Nie obwiniaj multiwersów za niedostatki ludzkości

$config[ads_kvadrat] not found

Strawbale Vlog 26 - Wiata garażowa i taras

Strawbale Vlog 26 - Wiata garażowa i taras
Anonim

W poniedziałkowy poranek, Atlantycki opublikował swoisty esej, argumentując, że teoria wieloświata jest definitywnie, bezsprzecznie zły dla ludzi. Co najmniej pogarszało nasz świat.

To nie ma sensu dla nikogo, kto nie ma przynajmniej luźnego zrozumienia tego, czym jest teoria multiwersów w kontekście fizyki kwantowej, więc oto krótki starter. Hipoteza multiwersu sugeruje, że istnieje zestaw równoległych wszechświatów - być może skończenie ponumerowanych, ale prawdopodobnie biegnących w nieskończoność - które istnieją obok tego, który znamy i kochamy (lub nienawidzimy). Są one zawarte w „multiwersie”, który jest mniej więcej abstrakcyjnym terminem, który odnosi się do wszystkich wszechświatów równoległych zbiorowo.

W fizyce kwantowej multiwers wyjaśnia się poprzez zachowanie „funkcji falowych”. Mówi się, że wszystkie cząstki we wszechświecie są reprezentowane przez poszczególne funkcje falowe, które opisują różne rzeczy, takie jak położenie i prędkość cząstki. Funkcja falowa ilustruje wszystkie prawdopodobne wyniki systemu cząstek i przypisuje prawdopodobieństwo, że każda z tych rzeczy może się zdarzyć lub nie.

Oczywiście obserwujemy tylko cząstki spełniające jedną z tych możliwych przyszłości. Ale co, jeśli wszystkie te możliwe przyszłości rzeczywiście się pojawią zrobił się zdarzyć - nie w tym wszechświecie, ale w inne wszechświaty ? Zasadniczo chodzi o teorię wieloświata: rzeczywistość, w której funkcja falowa nie załamuje się, by wytworzyć jedną przyszłość, ale sytuacja, w której każda przyszłość rzeczywiście ma miejsce, w alternatywnych wszechświatach.

Co to ma wspólnego z ludzką wyobraźnią? Według Sama Krissa, pisarza z Wielkiej Brytanii, który pisał Atlantycki Kawałek, multiwers jest ospą na naszą zdolność do wzięcia odpowiedzialności za nasze życie.

Kriss rozpoczyna swój esej dziwnym wprowadzeniem, które szydzi ze sceptycznych czytelników jaskrawym obrazem wieloświata, w którym już podjęto „zemstę”. Pisze on:

„Gdzieś we wszystkich możliwych światach omijasz luksusowego jachtu, podczas gdy ja jestem przykuty, przerażony do łuku, łapiąc powietrze przez kęsy wody morskiej. Gdzieś twoja grupa jeźdźców spaliła moją wioskę na ziemię i pijesz toast za bogów z mojej inkrustowanej klejnotami czaszki.Możesz chcieć tego wszystkiego i nie ma potrzeby czuć się winnym: to może się zdarzyć, więc stało się; to wszystko."

Zamierzam wyjść na kończyny i zasugerować liczbę atlantycki Czytelnicy, którzy mogliby fantazjować o przemocy po przeczytaniu eseju o multiwersie i kulturze, są niezwykle niscy. Ale to nie ma znaczenia. Wprowadzenie Krissa ustanawia pojęcie teorii wieloświatowej, w której dosłownie wszystko jest możliwe. Jeśli istnieje nieskończona liczba równoległych wszechświatów, to każda możliwa rzecz, która mogłaby się wydarzyć, może… prawda?

Nie. Wcale nie. Ponieważ prawa fizyki nadal obowiązują we wszystkich tych nieskończonych światach. Powodem istnienia nieskończonych światów nie jest to, że sama cząstka może zachowywać się na nieskończoną liczbę sposobów. Cząstka nie może się teleportować na drugą stronę wszechświata w jednej chwili. Nie może poruszać się szybciej niż prędkość światła. Nie może nagle wybuchnąć gwiazdą.

Powodem jest fakt, że w teorii wieloświata istnieje nieskończona liczba wszechświatów równoległych, ponieważ w miarę upływu czasu liczba możliwych wyników wzrasta nieskończenie. Pomyśl o cząstce jako kawałku fraktali. Początkowy wzorzec ewoluuje, powiedzmy, na trzy sposoby, ale każda z tych powstałych rozszerzeń rozchodzi się na trzy kolejne ewolucje i tak dalej.

