Mac Miller był uwielbiany w Hollywood i przemyśle muzycznym. Gdy tylko rozeszła się wiadomość o jego tragicznej śmierci 7 września, dziesiątki gwiazd opowiedziało się o tym, jak bardzo wpłynął na ich życie. Jednak hołd popularnej YouTuber Tany Mongeau wywołał burzę w Internecie, ponieważ wydaje się, że ujawniła, że tak naprawdę potajemnie spotykała się z Macem przed jego przedwczesną śmiercią. Teraz wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się ujawnić światu ich przyjaźń po jego śmierci.
„To takie trudne i powinienem był przemyśleć to bardziej niż opublikowanie czegoś tak wyrwanego z kontekstu, ale dorastałem z obsesją na punkcie Maca Millera” — powiedział 20-latek w wywiad w podcaście No Jumper.„Pamiętam, jak w siódmej klasie słuchałem w kółko „I’ll Be There” i miałem obsesję na punkcie tego, jak bardzo kocha swoją mamę, a potem jako uczeń pierwszego roku w liceum słuchałem K.I.D.S. i „The Spins”, a potem czekanie w kolejkach na jego koncerty. Byłem, kurwa, zagorzałym fanem”.
Powiedziała, że była najbardziej przygnębiona po swoim skandalu na TanaConie na początku tego roku, a Mac wyrzucił ją jako pierwszy. Zaczęli rozmawiać i spotykać się. „Było dla mnie jasne, że chce mnie poznać” – powiedziała. Powiedziała, że zaczęli rozmawiać w czerwcu po tym, jak zostawiła komentarz na jego Instagramie, a on poszedł za nią i wysłał jej wiadomość.
„Wyglądało na to, że naprawdę tam był i naprawdę mu na nim zależało, i to była pierwsza rzecz, która wyciągnęła mnie z depresji. Był tam naprawdę, kurwa, królem – kontynuowała. Powiedziała, że była zdenerwowana, ponieważ czuła, że Mac był odczłowieczany w raportach po jego śmierci. „W tamtym momencie chciałem go tylko polubić, uczłowieczyć.I pokaż mu, jak go widziałem. Chociaż fani myśleli, że próbuje zasugerować, że się spotykają, dała jasno do zrozumienia, że nie jest to romantyczny związek.
Tana zdecydowała się udostępnić zrzut ekranu rozmowy tekstowej z Makiem i chociaż Tana wyłączyła możliwość komentowania swojego posta na Instagramie poświęconego Macowi, fani przeszli do innych postów, by wyrazić nienawiść. „Nie możesz śpiewać i wykorzystujesz śmierć Maca, żeby zwrócić na siebie uwagę, kurwa” – napisał jeden z użytkowników. „Prawdopodobnie brała kiedyś kokainę z Macem i myślała, że to on wyraża swoją miłość do niej lol” – skomentował inny. „Dosłownie próba wykorzystania śmierci Maca dla osobistych korzyści… wstydź się, dziewczyno. Okaż choć raz trochę godności i szacunku!” ktoś dodał.
Kocham Cię Malcolmie. kocham Cię
Wpis udostępniony przez tanamongeau (@tanamongeau) 7 września 2018 r. o 14:43 PDT
Tana, która nigdy nie pozwala trollom na nic, odpowiedziała długą i emocjonalną ripostą: „Możesz myśleć, że chcesz, ale kochałam go całym sercem.To nie było i nie wydaje się prawdziwe. Chcę się upewnić, że świat wie, jaki był niesamowity, i że jego dziedzictwo żyje tak, jak na to zasługuje. F-k, to kolejna śmierć celebryty i wszyscy ją ruszają. Był ludzki, niesamowity i naprawdę wpłynął na moje życie. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że nie tylko teraz, ale na zawsze”.
Tana również wyraziła swoje niedowierzanie w związku z odejściem rapera z „Self Care” na Twitterze, gdzie napisała: „Nie ma takiej możliwości, rozmawiałam z nim zeszłej nocy, nie ma kuwa takiej możliwości”. napisał. „Był taki silny, zabawny i cholernie utalentowany… małe rzeczy, które robił, żebym się uśmiechała… ten głos… jego głos będzie odbijał się echem w mojej głowie na zawsze”.
Nie wiadomo, czy Tana i Mac rzeczywiście mieli romantyczny związek. Jednak, jak wielu wie, Mac przez dwa lata utrzymywał bardzo publiczne relacje z Arianą Grande, co spowodowało, że wielu fanów oskarżyło Tanę o „romans” z byłą Ariego.
Oczywiście 21-latka też nie zamierzała tego odpuścić. „Nie ma romansu ani żadnego z tych szalonych zarzutów… tylko ktoś, z kim spędziłam cały swój czas, ostatnio pochłonięty rozmową i miłością – ale naprawdę przepraszam, jeśli cokolwiek, co powiedziałam, odmalowało inny obraz” – napisała na Twitterze.
Nasze myśli i modlitwy kierujemy w tym trudnym czasie do przyjaciół, rodziny i fanów Maca Millera – w tym do Tany!