Arthur Chu zdobył swoje Jeopardy Winnings i Went to War with Trivial Ideas

$config[ads_kvadrat] not found

Jeopardy Champion Arthur Chu's Unorthodox Strategy Utilizes 'Game Theory' Economics

Jeopardy Champion Arthur Chu's Unorthodox Strategy Utilizes 'Game Theory' Economics
Anonim

Kariera rzadko idzie zgodnie z planem. W Job Hacks, strząsamy ekspertów, aby zdobyć wiedzę, którą kultywowali w drodze na szczyt swojej dziedziny.

Imię: Arthur Chu

Oryginalne miasto rodzinne: Albany, Nowy Jork

Praca: Internet Celebrity, 11-krotny mistrz Jeopardy, komentator kultury maniaków, pisarz. Pisanie Chu zostało zamieszczone w The Washington Post, CNN, Dzień dobry Ameryko, Insider biznesowy, The Daily Beast, Salon, NBC News, Łupek, Klub AV, ABC News, NPR, The Pacific Standard, i więcej.

Miałeś bardzo ciekawą ścieżkę kariery: daleko ci do standardowego pisarza internetowego. Jak zacząłeś?

Piszę od dawna, wracając do czasów studiów. Zajmowałem się twórczością: teatrem społecznościowym, poddawaniem się czasopismom literackim, tego rodzaju rzeczom. Ale losową rzeczą było to, że dostałem się na teleturniej Niebezpieczeństwo! I nie tylko na wystawie, ale na wirusowe. Dużo uwagi poświęciłem wielu dziwnym powodom, głównie dlatego, że grałem w grę w niezwykły sposób. To była idealna burza.

Moje odcinki były rozciągnięte przez długi okres czasu i wiele osób zauważyło, że grałem w grę w niezwykły sposób. Wiele osób mnie nie lubiło i stało się kontrowersją w mediach społecznościowych.

Główną rzeczą, z którą walczyłem, było: „Co mam zrobić z całą tą uwagą, na którą nie byłem przygotowany? Czy przykucam i czekam na to, czy angażuję się w to? ”Jednym z powodów, dla których ludzie zwracali na mnie uwagę było to, że byłem tam. W przeszłości prowadziłem pracę z lektorem, więc miałem witrynę z informacjami kontaktowymi na jej temat. Tak mnie znaleźli.

Więc posunąłem się naprzód z zaręczynami. Jedną z rzeczy, które szczególnie starałem się zrobić, było przedstawienie siebie jako głosu. Zamiast po prostu opowiadać innym ludziom moją historię, zacząłem agresywnie pisać eseje o moim własnym doświadczeniu. Ustalono, że Arthur Chu - poza tym, że jest celebrytą w przypadkowej sprawie - ma interesujące rzeczy do powiedzenia.

Był facet, z którym mnie przesłuchiwał The Daily Beast który powiedział mi po kawałku: „Hej, lubię twoje pisanie, chętnie brałbym od ciebie komentarze na temat losowych rzeczy, o których chciałbyś pisać.” Zacząłem to robić. Przełomowym momentem była strzelanina Isla Vista w Santa Barbara. Miałem o tym pisać Teoria wielkiego podrywu. W weekend, który się wydarzył, usiadłem do pisania, a jedyną rzeczą, o której mogłem myśleć, była ta narracja Teoria wielkiego podrywu o tym, że głupiec spotyka się z gorącym pisklęciem i jak głęboko wpisuje się w pismo Elliota o tym, dlaczego popełnił jego masowe morderstwo - miał w głowie tę rzecz, do której miał prawo być facetem nerdy. Ten esej o mizoginii i uprawnieniach i frajerach stał się wirusowy.

Wiele osób słyszało o mnie przez to, co mnie nie słyszało Niebezpieczeństwo! Potem przemienił się w ludzi, którzy chcieli usłyszeć moją perspektywę jako facet z kultury frajerów, który miał wiele do powiedzenia na temat problemów z tym związanych. To trochę zmieniło się w mój koncert. Kiedy Gamergate wydarzyło się w zeszłym roku, stało się to dużym problemem w oczach opinii publicznej.

Myślę, że jestem gotów rozmawiać o tym bezkompromisowo i ugruntować swoją wiarę - ja też jestem wielkim frajerem, inaczej nie byłbym dziwnym niezręcznym facetem Niebezpieczeństwo! - pomógł.

