Roje Drone wkrótce zostaną wykorzystane do operacji poszukiwawczo-ratowniczych

$config[ads_kvadrat] not found

Увеличиваем дальность на чужом дроне | Сравниваем CE с FCC.

Увеличиваем дальность на чужом дроне | Сравниваем CE с FCC.
Anonim

W 2010 r. Haiti doznało niszczycielskiego trzęsienia ziemi o sile 7,0 stopni, które zdziesiątkowało znaczną część jego infrastruktury i pozostawiło wiele pod gruzami. Nadzwyczajna grupa 62 zespołów zbliżających się do około 1800 osób była w stanie uratować 132 ofiary w okresie 11 dni, i chociaż wysiłki te są niezwykle godne pochwały, istnieje przyszłość, w której drony mogłyby pomóc w tych misjach.

Ale nie tylko jeden dron: wyobraź sobie rój.

„Wyobraź sobie, że masz duży obszar, który powinieneś monitorować tak szybko, jak to możliwe, szukając ocalałych lub ofiar. Wykorzystanie wielu UAV zamiast pojedynczego drona bardzo pomaga w tym przypadku ”- mówi Carmine Recchiuto, pracownik naukowy na wydziale informatyki, bioinżynierii, robotyki i nauk systemowych (DIBRIS) na Uniwersytecie w Genui Odwrotność. Rzeczywiście, możesz zastosować pewne strategie pokrywania terenu, które wymagają współpracy robotów. Mogą dzielić wspólną mapę, komunikując sobie wzajemnie monitorowaną już pozycję i wybierając w czasie rzeczywistym następną pozycję do odwiedzenia. ”

Recchiuto specjalizuje się w wykorzystywaniu bezzałogowych statków powietrznych do oceny po katastrofie, co zasadniczo oznacza, że ​​chce używać latających robotów, aby pomóc znaleźć i uratować ludzi złapanych w katastrofie. Nie jesteśmy daleko od przyszłości, w której te drony są wyposażone w czujniki termiczne lub inne urządzenia śledzące, które mogą pomóc zespołom w terenie w przeprowadzaniu akcji poszukiwawczych i ratowniczych.

BNSF wykorzystuje Insitu UAS do monitorowania kolei w ramach programu FAA Pathfinder. Nasze bezzałogowe systemy i oprogramowanie do przetwarzania informacji torują drogę do udanych operacji komercyjnych. Dowiedz się więcej, sprawdzając naszą nową stronę internetową. Link w bio. #dronesforgood #UAS #Insitu #theresadroneforthat #dronebois #bnsf #decisionmousesuperioritydelivered

Film opublikowany przez Insitu Inc (@insitu_inc) w dniu

Pewnego dnia Recchiuto ma nadzieję, że systemy te będą całkowicie autonomiczne do tego stopnia, że ​​będą mogły działać samodzielnie bez nadzoru człowieka. Jednak technologia ta nie spełnia jeszcze tego standardu, co sprawia, że ​​naukowcy, tacy jak Recchiuto, opracowują system, który pozwala człowiekowi łatwo kontrolować i monitorować system składający się z czterech do 50 dronów naraz.

Zespół z Naval Postgraduate School w Monterey w Kalifornii osiągnął ten cel polegający na lataniu 50 dronów na jesieni ubiegłego roku, ale drony podążały za wzorami walki psów na niebie, a nie formacją inwigilacyjną.

W raporcie zatytułowanym Wizualna informacja zwrotna z wieloma kamerami w interfejsie człowiek-rój UAV zespół autorstwa Recchiuto, a także Antonio Sgorbissy i Renato Zaccarii, zespół wyszczególnia dwie główne formy używania roju dronów. Pierwszym jest to, jak większość wyobraża sobie rój, który jest formacją przypominającą ptaka, przecinającą niebo i skanującą ziemię wieloma kamerami. Druga wykorzystuje mniejszą liczbę dronów, biorąc poszczególne ścieżki do współpracy, aby zeskanować siatkę obszaru.

W każdym z tych scenariuszy występuje nieodłączny problem: gdzie umieszczasz kamery perspektywiczne, które monitorowałby człowiek? Patrzenie na 50 kamer pierwszoosobowych jest zbyt mylące, dlatego zespół zaczął przyglądać się możliwości oddzielnego drona, który oderwałby się od stada i przeleciał nad rojem. Lider dronów, jeśli chcesz.

„Testy eksperymentalne wykazały, że używanie kamer pierwszej osoby może powodować awarie w rozpoznawaniu zagrożeń, degradacja świadomości sytuacyjnej, dezorientacja, w większym stopniu niż przy użyciu kamer zewnętrznych”, mówi Recchiuto. Okazało się, że najlepiej jest użyć czterech monitorów kamer: dwóch na liderze drona skierowanych do przodu i do dołu oraz dwa oddzielne na zewnętrznej granicy roju.

Te podobne do ptaków formacje byłyby bardzo pożądane w monitorowaniu naukowym, jak również w codziennych zastosowaniach rolniczych, ale Charlton Evans, kierownik ds. Projektów komercyjnych ds. Awiacji w niezależnym oddziale Boeinga Insitu, mówi, że przepisy na to nie pozwalają.

„FAA nie czuje się jeszcze dobrze z koncepcją jednego pilota kontrolującego wiele samolotów w narodowej przestrzeni powietrznej”, mówi Evans Odwrotność. „Świat rolnictwa chce tego, poszukiwawczo-ratunkowy tego chce, jest opłacalny, jeśli potrafimy odlecieć wiele samolotów z jednego faceta, co ma sens dla wszystkich. Ale wtedy robienie tego w krajowej przestrzeni powietrznej w sposób, który nie zwiększa ryzyka, jest obręczą, przez którą będziemy musieli przejść.

Evans twierdzi, że technologia zautomatyzowanej platformy systemu kontroli ruchu lotniczego jest obiecująca pod względem regulacji. Badania poszukiwawczo-ratownicze Recchiuto działają podobnie, ponieważ wykorzystują algorytm i komunikację między dronami do skanowania siatki obszaru katastrofy.

„To prawdopodobnie obszar, w którym poczyniono największe postępy”, mówi Evans. „W ciągu najbliższych kilku lat technologia ta pomoże napisać regulacje, ponieważ zmieni to sposób prowadzenia działalności poniżej 400 stóp”.

$config[ads_kvadrat] not found