNIEJSZE PSY NA ŚWIECIE!

NAJGROŹNIEJSZE PSY NA ŚWIECIE!
Anonim

Niektórzy bardzo dobrzy chłopcy trenują, aby ratować życie, robiąc to, co robią najlepiej: wąchając skarpetki. To brzmi dziwnie, ale może to być przełom medyczny.

Malaria, choroba wywoływana przez pasożyta, który powszechnie zaraża komary gryzące ludzi, rocznie choruje około 300 do 600 milionów ludzi. Może to być śmiertelne, zwłaszcza jeśli pacjent jest dzieckiem. Według Międzynarodowego Funduszu na Rzecz Dzieci w Nagłych Wypadkach, malaria zabija jedno dziecko co 30 sekund. Na szczęście nowe badanie opublikowane w poniedziałek pokazuje, że kluczem do identyfikacji osób z chorobą w celu leczenia jest bardzo dobry kontakt z najlepszym przyjacielem mężczyzny.

Na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Tropikalnej i Higieny w Nowym Orleanie zespół naukowców przedstawił nowe badanie sprawdzające koncepcję, demonstrujące siłę wykrywania chorób przez psy. Psy są już wykorzystywane do diagnozowania niektórych rodzajów zakażeń, a nawet raka, a także do wykrywania napadów i niskiego poziomu cukru we krwi. Teraz wydaje się, że psy można szkolić w rozpoznawaniu osób zakażonych malarią, po prostu węsząc skarpetki.

Po czterech miesiącach treningu psom przedstawiono skarpetki, które należały do ​​zakażonych malarią i niezakażonych dzieci z Gambii. Naukowcy zamrażali próbki przez kilka miesięcy, podczas gdy psy były szkolone. Pomimo tego okresu psy prawidłowo zidentyfikowały 70 procent zakażonych dzieci i 90 procent niezainfekowanych dzieci. Kiedy psy myślały, że wykryły malarię, zamarzły na miejscu - tak jak zostały wyszkolone.

Skarpety użyte w badaniu pochodziły od dzieci z malarią, które nie rozwinęły jeszcze gorączki. Zespół, w skład którego wchodzą eksperci z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej, Wydziału Badań Medycznych w Gambii oraz organizacji charytatywnej Medical Detection Dogs, ma nadzieję, że w przyszłości psy mogą pomóc w identyfikacji, które osoby rozwijają malarię, zanim ich objawy nasilą się. Obecnie jedynym sposobem na identyfikację i leczenie „bezobjawowych nosicieli”, którzy nadal mogą wywoływać nowe infekcje poprzez przenoszenie pasożytów malarii na lokalną populację komarów, jest przetestowanie lub leczenie całej społeczności. Najlepiej byłoby, gdyby psy wykrywające malarię pracowały znacznie zwiększyły wczesne wykrywanie malarii i pozwoliłyby uniknąć niepotrzebnego leczenia ludzi, którzy nie są zarażeni.

Te dobre umiejętności chłopców do wykrywania chorób sprowadzają się do ich węchu. Podpułkownik Eileen Jenkins, czynna służąca weterynarz armii amerykańskiej, która badała węch psa, mówi Odwrotność że psy mają kilka unikalnych cech, które pozwalają im lepiej pachnieć niż my - ich węch jest około 10 000 do 100 000 razy większy niż u ludzi.

„Anatomia psiego nosa tworzy bardzo wydajny przepływ powietrza i pozwala psom na niezależne używanie każdego nozdrza, co pomaga im dobrze zlokalizować źródła zapachu” - wyjaśnia Jenkins. „Kiedy wąchamy zapach, psy wąchają szybko - mniej więcej tyle samo, co wdech i wydech około 400 razy na minutę - co powoduje, że duża ilość powietrza dostaje się do nosa, aby poprawić zmysł węchu”.

Tutaj psy wąchały wyraźne zapachy skóry, ponieważ ludzie niosący pasożyty malarii wytwarzają lotne cząsteczki ze swojej skóry. Ponieważ pasożyt przechodzi kilka etapów rozwoju w miarę pogarszania się zakażenia malarią, naukowcy uważają, że zapach zmienia się jeszcze bardziej, gdy pasożyt osiąga pewien stopień dojrzałości.

Psy, ekspert ds. Poznania psów Alexandra Horowitz, Ph.D. mówi Odwrotność, są lepiej przygotowani do wybierania różnych zapachów niż my - podczas gdy ludzie potrafią wyczuć wiele rzeczy, musimy być wyszkoleni, aby identyfikować pewne zapachy. Tymczasem psy nie potrzebują szkolenia; trzeba tylko nauczyć ich, aby powiedzieli nam, kiedy znaleźli zapach.

To nowe badanie twierdzi, że psy wąchające malarię mogą nawet lepiej wyczuć chorobę. Badanie to miało po prostu pokazać, że jest to możliwe - w przyszłości, gdyby byli narażeni na dzieci rzeczywiście chore na ten sam typ pasożytów, a nie tylko na skarpetki, naukowcy oczekują, że ich wskaźnik powodzenia wzrośnie.

Nathaniel Tall, Ph.D., profesor Texas Tech University, którego laboratorium bada zmysł węchu psów, mówi, że psy są „wielkim pierwszym krokiem”, jeśli chodzi o diagnozowanie chorób.

„Ponieważ dowiadujemy się więcej o stosowaniu lotnych substancji chemicznych jako potencjalnych sygnałów choroby, psy prawdopodobnie znajdą się w czołówce tego rozwoju”, mówi Tall Odwrotność. „W przyszłości specjalnie zaprojektowany sprzęt może zastąpić rolę psa w warunkach laboratoryjnych. Pies prawdopodobnie pozostanie jednak szczególnie skuteczny w porównaniu z czujnikami elektronicznymi, gdy zostanie rozmieszczony w odległych obszarach, ponieważ działają one bardzo dobrze poza „czystym” środowiskiem laboratoryjnym. ”