Co skłoniło cię do wypróbowania Niebezpieczeństwo! na pierwszym miejscu?

Całe życie spędziłem będąc tym facetem, który zawsze wie o ciekawostkach. Podczas pogaduszek korzystałem z anegdot i ciekawostek, a nie z własnego życia. Niebezpieczeństwo był zawsze rzeczą, do której ludzie mi powiedzieli. Na szczęście w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest wyjść na ten koncert. Mają test online, dzięki czemu można to zrobić z domu. Zapomniałem, że przesłuchałem, bo zadzwonili do mnie półtora roku później. Zrobiłem to dwa razy i nic się nie stało. Wtedy tym razem zadzwoniłem i tak było czas.

Co naprawdę lubi być w centrum wielu negatywnych rozmów internetowych? Czy spodziewałeś się kiedyś, że jest znany w Internecie?

Nie miałem czasu na reakcję, wszystko działo się tak szybko. Wiedziałem, że wchodząc, złamałem podwójne cyfry z liczbą odcinków, które nagrałem. Wygrałem dużo pieniędzy, więc spodziewałem się, że przykuję dużą uwagę, ale nie spodziewałem się, że dostanę tyle, ile zrobiłem wcześniej. Zanim to się wydarzyło, kiedy tylko wyemitowano cztery z moich odcinków, byli już ludzie wysadzający się na Twitterze, mówiący o mnie, dostawałem telefony. Nie masz czasu, aby o tym pomyśleć. Po prostu reagujesz w tej chwili, dlatego staram się nie oceniać reakcji innych ludzi, ponieważ jest to tak nieprzewidywalne.

Zdarza się z dnia na dzień. Powiedziałbym, że gdyby stało się to ze mną 10 lat lub nawet pięć lat temu, prawdopodobnie zareagowałbym zupełnie inaczej. Aby móc poradzić sobie i tego rodzaju kontrowersje, w których masz tysiące opinii o Tobie, musisz mieć silny system wsparcia i silne podstawy tego, kim jesteś i o co ci chodzi - w przeciwnym razie po prostu w nim utopię.

Co było najbardziej zaskakujące w twoim Niebezpieczeństwo! doświadczenie?

Po mojej pierwszej nocy na Twitterze pojawiła się ta ogromna reakcja Niebezpieczeństwo. Był moment, w którym miałem wrażenie: „Okej, to nie odchodzi; to będzie wielka rzecz. ”To był ten moment, w którym musiałem podjąć decyzję:„ Czy pójdę naprzód lub ukryję się w dziurze, dopóki się nie skończy? ”Na dobre i na złe, postanowiłem iść do przodu i spróbuj jeździć na tej fali reklamy. Jak dotąd okazało się dobrze. Wydaje mi się, że drugą rzeczą byłby szokujący moment, w którym coś napisałem i zobaczyłem, jak to się dzieje wszędzie. Po raz pierwszy ludzie mówią o czymś, co napisałem na własnych warunkach, dzieląc się nim, nie wiedząc nawet, kto to napisał. To był dla mnie wielki moment - ilu ludzi zna mnie jako „Arthur Chu the Writer” kontra „Arthur Chu the Niebezpieczeństwo facet. ”Byłem tak mile zaskoczony za każdym razem, gdy ktoś powiedział mi, że zna mnie z mojego pisania i nie zdawałem sobie sprawy, że jestem na nim Niebezpieczeństwo!

Więc skoro tego użyłeś Niebezpieczeństwo! centrum uwagi, aby dać platformę do zagadnień w Geek Culture, takich jak Gamergate, czy są jakieś inne problemy w Geek Culture, o których myślisz, że nie są wystarczająco rozmawiane?

Myślę, że o wszystkim mówi się, jeśli pójdziesz we właściwe miejsca. To jak wyrwać się z bańki i porozmawiać o tym z ludźmi, którzy muszą to usłyszeć, to jest główny problem. Właśnie wróciłem z GamerX, konwencji gier dla osób LGBT skupiających się na problemach queer w grach. Dużo rozmawialiśmy o kobietach w grach i kulturze frajerów, a także o tym, jak istnieje domniemana publiczność w technice i grach oraz w wielu miejscach „białego, prostego mężczyzny”. Myślę jednak, że komplikuje to bardziej prosta część część męska.

