Rosyjscy astronomowie, którzy odkryli dziwny sygnał SETI, mówią, że to nie kosmici

$config[ads_kvadrat] not found

Dschinghis Khan "Moskau" 2020 Moscow-Edition

Dschinghis Khan "Moskau" 2020 Moscow-Edition
Anonim

Każde dochodzenie SETI do tej pory zakończyło się rozczarowaniem. Ostatni, który szturmem ogarnął świat w tym tygodniu, wydaje się kończyć podobnym losem: rosyjscy astronomowie, którzy po raz pierwszy natknęli się na dziwny sygnał radiowy emanujący z gwiazdy HD164595, teraz mówią, że sygnał był spowodowany „ziemską interferencją”.

Sygnał ten został po raz pierwszy wykryty przez naukowców w maju 2015 r. Za pomocą radioteleskopu RATAN-600. Jednak dopiero niedawno znalazło się w centrum uwagi i zakończyło się wzburzeniem podniecenia wśród opinii publicznej i środowiska naukowego, zachęcając badaczy SETI w Instytucie SETI i na METI International rozpocząć własne badania kontrolne, aby sprawdzić, czy mogą znaleźć sygnał jeszcze raz.

Rosyjska Akademia Nauk ogłosiła w oświadczeniu w środę, że „późniejsze przetwarzanie i analiza sygnału ujawniły jego najbardziej prawdopodobne pochodzenie ziemskie”. Oświadczenie zakończyło się przygnębiającą notatką: „Można powiedzieć, że nie ma poszukiwanego sygnału wykryty jeszcze. ”

Seth Shostak, starszy badacz w Instytucie SETI, wyraził już dość sceptycyzmu, że dochodzenie jego i jego kolegów z wykorzystaniem zestawu teleskopów Allena przyniesie owoce. „Spędziliśmy dwie noce, szukając sygnału”, powiedział w filmie opublikowanym na YouTube. „Nie mogliśmy go znaleźć”.

Shostak potwierdził wnioski RAS i dodał, że prawdopodobnym winowajcą jest satelita wojskowy.

Podkreślił jednak, że „nadal nie wiemy”, co dokładnie spowodowało sygnał, i że inne wyjaśnienie może rzeczywiście okazać się prawdą.

„Wiesz, że nie zawsze możesz być cyniczny” - powiedział. „Jeśli sygnał wygląda obiecująco, zamierzamy to sprawdzić”.

$config[ads_kvadrat] not found