Dlaczego ten kostium Kid Death Trooper z „Rogue One” jest tak niepokojący

$config[ads_kvadrat] not found

What Happened to CLONE TROOPER DOGMA After The Clone Wars Season 7 and Order 66? - MOST LOYAL Clone

What Happened to CLONE TROOPER DOGMA After The Clone Wars Season 7 and Order 66? - MOST LOYAL Clone
Anonim

W tym Halloween-trick-or-treating nadal będziemy zachęcać dzieci do maskowania się jako wszelkiego rodzaju ukochane fikcyjne mordercy, a mając to na uwadze, jest dobra wiadomość dla maniakalnych małych fanów Gwiezdnych Wojen. Film prequelowy Rogue One dodał nowego złoczyńcę do listy kostiumów: „Death Trooper”.

Wiele Gwiezdne Wojny postacie są dziwnie mordercze, więc ubieranie dzieci w jakieś postacie może być brane pod uwagę przerażający po drugiej stronie planszy - nawet Chewbacca ma dużo krwi na łapach.Ale bądźmy szczerzy: dziecko przebierające się za Darth Vader na Halloween jest obiektywnie słodkie. Czemu? Ponieważ Darth Vader jest czyimś złym ojcem, więc małe dziecko przebrane za Dartha Vadera jest jak chodzący Freudowski żart. Prawdopodobnie jest to związane z tym, dlaczego kostium Kylo Ren na dziecko też jest słodki: rodzice już się martwią, że ich dzieci zabiją je, i metaforycznie, są w pewnym sensie.

Ale kostium Death Trooper o wartości 55 dolarów, który można kupić już teraz w sklepie Disneya, wydaje się niepokojący z innego powodu: imię nosiciela „Death Trooper”. Imię Boby Fetta nie jest „morderczym zabójcą” i nawet „szturmowcy” lub „żołnierze klonów” mają bardziej miękki, zaniedbany dźwięk.

Rogue One, nadchodzący film, z którego wywodzą się Death Troopers, jest również zapowiadany jako mroczny i szorstki wojna film, wraz z podpowiedziami, że jego bohaterowie zostaną zabici w walce wypełnionej strzelaniną i agonią. Ponownie, może się to wydawać jak rozłupywanie włosów, ale cała estetyka Gwiezdnych Wojen, przynajmniej do tej pory, była mniej zorientowana na realistyczny żołnierze i przedstawienia współczesnej wojny. Jeśli wierzyć plotkom, cały powód Rogue One miało miejsce złagodzenie estetyki „filmu wojennego” i przekształcenie go w coś, co przypomina rodzinną przygodę kosmiczną, a la Nowa nadzieja. Można więc twierdzić, że „hardcorowy” film Gwiezdne Wojny jest w pewnym sensie przeciwstawny celowi Gwiezdnych Wojen. Mimo że nazwa „Wojna” jest w tytule, całość Gwiezdne Wojny w rzeczywistości nie jest to historia wojenna, ale bajka.

Ach, ale jaka jest bajka? Współczesna koncepcja baśni zakłada, że ​​historia powinna być „przyjazna dzieciom” wraz z moralistycznymi motywami i kreskówkową przemocą, która potwierdza pewne zestawy wartości normatywnych. Anakin Skywalker jest dobry kiedy ratuje ludzi, ale zły kiedy morduje małe dzieci Zemsta sitów.

Ale pochodzenie baśni wiąże się z historią opowieści ludowych, które historycznie nie są takie same. Ryzykując skondensowanie kilku prac naukowych w jedno zdanie: W roku 1812 bracia Grimm ukradli kilka germańskich opowieści ludowych i przepakowali i spopularyzowali oczyszczone wersje tych opowieści dla dzieci. Tutaj wielu uczonych - jak Jack Zipes twierdziłoby, że historie podkreślające lojalność wobec siebie ojciec spopularyzowano inne tematy patriarchalne.

Oczywiście „prawdziwe” bajki (lub opowieści ludowe) mają ciemniejsze pochodzenie niż to, co Disney czy inne rekwiracje zrobiły z pewnymi historiami. George Lucas wielokrotnie twierdził, że jego dzieło zostało stworzone dla dzieci. Ale jaką bajkę zamierzał Lucas? „Prawdziwy” rodzaj - wywrotowy, gwałtowny i przerażający - lub „fałszywy” rodzaj, wraz z wyraźnymi wartościami i przemocą oczyszczoną dla publiczności Disneya?

Problem polega na tym, że Gwiezdne Wojny to bajki. Łączy w sobie różne rzeczy, traktując normę społeczną (idealistyczni zawsze triumfują) i dziwacznie, także wywrotową. Ojcowie nie są traktowani z taką samą czcią, jak w opowieściach z Grimms, a nawet starych filmów Disneya.

W rzeczywistości, Przebudzenie Mocy udało się połączyć dobrze zużyte tropy z nieoczekiwaną krytyką pokoleniową: Kylo Ren jest jak współczesna strzelanka w szkole dziennej, która stoi w niespokojnym kontraście z „bajkową” oprawą pozostałych Gwiezdnych wojen. Który film Star Wars jest więc mniej przyjazny dzieciom: Zemsta sitów w którym bohater zabija małe dzieci - lub Przebudzenie Mocy - gdzie syn zabija swojego bohaterskiego ojca? Oba punkty fabularne są prawdopodobnie bardziej podobne do scen z Szekspira lub Sofoklesa niż jakakolwiek inna bajka.

Ale co, u diabła, są żołnierzami śmierci? Nie są to „postacie” z jakiejkolwiek opowieści, ale raczej oczywiste zastępstwa dla nazistowskich żołnierzy SS. Dzieci uwielbiają Indianę Jonesa, ale to nie znaczy, że Lucasfilm zachęciłby ich do przebrania się za nazistów i odtworzenia „zabawy” tych historii. Wydaje się, że żołnierze śmierci nie mają większej mitologii. Są bezpośrednimi analogami nazistów. Przynajmniej szturmowcy dostali dziwną historię bycia klonami, lub bardziej współcześnie, z Finnem w Przebudzenie Mocy, okazjonalnie heroiczny.

Oczywiście, kiedy dziecko przebiera się za wampira, możesz przeprowadzić podobną rozmowę: co to za kostium jest połączeniem? Który to „wampir”? Czy jest to „legalny” Bram Stoker lub „vampyre” Johna Williama Polidori, czy też wersja, która została przetłumaczona i zinterpretowana tysiące razy?

Ale wampiry są oczywiście fikcyjne, podobnie jak Darth Vader. Proxy Nazi à la „Death Trooper?” Mniej tak. Frywolność z Darth Vader, a nawet Stormtroopers, ma sens do pewnego punktu. Ale kiedy Disney sam sprzedaje kostium dziecku, by udawać, że jest bezmyślną maszyną do zabijania, kultura fantazji i bajek niezaprzeczalnie się zmieniła.

$config[ads_kvadrat] not found