Jest takie założenie heteroseksualności - kiedy mówimy o byciu bardziej inkluzywnym dla kobiet, wyobrażamy sobie białego prostego faceta, a potem wyobrażamy sobie jego żeńskiego odpowiednika i jak by się to spodobało. Ale jest o wiele więcej. Jest wyścig - co jest wielką rzeczą - ale jest też seksualność. Pomysł, że wszystko nadal opiera się na interakcjach męskich i żeńskich, chłopaki idą za dziewczynami i to wąskie pojęcie o tym, czym jest seksualność. W ten sposób sprzedajemy rzeczy; tak wyobrażamy sobie rzeczy działające w firmach i społecznościach. Świat jest znacznie bardziej skomplikowany. Kultura frajerów, będąc kulturą outsiderów, stanowiła wylęgarnię wielu zupełnie nowych form ekspresji i dyskusji na temat seksualności, ale w tych małych bańkach.

Wiemy, że w Tumblr dyskutowano o tożsamościach - są to problemy, które dotykają nas wszystkich, ale cieszą się opinią, że są dyskutowane w tych bardzo wąskich miejscach. Dobrą rzeczą, jaką kultura nerd i Internet może przynieść, jest bardziej otwarta dyskusja na ten temat i wprowadzenie jej w szerszy świat.

Więc gdzie widzisz kulturę frajerów?

Termin „frajer” oznacza osobę lub grupę osób, które mają te zainteresowania, które realizują niezależnie od popularności. Mieliśmy znacznie węższą przepustowość, gdy ludzie mieli mniej sposobów komunikowania swoich zainteresowań. Lubić Star Trek fandom - to był ten jeden kultowy koncert, który przyciągnął wielu dziwnych ludzi, którzy byli w science fiction i to była jedyna rzecz, którą musieli się zorganizować. Rozpoczęcie gry lub publikacji papierowej, w której można dzielić się pomysłami, wymagało pieniędzy i czasu. Nie możesz po prostu przejść do trybu online i to zrobić.

Z biegiem czasu bariera bycia „frajerem” stała się niższa. Co to znaczy, że definicja nerda stała się szersza. O wiele łatwiej jest być teraz frajerem o czymkolwiek: jakimkolwiek show, historii lub przypadkowej rzeczy, którą ludzie są zainteresowani. Możesz przejść do trybu online i znaleźć społeczność na temat każdego hobby, na którym ci zależy. Myślę, że ogólnie rzecz biorąc dobrze jest, że kultura frajerów przestaje istnieć jako ta konkretna rzecz.

Kiedy mówimy o byciu frajerem, mówimy o jakimkolwiek przypadkowym zainteresowaniu nas wszystkich, a my przychodzimy zaakceptować fakt, że naprawdę nie ma głównego nurtu. Jesteśmy w pewnym sensie plemienni. Wszyscy mamy coś, o czym jesteśmy nerwowi. Myślę, że im większa szansa, aby to wyrazić, tym lepiej, że będziemy: Im więcej zabawy, tym ciekawsze rzeczy wymyślimy. Jest to proces, który wymaga czasu i oczywiście ma na to wpływ. Widzisz ludzi takich jak strażnicy, którzy próbują zdefiniować, co jest, a co nie; widzimy, że walka wciąż trwa.

Jedną z rzeczy, których dowiedzieliśmy się w ciągu ostatnich kilku lat, jest to, że kiedy próbujesz powiedzieć, że tożsamość jest już nieaktualna lub nie jest już istotna, natychmiast otrzymasz odrzut ludzi, którzy będą walczyć o tę tożsamość. Myślę, że to będzie kontynuowane. Nie sądzę, by istniał sposób na machanie magiczną różdżką i zniknie, ale myślę, że ci ludzie będą mieli mniej energii w miarę upływu czasu. W ciągu zaledwie trzech lat GamerX przekształcił się z tej małej rzeczy w stosunkowo dużą konferencję ze sponsorami, takimi jak Intel i Blizzard. Będzie konflikt, to nie będzie idealne, ale usłyszymy więcej o tym, czego kobiety koloru chcą więcej od mediów; czego chcą ludzie queer. Co wszyscy ci ludzie, którzy identyfikują się jako różne rzeczy, chcą i to się nie skończy. To bardzo podniecające.

