Politycy Utah nie chcą zakazu porno, chcą mormonów poza Internetem

The Mormon War on Porn | Slutever

The Mormon War on Porn | Slutever
Anonim

Utah ogłosił wojnę z pornografią. Ustawa, która niedawno podpisała ustawę, uznaje pornografię za kryzys zdrowia publicznego i obwinia najstarszy gatunek świata za hiperseksualizację młodych ludzi i normalizację przemocy wobec kobiet. Prawo nie ma zębów ustawodawczych - stwierdza jedynie, że kryzys jest w zasięgu ręki i że trzeba coś zrobić. Ale pornografia to nie problem, a ustawodawcy stojący za tym cenzurującym rachunkiem są mniej skoncentrowani na smutku niż w Internecie, który dostarcza go do bibliotek publicznych, restauracji i wszędzie tam, gdzie jest darmowy internet. „Gdyby biblioteka, McDonald's lub ktokolwiek inny rozdawał papierosy naszym dzieciom, wybieralibyśmy je”, podkreśla senator stanu Republikańskiego Todd Weiler, główny sponsor projektu. „A przecież nasze dzieci mają dostęp do pornografii na swoich tabletach w tych witrynach i wydaje się, że wszystko z nami w porządku. To nie jest w porządku. ”

Trochę niejasne jest, które nastolatki pójdą na McDonald's, żeby spojrzeć na pornografię, ale jasne jest, że Todd Weiler jest zasadniczo zainteresowany regulowaniem publicznych połączeń internetowych. I nic dziwnego: Utah jest w dużej mierze państwem mormońskim, a kościół mormoński od dawna walczył z aspektem informacyjnym epoki informacyjnej. Z pewnością otwarty dostęp do pornografii, ale także krytyczne obalenia doktryny religijnej zagrażają społeczeństwu Salt Lake. Sześćdziesiąt procent mieszkańców Utah to Mormoni, a Salt Lake City jest kulturalnym i religijnym centrum kościoła. Ogromna większość stanowych prawodawców, w tym Weiler, jest członkami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, a nieliczni, którzy nie są, nadal muszą zaspokajać potrzeby większości ludu Mormonów.

Kryzys w Kościele Mormonów nie pomaga. Ten kryzys zapewne zaczął się online, kiedy w 2005 roku Mormon o imieniu John Dehlin rozpoczął podcast o nazwie Historie mormonów zaprojektowane w celu zbadania kwestii wiary i wątpliwości. „Myśl o publicznym sprzeciwianiu się lub wątpieniu w kościół jest prawie niezrozumiała”, powiedział Dehlin na stronie Odpowiedz wszystkim podcast. Dyskusja doktrynalna była jak punk rock dla dzieci z Utah, a podcast szybko stał się popularny, co było trudne do zrealizowania dla uznanych członków kościoła bez tradycji talmudycznej.

Kościół LDS nie ma skrzydła reformatorskiego. Bezwarunkowa wiara w przywództwo i doktrynę kościelną jest normą - przynajmniej publicznie. Problem polegał na tym, że kiedy twoja religia ma 200 lat, jest też cholernie oczywista. Wiele z tego, co przywódcy kościelni historycznie przekazywali jako absolutna prawda, nie śledzi publicznych rejestrów ani rzeczywistości. A Dehlin nie był jedynym, który chciał rozpocząć rozmowę na ten temat. Jego słuchacze podziękowali mu listami wysłanymi przez setki, listami, które opóźniły jego ewentualną i prawdopodobnie nieuniknioną ekskomunikę.

Dehlin, swobodnie robiąc, co mu się podobało, badał ponad 3000 byłych wierzących LSR i odkrył, że większość ludzi opuściła kościół, ponieważ czuli się wprowadzeni w błąd. Dehlin porównuje urzędników kościelnych do prezydenta Richarda Nixona, wskazując, że włamanie, które zaaranżował, nie wzbudziło gniewu opinii publicznej, podobnie jak późniejsze przykrycie. A przykrywki zazwyczaj nie działają zbyt dobrze w dobie internetu, zwłaszcza gdy nastolatki wiedzą, jak wykorzystać moc Google. Co powstrzyma ciekawskich młodych zwolenników od znalezienia szkodliwych informacji w Internecie? Jak Utah może utrzymywać internet z dala od wiernych?

Pornografia to naturalny kozioł ofiarny. (Utah ma rekordowo najwyższe stawki abonamentów na strony pornograficzne w dowolnym stanie w kraju).

Kościół mormoński i stan Utah nie mogą powrócić do świata sprzed Internetu. Informacje są dostępne, a ludzie znajdą sposób na uzyskanie do nich dostępu. Jest to zagrożenie dla istniejących systemów władzy i tak powinno być. Przywództwo należy zdobyć. Urzędnicy kościelni muszą odpowiadać na wątpliwości i krytykę wyznawców, politycy muszą odpowiadać na wolę ludu, a rodzice muszą odpowiadać na ciekawość dzieci.

Internet nie jest wrogiem. Pornografia nie jest wrogiem. Wróg jest kulturą tajemnicy opartą na pragnieniu utrzymania władzy i kontroli nad ludźmi.