Dni po swoich 25. urodzinach Selena Gomez wreszcie otwiera się na temat swojego niedawnego pobytu na odwyku – i przekazała fanom bardzo potrzebne wieści. Piękna brunetka przyznała, że wciąż pracuje nad sobą, mimo że jest leczona na depresję i problemy ze zdrowiem psychicznym.
„Chodzę na terapię. Wierzę w to i mówię o tym, gdzie jesteś” – powiedziała Selena InStyle. „Ale jestem w naprawdę, naprawdę zdrowym miejscu”. Obecnie w związku z The Weeknd (prawdziwe nazwisko: Abel Tesfaye) przeszła długą drogę od zeszłego roku, kiedy to niespodziewanie odwołała swoją Revival World Tour.
„Wyjechałam na 90 dni i była to najlepsza rzecz, jaką mogłam zrobić” — wyjaśniła o swoim czasie z dala od światła reflektorów w zeszłym roku. „Nie miałem telefonu, nic i byłem przerażony. Ale to było niesamowite i wiele się nauczyłem”.
Ona szczegółowo opisała swoje codzienne zajęcia w placówce, w tym jazdę konną. „Byłem na wsi i nigdy nie czesałem się; Brałam udział w końskiej terapii, która jest taka piękna – dodała. „I oczywiście było ciężko. Ale wiedziałem, co mówi moje serce, i pomyślałem: „OK, myślę, że to pomogło mi stać się silniejszym dla innych ludzi”.
Wcześniej Life & Style donosiło, że jej pełen tortur związek z Justinem Bieberem doprowadził do jej załamania. „Chociaż Selena cierpi na toczeń i inne problemy zdrowotne, to nie jest powód, dla którego poszła na odwyk” – powiedział informator. „Jej największym uzależnieniem jest Justin”.
Źródło kontynuowało: „W jego towarzystwie stała się inną osobą” – mówi źródło. „Była niezwykle zazdrosna i zaborcza i czuła, że musi za nim nadążać, żeby go zatrzymać. Więc piła i paliła, a potem zaczęła trawić i imprezować”.
Jednak miło jest znów widzieć Selenę szczęśliwą i zdrową. „To takie dziwne, jak jeden rok może wszystko zmienić” — dodała.