Gamergate jest oczywiście ciągłym problemem; czy widzisz coś takiego na horyzoncie?

Jedną z rzeczy, na które zwracam uwagę, są ludzie mówiący o Złotym Wieku Telewizji. Dzieje się tak głównie dlatego, że rynek telewizyjny się rozpadł. Dni dwóch lub trzech wielkich sitcomów, które wszyscy oglądają na transmisjach primetime, dobiegły końca. Oglądamy telewizję we wszystkich różnych miejscach, więc nie jesteśmy już tak łatwo podzieleni na grupy demograficzne. Ludzie mogą oglądać telewizję, kiedy chcą, jak chcą. Jest znacznie więcej różnorodności w tym, co jest robione.

Ale jedną z rzeczy, które zauważyłem, jest to, że prestiżowa telewizja to wciąż rzeczy, które koncentrują się na historii wściekłego białego człowieka. Breaking Bad i tak dalej są o bardzo specyficznej demografii osoby, skierowanej do konkretnej grupy demograficznej osoby, i te rzeczy zyskują znacznie większy szacunek niż rzeczy skupione na innych ludziach.

Zachęca mnie to, że widzimy takie rzeczy Imperium: to olbrzymi potwór z ocenami i bardzo mocno koncentruje się na czarnym doświadczeniu, a nie na białym doświadczeniu w Ameryce. Ludzie postrzegali to jako „niespodziankę”, mimo że liczba widzów z Afroamerykanów w kraju nie powinna być zaskoczeniem. Widzimy wielu ludzi w przestrzeni telewizyjnej eksperymentujących z opowiadaniem historii o różnych rodzajach ludzi. Przed nami jeszcze długa droga, ale jestem podekscytowany ilością pokazów kredytowych Pomarańcz to nowa czerń lub Master of None dostają. Pokazuje jak Przezroczysty badają historie, które kiedyś byłyby uważane za bardzo niszowe, ale dochodzimy do punktu, w którym „publiczność głównego nurtu” już nic nie znaczy. Dla mnie to ekscytujące.

Pracujesz teraz nad czymś, czym jesteś podekscytowany?

Odsuwam się od propozycji książki. Widzimy falę ludzi, którzy opowiadają historie o dorastaniu w epoce internetu i opowiadają historię o tym, jak nasze pokolenie jest inne - spieprzone w inny sposób. To jest rodzaj jądra tego, o czym chcę napisać moją książkę: moje doświadczenia z bycia kimś w internecie i brak romansu, który każdy z nas otrzymał za etykietę, jak sobie z tym radzić. To sprawiło, że jesteśmy o wiele bardziej połączeni niż przedtem i to sytuacja, w której nie byliśmy wcześniej.

Doświadczyłem tego z obu stron: bycie fanem i mówienie czegoś bezpośrednio osobie, której jesteś fanem, a następnie posiadanie ludzi, którzy są moimi fanami - którzy są świadomi tego, kim jestem - przychodzenie do mnie i łamanie lodu i próbuję ze mną porozmawiać o czymś. Nie ma mapy drogowej ani przewodnika po etykietach.

Jesteśmy w bardzo dziwnym okresie w historii, w którym wszyscy mamy tę moc, aby dotrzeć do ludzi i połączyć się, a my nie wiemy, jak z nich korzystać i często używamy ich bardzo nieodpowiedzialnie. Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z tego, jak wyglądają interakcje z punktu widzenia drugiej osoby, ponieważ narzędzia, które dajemy, ułatwiają nieświadomość i bezmyślność. Mamy skoncentrowany na sobie sposób patrzenia na internet jako narzędzie: ma na celu skupienie się na Tobie i Twoich doświadczeniach. Myślę, że bardzo ważne jest, aby pamiętać, że po drugiej stronie każdej interakcji jest inna osoba, a wszystko, co robisz, składa się na to, jak dzień tej osoby pójdzie.

