Czy ta genetyczna replika ucha Van Gogha nadal należy do artysty?

$config[ads_kvadrat] not found

?Książki o sztuce - VAN GOGH człowiek i artysta?

?Książki o sztuce - VAN GOGH człowiek i artysta?
Anonim

Vincent van Gogh, legendarny odkrywca chrząstek, żyje dzisiaj dzięki swojej sztuce, a teraz dzięki genetycznej replice ucha stworzonej z jego DNA. Jest dziełem artysty Diemuta Strebe, który nazwał go „Sugababe” i zaprasza widzów do szeptania do niego słodkich słów. Noam Chomsky był pierwszym, który to zrobił, a tysiące gości z Karlsruhe do Nowego Jorku poszło w jego ślady. Strebe ma nadzieję, że goście odejdą od tych jednostronnych rozmów, mając na uwadze to pytanie: z kim do diabła rozmawiałem?

Ucho jest zrobione z mitochondrialnego DNA wyodrębnionego ze znaczka, który Van Gogh rzekomo lizał w 1883 roku i komórek chrzęstnych od Lieuwe van Gogha, praprawnuka brata artysty Theo. Ostatecznym produktem jest wielopokoleniowy kolaż komórkowy i genomowy, ale goście zdają się odrzucać wkład młodszego Van Gogha jako zwykłego rusztowania. naprawdę ma znaczenie: DNA artysty. Łączenie DNA z ideą pojedynczej ludzkiej tożsamości ma na razie sens, mówi Strebe, ale ponieważ inżynieria genetyczna umożliwia połączenie genomu z wielu źródeł DNA, połączenie będzie tylko bardziej wątłe.

Koncepcyjnie, praca Strebe jest powtórzeniem CRADPR-owego paradoksu Tezeusza, mindfuck z I wieku postawionego przez greckiego myśliciela Plutarcha: Jeśli z czasem wszystkie deski statku, kawałek po kawałku, zostaną zastąpione? Czy Van Gogh jest naprawdę chrząstką i DNA, które tylko czeka, by zostać Frankensteinem, czy jego tożsamość umarła wraz z ciałem w Auberge Ravoux?

"To jest zasada procedury naukowej, którą mnie interesowało - powiedziała Odwrotność, przyznając, że DNA stempla było „prawdopodobnie listonoszem”. Dla Strebe, do kogo właściwie należy DNA, nie ma znaczenia. Liczy się to, kim jesteśmy myśleć należy do - to znaczy, jeśli należy do kogokolwiek.

Na szczęście dla Strebe młodszy Van Gogh dokonał skoku mentalnego niezbędnego do jej pracy. Nie uraził go fakt, że szukała go tylko dlatego, że nosi szesnastą DNA słynnego krewnego, ponieważ nie sądził, że jej projekt narusza czyjąś tożsamość. „Naprawdę nie sądzę, że powinienem mieć specjalne prawo do jego DNA” - powiedział Odwrotność. W jego oczach DNA jest integralną częścią - ale nie definiującą cechą osobowości.

Nie każdy ma tak łatwy czas na oderwanie tożsamości od danych genomowych. Inni członkowie jego rodziny, przyznał, mieli „bardziej konserwatywne” poglądy i nie chcieli wspierać projektu. Spotkania Strebe z Van Goghsem, który odkrył, że jej praca jest zbyt natrętna i „przerażająca”, tylko wzmocniło jej postanowienie zadawania pytań, na które nie chcieli się zastanowić. „Ludzie muszą zdawać sobie sprawę z tego, dokąd zmierzamy i jakich rzeczy podróżujemy” - mówi.

W świecie Strebe edycja genów jest już możliwa, a bioinżynieria jest standardową praktyką. Unikanie trudnych pytań to po prostu zwlekanie. Jest tutaj, aby zaoszczędzić nam czasu. „To, co zostało zaakceptowane w trakcie zmian czasu” - mówi. „Musimy przesunąć ramkę odniesienia do przodu.”

$config[ads_kvadrat] not found