Watchmen 1986/87 - recenzja komiksu
27 stycznia Image wyda zebrane wydanie Bezimienny, horror science fiction napisany przez szkockiego pisarza komiksowego i samozwańczego okultystę Granta Morrisona. Bezimienny ilustruje Chris Burnham, nad którym pracował Batman Incorporated i Nathan Fairbairn, który pracował nad sztuką Scott Pilgrim i Wonder Woman: The Trial of Diana Prince. Praca tych trzech mężczyzn, której kulminacją jest tylko sześć problemów, jest jednym z najbardziej przerażających projektów, które pochodzą z Image od lat.
NAMELESS # 6 ląduje jutro! #newcomicsday #ncbd #grantmorrison #chrisburnham #nathanfairbairn
Zdjęcie opublikowane przez Image Comics (@imagecomics)
Co więcej, Bezimienny nie jest horrorem w tym samym stylu co The Walking Dead lub Wyrzutek. To nieliniowy, potworny komiks w pełni zawdzięczający swoją formę, przerażający bo sposób, w jaki komiksy są: ciche, prywatne i pełne małych przestrzeni między panelami, w których wszystko może się zdarzyć.
Historia opowiada o bezimiennym okultystycznym hustlerze, którego celem jest przeanalizowanie ogromnej asteroidy, Xibalby, pędzącej w kierunku ziemi. W miarę zbliżania się Xibalba demonstruje psychiczną kontrolę nad tymi na ziemi i nad astronautami, którzy ją badają. Bezimienny bohater, podobnie jak czytelnik, nigdy nie jest w stanie powiedzieć koszmaru z rzeczywistości, a efekt komiksu jest dezorientujący, nawet graniczący z niewygodą.
Fabuła, która jest prawie niezrozumiała w pierwszych dwóch kwestiach, jest następująca, zgodnie ze zdjęciem:
„Masywna asteroida o nazwie Xibalba -„ miejsce strachu ”w mitologii Majów - jest na kursie kolizyjnym z planetą Ziemią. Jeśli to nie było wystarczająco kłopotliwe, asteroida ma ogromny magiczny symbol wyryty w jej boku i okazuje się być fragmentem zaginionej piątej planety naszego Układu Słonecznego, Marduka, zniszczonego sześćdziesiąt pięć milionów lat temu pod koniec epickiego kosmicznego wojna między mieszkańcami Marduka i niezmiernie potężnymi, nienawidzącymi życia, wymiarowymi „bogami”. Jedna z tych istot jest wciąż żywa, uwięziona na Xibalbie, marząc o jej ostatecznej zemście na wszystkim, co istnieje ”.
Twarze są odrywane, astronauci są oderwani od kończyny, a wiele postaci zabija i zjada własne rodziny, wszystko w imię wrogiej istoty żyjącej w Xibalbie. Czytelnicy byli oczarowani i zaniepokojeni historią Morrisona, poruszyli się na tyle, by stworzyć fan art, gify, a nawet ścieżkę dźwiękową, którą twórcy komiksów udostępnili na Twitterze.
Historia (alert spoilera) kulminuje w idei, że każdy człowiek pamięta na poziomie genetycznym międzygalaktyczną wojnę między dobrem a złem, która miała miejsce miliony lat temu. Ludzkie postacie Morrisona odczuwają strach i niepokój w codziennym życiu z powodu odziedziczonej traumy. Ogromny zwrot w komiksie, wszechpotężna siła, którą ludzkość zrozumiała jako „Bóg”, jest po prostu jedną z wielkich walczących istot, nie troszczących się w ogóle o ludzkość. Stworzenie, gdy zbliża się do ziemi, wprawia w zakłopotanie bohatera komiksu, torturując go w każdy możliwy sposób, pytając go wciąż i wciąż: „co jest ludzkie?”
Bezimienny okultysta, obserwujący halucynacje - policjant pomagający utrzymać mężczyznę w samochodzie podczas gwałtu, kobiety i dzieci krzyczące na ulicach i krwawiące z każdego otworu - może jąkać tylko słabą obronę ludzkości. Mówi potężnemu stworzeniu, że ludzkość jest symfonią, oryginalną sztuką i uczuciem bezinteresowności, ale jego wysiłki w obronie swego rodzaju są daremne.
Twórczość Morrisona zawsze charakteryzuje się poczuciem chaosu, ale jego zamiłowanie do luźnych struktur narracyjnych i nie-zmysłowy dialog służy mu dobrze. Bezimienny jest przerażające, ponieważ jej bohaterowie poszukują sensu ludzkiego doświadczenia, które okazuje się nie mieć żadnego znaczenia. Okazuje się, że ich wyprawa na asteroidę się skończyła, zanim się zaczęła, a działania każdego człowieka nie wystarczą, by powstrzymać to, co do nas dotarło: zniszczenie.
Chociaż wirująca fabuła i niezwykle brutalna sztuka z pewnością nie zadowoli każdego czytelnika komiksu, Bezimienny jest ogromnym i wstrząsającym czytaniem dla osób zainteresowanych obrazami okultyzmu lub horroru science-fiction. Ponieważ komiks zawierał tylko sześć problemów, jest to krótki, choć intelektualnie gęsty odczyt. Najważniejsze, Bezimienny to doświadczenie przeznaczone specjalnie dla czytelników komiksów, ponieważ ekstremalna natura jego zdjęć nie nada się do adaptacji telewizyjnej lub filmowej w najbliższym czasie. To tylko dla nas, frajerów.
Łóżka bujane są szalonym i szalonym rozwiązaniem problemów ze snem
Każdej nocy, nawet 70 milionów Amerykanów walczy o dobry sen. A kto może ich winić? Niewystarczająca ilość snu jest uważana za krajowy problem zdrowia publicznego, a my nie mamy możliwości wypróbowania: Melatonina ma dziwne skutki uboczne, korzeń waleriany pachnie jak tyłek, a kac Nyquil jest zbyt ...
„The Hallow” był najlepszym horrorem roku 2015, a także najbardziej irlandzkim
Kiedy premiera The Hallow odbyła się w Sundance w tym roku, przyszedł czas na serdeczną rekomendację Edgara Wrighta, reżysera Shaun of the Dead i reszty trylogii Cornetto. Wright dołączył do reżysera The Hallow, Corina Hardy'ego, po Q&A po filmie, gdzie omówili praktyczne efekty i dążenie do stworzenia ho ...
Prince był komiksem
Prince, który zmarł w czwartek w wieku 57 lat, był większy niż życie. Nie mógł zrobić nic poza wypuszczeniem albumów ognia, a on nadal byłby legendą. Ale był wszechstronnie utalentowany, a jego film, telewizja, a nawet występy w komiksach tylko podniosły go do międzynarodowej sławy. Jego przedwczesne przejście ...