Łatwo jest zrobić żartobliwy żart lub powiedzieć coś, co wydaje ci się rozsądne, ponieważ nie wiesz, jak to jest być w obuwiu drugiej osoby. Myślę, że ludzie mają trudności z wyobrażeniem sobie, jak to jest być nadużywanym.Być w centrum kontrowersji i zwracać uwagę na wszystkich naraz - a my nie jesteśmy w stanie poradzić sobie ze stresem. Nie mamy dobrego sposobu radzenia sobie z tą asymetrią tego; zrozumienia, że ​​wspólnie mamy dużo mocy. Naprawdę możemy zepsuć czyjeś życie, robiąc jedną małą rzecz: rozmawiać o nich, krytykować je w sposób agresywny, śledzić ich i zbierać informacje o nich. To jest coś, co naprawdę może zepsuć inną ludzką istotę i przez większość czasu nie jesteśmy świadomi tego, co robimy. To coś, o czym chciałbym porozmawiać w przyszłości.

Czy w przyszłości widzisz etykietę internetową będącą czymś nauczanym w szkołach lub nauczanym w celu szkolenia zawodowego?

Nie sądzę, aby rozwiązaniem problemu było mówienie ludziom, co mają robić. Myślę, że poszczególni ludzie powinni być bardziej świadomi konsekwencji ich działań i starać się być milszymi ludźmi, ale nie sądzę, aby posiadanie na nich klasy lub czegoś podobnego było rozwiązaniem długoterminowym. Myślę, że długoterminowe rozwiązanie zmienia charakter używanych przez nas narzędzi. To nie jest coś, co możemy zrobić indywidualnie, myślę, że to ostatecznie problem systemowy. Ustawiliśmy świat tak, aby nie był teraz bardzo bezpiecznym miejscem. Są sposoby, aby to naprawić, ludzie, którzy sprzedają te narzędzia, muszą odgrywać wiodącą rolę w naprawianiu tego, a to już zupełnie inna sprawa. Jestem na tym tylnym siedzeniu, ponieważ nie pracuję w branży technologicznej, ale jest to problem, o którym mówią ludzie.

Ponieważ twoja historia jest wyjątkowa, a twoja ścieżka jest niekonwencjonalna, nie ma żadnej konkretnej porady, którą mógłbyś dać komuś z twoich butów. Ale jaką radę dałbyś komuś, kto znajduje się w blasku reflektorów internetowych?

Był tam facet Niebezpieczeństwo! w tym roku, który powiedział, że piosenka grająca w jego głowie brzmiała „Not Going to Miss My Shot” Hamilton. Moja piosenka, która szła mi w głowie Niebezpieczeństwo! był „It’s Time” Imagine Dragons. Linia, którą lubię w tej piosence, brzmi: „nie rozumiesz, że nigdy nie zmieniam tego, kim jestem”.

Dla mnie to była podstawa. Grałem tę piosenkę w mojej głowie i mówiłem: „Cokolwiek się stanie, wciąż jestem mną, to jest część mojej historii”. Jeśli mi się nie uda, jeśli mi się uda, moje życie zmieni się w obu kierunkach. Przez cały ten stres; przez całe moje życie toczyło się w zawrotnym tempie, myśląc tylko, że ważne jest wierzyć w to, co robisz. Nie napiszę czegoś, czego bym nie zrobił. Jedyną rzeczą, która mnie powstrzymuje, gdy ludzie rzucają mi wszelkiego rodzaju cienie i atakują mnie i oskarżają - to jedyna rzecz, której musisz się trzymać. Brzmi to tandetnie, ale czuję, że wielu ludzi pozwala komuś innemu określić ich tożsamość. A potem jest już za późno, gdy spojrzą wstecz i powiedzą: „To nie jest to, kim chcę być”.

Widzisz wiele celebrytów - zwłaszcza nocnych celebrytów w mediach społecznościowych - przychodzą, by coś reprezentować, a potem idą: „O mój Boże, to nie to, kim jestem”. Podobnie jak ta dziewczyna, która usunęła swoje konto na Instagramie i powiedziała, że ​​to wszystko jest fałszywe, „ Popieram styl życia, który nie jest mną. ”Następnie na Twitterze pojawił się konserwatysta, który powiedział:„ To nie ja pisałem to, kiedy miałem 13 lat, a teraz to moja praca ”. koszmar. Nie chcę, żeby mój głos lub obraz oznaczał coś innego niż to, co naprawdę reprezentuję. To jest porada, którą bym dał.

$config[ads_kvadrat] not found