Fani widzieli, jak Selena Gomez dorasta w świetle jupiterów, co oznacza, że wszyscy widzieliśmy, jak przechodzi 27-latka różne fazy z jej muzyką i osobistym stylem. Kiedy ta piękna brunetka została zapytana, co kocha i za czym „wzdryga się” od najmłodszych lat, odpowiedź gwiazdy popu nie mogła być bardziej wiarygodna.
„W pierwszej części pytania powiedziałbym, że (kocham) moją niewinność” – powiedziała Dazed w wywiadzie opublikowanym 5 lutego. „W drugiej części – mój styl. Mój styl muzyczny i ogólnie mój styl.To po prostu nie było dobre połączenie. Oczywiście jestem dumny z całej muzyki, którą wydałem, ale to były tak inne czasy, że czasami, kiedy ją słyszę, myślę sobie: „O nie!””
Chociaż Selena od czasów Disneya przez wielu uważana jest za ikonę mody, wydaje się, że się z tym nie zgadza. „Muszę powiedzieć, że prawie swobodnie spadałem!” powiedziała o odkryciu własnego stylu w tamtym czasie.
Chociaż Selena może mieć pewne modowe zakazy i zakazy, jeśli chodzi o poważniejsze rzeczy w życiu, nie ma nic, co Selena zrobiłaby inaczej. „Nie, nie” – odpowiedziała na pytanie, czy czegoś w życiu żałuje. – Chodzi mi o to, że są pewne rzeczy, których wolałbym, żeby mi się nie przydarzyły. Ale bez nich nie byłbym tym, kim jestem dla ludzi, którzy przeszli przez to samo. Wiesz, przechodząc przez toczeń i przeszczep nerki, miałem do czynienia ze sławą i byciem wyczerpanym, radzeniem sobie z depresją, lękami i innymi problemami ze zdrowiem psychicznym, które miałem.To wszystko było trochę zagmatwane. Kiedy ukazał się (singiel z 2019 roku) „Lose You to Love Me”, cofnąłem się i pomyślałem: „Och… to jest ogromny powód, dla którego przepchnąłem się przez to”. Właśnie dlatego”. Udało mi się wydać piosenkę, która, mam nadzieję, pomoże uzdrowić niektórych ludzi lub po prostu da im do zrozumienia, że nie są sami”.
Od czasu wydania wzmacniającego hymnu o miłości własnej, który podobno dotyczy byłego Justina Biebera, Selena zyskała dużo pewności siebie po tym, jak podzieliła się swoją prawdą . „Właściwie pozwoliłam temu odejść osobiście i kiedy to się stało, coś we mnie po prostu opuściło” – kontynuowała. „I dlatego jestem wdzięczna za rozdziały mojego życia. Nie twierdzę, że od teraz będzie łatwo, ale mam o wiele więcej siły, odwagi i silniejszego głosu, by bronić tego, na co zasługuję”.
Ty chodź dziewczyno!