Apollo 13 „Houston, mieliśmy tutaj problem”, 46 lat później

$config[ads_kvadrat] not found

Apollo 13 (1995) - Go for Launch Scene (3/11) | Movieclips

Apollo 13 (1995) - Go for Launch Scene (3/11) | Movieclips
Anonim

13 kwietnia 1970 r. Butla tlenowa na statku kosmicznym Apollo 13 eksplodowała. Trzej astronauci na pokładzie zostali unieruchomieni bez elektryczności i wody, unosząc się ponad 200 000 mil od powierzchni Ziemi. To, co miało być trzecią misją lądowania na Księżycu, szybko stało się misją pozostania przy życiu. Czterdzieści sześć lat później ich opowieść stała się jedną z najbardziej inspirujących historii NASA w historii.

Apollo 13 jest znany jako najbardziej „udana porażka NASA”. Statek nigdy nie dotarł na Księżyc, ale wszyscy trzej astronauci - komandor James Lovell, pilot modułu księżycowego Fred Haise i pilot modułu dowodzenia John Swigert - wrócili żywi do domu. Od dnia, w którym zbiornik tlenu eksplodował do bezpiecznego lądowania na Ziemi cztery dni później, astronauci i inżynierowie NASA w Houston zrobili wszystko, co w ich mocy, aby pokonać szanse i doprowadzić wszystkich do domu przy życiu.

Podczas gdy 12 kwietnia (Międzynarodowy Dzień Lotu Kosmicznego) jest optymistyczną rocznicą pierwszego człowieka w kosmosie, 13 kwietnia przypomina o tym, ile rzeczy może się nie udać.

Apollo 13 wystrzelił z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego na Przylądku Canaveral na Florydzie 11 kwietnia. Wystrzelenie zakończyło się sukcesem, a astronauci wystrzelili w przestrzeń kosmiczną. Pięćdziesiąt sześć godzin i 205,000 mil później zaczęły się kłopoty.

Astronauci włączyli wentylatory, aby wymieszać wodór i tlen na statku kosmicznym. Usłyszeli głośny huk, statek kosmiczny drgnął, a energia elektryczna zamigotała. Wkrótce silniki zaczęły strzelać na własną rękę. Swigert zadzwonił do Ziemi: „Houston, mieliśmy tutaj problem”.

Problem Apollo 13 był taki, że NASA mogła przewidzieć kilka tygodni przed premierą.

24 marca inżynierowie z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego znaleźli problem z jednym z dwóch zbiorników, z których każdy zawierał 320 funtów tlenu. Zbiornik nie przeszedł testu napełniania i opróżniania z powodu luźnej rury do napełniania, która pozwalała na opuszczenie zbiornika bez opróżniania go. Inżynierowie przeprowadzili trzy próby, aby rozwiązać problem, ale bezskutecznie.

Urzędnicy NASA stanęli przed decyzją: wymień zbiornik w 45-godzinnej procedurze, która mogłaby opóźnić start o kolejny miesiąc lub pozostawić zbiornik tak jak jest. Nie zdecydowali się na wymianę zbiornika.

Wkrótce po tym, jak załoga Apollo 13 zaczęła doświadczać problemów, system ostrzegawczy powiadomił ich o niskim napięciu na jednym z ogniw paliwowych. Centrum Kontroli Misji (MCC) w Houston starało się podążać za tym przykładem, ale nie mogło polegać na danych, które otrzymywało z powodu 1,8-sekundowej przerwy w połączeniu między MCC a statkiem kosmicznym.

Zarówno załoga, jak i MCC w ciągu kilku minut zdali sobie sprawę z sytuacji: zbiornik tlenu, który wcześniej powodował problemy podczas testów, był pusty, a drugi zbiornik tlenu opróżniał się. Tlen w module sterującym wkrótce zniknie, podobnie jak elektryczność.

Opcje były ograniczone. Półtorej godziny po tym, jak załoga zaczęła doświadczać problemów, MCC powiedział Lovellowi, Haise i Swigertowi „zaczynamy myśleć o łodzi ratunkowej”.

Dzięki łodzi ratunkowej kontrola misji odnosiła się do modułu księżycowego, który miał dwa i pół dnia zapasów na pokładzie dla dwóch astronautów. Załoga potrzebowała go, aby utrzymać trzech astronautów przez cztery dni.

To były wszystkie ręce na pokładzie na Ziemi. Kontrolerzy lotów, eksperci w dziedzinie systemów kosmicznych i najlepsi członkowie NASA gromadzili się, aby podejmować decyzje na bieżąco. Inżynierowie pracowali nad sposobem usunięcia toksycznego dwutlenku węgla ze statku kosmicznego, a kontrolerzy lotu pracowali nad najlepszym planem lotu na Ziemię. Apollo 13 nie mógł być po prostu odwrócony i wrócił do domu.

Po pięciu i pół godzinach narady NASA postanowiła przekierować statek kosmiczny na środek Pacyfiku. Wylądowałby w 143. godzinie od startu, 87 godzin po rozpoczęciu problemów.

Wracając do Apollo 13, astronauci stanęli w obliczu niewyobrażalnych warunków. Byli na surowych racjach żywnościowych, aby zachować niewielkie zasoby, które im pozostały. Moc została obniżona tak nisko, jak to możliwe, a temperatura spadła do około 38 stopni Fahrenheita. Ale wciąż musieli latać statkiem.

Gdy zbliżali się do Ziemi, astronauci powrócili do modułu dowodzenia. Podobnie jak moduł księżycowy, było zimno. Kondensacja przywarła do ścian i spadła na Lovella, Haise'a i Swigerta, gdy wrócili do atmosfery.

Zaledwie 15 godzin przed planowanym ponownym wejściem Apollo 13 w atmosferę Ziemi, załoga otrzymała instrukcje, jak powrócić do modułu dowodzenia z modułu księżycowego, wyrównać system naprowadzania i zwolnić moduł księżycowy przed uderzeniem.

17 kwietnia moduł dowodzenia Apollo 13 wylądował na Oceanie Spokojnym w pobliżu wyspy Samoa. Astronauci opuścili zimny pojemnik i weszli na pokład USA Iwo Jima, a następnie poleciał na Hawaje, aby połączyć się z rodzinami.

Po powrocie do Houston świętowali cygara. Następnego dnia prezydent Richard Nixon przyznał zespołowi Prezydencki Medal Wolności - najwyższą nagrodę cywilną.

$config[ads_kvadrat] not found