Cząstki we wszechświecie działają w ten sam sposób. Prawa fizyki ograniczają dokładnie to, czym będzie cząstka bliskiej przyszłości, a więc istnieje tylko skończona liczba możliwych wyników. Ale w teorii wieloświata każdy z tych wyników występuje i rodzi własny zestaw możliwych wyników. Tak więc liczba możliwych wyników rozszerza się w nieskończoność w czasie.

Ale to nie znaczy, że wszystko może się zdarzyć, w tym potencjalna przyszłość, w której niezadowolony czytelnik krępuje Krissa na śmierć. Wszystko musi podlegać warunkom fizycznie możliwym.

Kriss wcześnie przyznaje w swoim eseju, że „nie interesuje go tak bardzo nauka o teorii wieloświata, jak jej wpływ na sposób, w jaki myślimy o sobie”. Ma obsesję na punkcie tego, co dzieje się, gdy realizuje się wielowątkową teorię, którą nazywa „naszą bezkształtną pianą światów. ”

Przytacza rok 2014 Nowy naukowiec artykuł, który przedstawiał grupę ludzi żyjących w samotności, przepraszam, żyjąc pod przekonaniem, że inna ich wersja była ucieleśnieniem carpe diem. Mówi, że są „dziesiątki tysięcy ludzi”, którzy podpisują się pod tym, co nazywa się efektem Mandeli: przekonanie, że ludzie mogą przypadkowo prześlizgnąć się przez szczeliny w równoległych wszechświatach i nie zauważą, że coś jest inne, dopóki nie wydarzy się coś wielkiego, jak dawny RPA Pogrzeb prezydenta Nelsona Mandeli w 2013 roku. Może się to zdarzyć, nawet jeśli jesteś z rzeczywistości, w której Mandela zmarł w latach 80-tych. Zasadniczo istniałbyś w świecie, w którym wprowadzono sprawiedliwość.

Innymi słowy, teoria wieloświatowa pozwala ci zachowywać się w dowolny sposób, ponieważ możesz być pewien, że w innej rzeczywistości wszystko wyszło dobrze - nawet ty.

Dostaję, skąd pochodzi Kriss. Ugruntowanie szczęścia i spełnienia perspektyw alternatywnej wersji nie jest ani praktyczne, ani etyczne. Problem polega na tym, że wierzyć, że teoria wieloświatowa jest odpowiedzialna za taki problematyczny zestaw przekonań, polega na tym, by zasadniczo źle zrozumieć lub zignorować, a może nawet umyślnie zniekształcić naukę za multiwersem. Fizyka kwantowa nie dba o moralne i etyczne standardy istot ludzkich. Jako dziedzina nauki działa podobnie do matematyki - beznamiętnie, bez względu na jakiekolwiek pojęcia wolnej woli i wyboru.

W świecie kwantowym osoba nie jest osobą, która podejmuje decyzje na podstawie własnego zrozumienia i interpretacji danej sytuacji. W świecie kwantowym osoba jest sumą pojedynczych cząstek, które są ze sobą powiązane i po prostu istnieć i ruszaj się, dopóki tego nie zrobią. Fizycy nie podpierają i nie promują teorii wieloświata, ponieważ wspierają ideę, że gdzieś dzieje się co najmniej coś dobrego - omawiają to, ponieważ pasuje do teoretycznych modeli działania świata, do czego przyczyniła się cała społeczność poprzez dostarczenie dowodów pomocniczych lub sprzecznych).

Multiverse nie twierdzi, że istnieje wiele „dobrych” wersji ciebie i wielu „złych” wersji ciebie. Zakłada, że ​​zbiór cząstek, które tworzą, robisz w jednej wersji, a to w innej. To wszystko. Zgodnie z nauką teorii kwantów jest to wszystko, co oznacza wieloświat. Przywiązanie moralnych lub etycznych podstaw jest niesprawiedliwe do tego stopnia, że ​​jest nierozsądne.

Zabranie argumentu, że multiwers jest „gnijącą kulturą”, wymaga, aby ktoś biegał z nieprzyzwoicie powierzchowną koncepcją tego, czym jest hipoteza wieloświata. Być może Kriss ma rację i są ludzie, którzy właśnie to zrobili. Jeśli tak jest, rozwiązaniem jest nie odkładanie nauki o wieloświecie, lecz przyjęcie jej i lepsze wyjaśnienie, co to jest dla nie-naukowców. Głupotą jest myślenie, jak pisze Kriss, „wieloświat usprawiedliwia każdą niesprawiedliwość”. Wieloświat nie ma udziału w sprawiedliwości, ponieważ sprawiedliwość jest antropologiczna - podobnie jak wypaczenie tego, czym jest multiwers.

$config[ads_kvadrat] not found