Constant Dullart stworzył armię Facebooka poległych żołnierzy wojny o niepodległość

$config[ads_kvadrat] not found

One minute with Constant Dullaart

One minute with Constant Dullaart
Anonim

Holenderski artysta Constant Dullart tworzy tysiące nowych profili na Facebooku dla weteranów. Jeśli to brzmi jak miła rzecz do zrobienia, rozważ to: weterani, o których mowa, to Hessianie, którzy służyli w wojnie rewolucyjnej. W istocie, Dullart zaludnia media społecznościowe grupą martwych najemników z małej placówki Świętego Cesarstwa Rzymskiego, która przestała istnieć, gdy Niemcy miały swój wielki orgazm na początku XIX wieku. Obecnie jest ich już około 1000, ale Dullart jest gotowy przesłać 200 000 z nich. Nazwy są prawdziwe, a projekt jest motywowany pogardą dla utowarowienia relacji.

Dullart mówi, że protestuje przeciwko „kwantyfikacji kapitału społecznego”, ale jest także zainteresowany tworzeniem cyfrowej, opartej na informacji siły wojskowej. Nie jest pewien, do czego użyje swojej armii - spekulował BBC, że może zapewnić dodatkową uwagę społeczną na dobre cele - ale przypuszczalnie nie planuje zniszczenia buntu kolonialnych awatarów ani popełnienia zbrodni wojennych w Nowym Jorku.

Facebook ma rygorystyczną politykę „nie fałszywego profilu” i nie bez powodu: Google kupuje upodobania z profili na Facebooku; im więcej, tym bardziej widoczny produkt. Mimo to korzystanie z platformy jest niezwykle łatwe (trzy minuty zaczynają się zatrzymywać). Od 2012 r. Facebook oszacował, że 73 mln ich profili było fałszywych. Firma prowadziła wojnę z tą rebelią w ciągu ostatniego roku.

Dullart twierdzi, że nie może „mieć pewności co do średniej długości życia wynalezionych przez siebie żołnierzy”. Zuckerberg ma armię pracowników i może mieć przewagę w tym zaangażowaniu. W końcu nie umarli 200 lat temu.

$config[ads_kvadrat] not found